Sadurska na briefingu prasowym po spotkaniu podkreśliła, że w Polsce ma obecnie miejsce nie tylko spór polityczny, ale i prawny wokół Trybunału Konstytucyjnego. Minister powiedziała, że prezydent zorganizował spotkanie z uwagi na "sytuację, jaka jest wokół TK, a szczególnie jeśli chodzi o wybór sędziów". "Jedne ekspertyzy wskazują na to, że sędziowie wybrani w dniu 8 października, (że) ich wybór jest nieważny, inne mówią zupełnie co innego, natomiast to powoduje wielki chaos" - mówiła.
Prezydent - powiedziała szefowa jego kancelarii - zapoznał się z opiniami szefów klubów, a także ze stanowiskiem marszałka Sejmu, i analizując różne ekspertyzy prawne, dokona rzetelnej oceny obecnej sytuacji. "Spotkanie było bardzo dobre" - oceniła.
Szef klubu PO Sławomir Neumann po wyjściu z Pałacu Prezydenckiego powiedział, że spotkanie u prezydenta Dudy ws. TK zakończyło się bez rozstrzygnięć. Podkreślił, że PO proponuje, by z decyzjami dotyczącymi Trybunału poczekać do orzeczeń TK w dniu 3 i 9 grudnia. "Propozycję, którą złożyła PO i którą w tej dyskusji poparli inni przedstawiciele opozycji, by poczekać z rozstrzygnięciami do orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego, które będą - pierwsze 3 grudnia, a drugie 9 grudnia. Wtedy mając wyjaśnioną sytuację prawną, podjąć kolejne decyzje" - dodał. "Myślę, że prezydent ma świadomość dużego problemu prawnego i próbuje szukać rozwiązania, które byłoby kompromisowe. Tutaj niestety narzędzia leżą w rękach PiS" - powiedział szef klubu PO.
Przewodniczący klubu Nowoczesna Ryszard Petru powiedział, że na miejscu prezydenta apelowałby do PiS o to, by dać TK czas na rozstrzygnięcie zgodności ustaw o Trybunale z konstytucją. Dodał, że zwrócił się do marszałka Sejmu, by poczekać ze zgłaszaniem kandydatów na sędziów do grudniowych orzeczeń TK. Lider Nowoczesnej powiedział dziennikarzom, że wtorkowe spotkanie z prezydentem Dudą nie przyniosło rozwiązania problemu. Pokazało jednak - ocenił - że "prezydent wie, że dla niego sytuacja związana z TK jest ewidentnie niekomfortowa". Petru zaznaczył, że opinie prawne o sytuacji TK są różne i dlatego "jest ważne, by prezydent był tym, który pomaga rozstrzygnąć to w sposób umiarkowany, bez napięcia".
Szef klubu PSL Władysław Kosiniak-Kamysz poinformował, że obecni na spotkaniu prezesi Trybunału - Andrzej Rzepliński i Stanisław Biernat powiedzieli, że "ani prezes, ani wiceprezes, ani pan sędzia Tuleja nie będą orzekać w dniu 3 grudnia, będzie skład pięcioosobowy".
Zdaniem Kosiniaka-Kamysza najlepiej z wyborem sędziów jest wstrzymać się do czasu wydania przez TK dwóch orzeczeń z 3 i 9 grudnia. "Potem najlepiej, jakby prezydent wyszedł z inicjatywą ustawodawczą, która daje szanse na uporządkowanie tego zamieszania wokół TK, można by było wtedy pięciu sędziów powołać w konsensusie i umowie dżentelmeńskiej pomiędzy poszczególnymi klubami parlamentarnymi" - powiedział. Poinformował, że zwrócił się z apelem, żeby Trybunał do czasu wyjaśnienia tej sprawy, nie orzekał w innych kwestiach, tylko wyjaśnił kwestie związane z funkcjonowaniem Trybunału. Wyraził nadzieję, że będzie decyzja prezydenta np. apel do Sejmu, żeby powstrzymał się od wyboru nowych sędziów.
Przewodniczący klubu Ruchu Kukiz'15 Paweł Kukiz poinformował, że jego klub nie zgłosi kandydatów na stanowisko sędziego TK; nie wyklucza poparcia kandydatów PiS. Jak ocenił, mamy obecnie w Polsce do czynienia z "patem partiokratycznym" między PO i PiS. Zapowiedział, że jego klub w przyszłości będzie zmierzać do "reorganizacji, o ile nie do likwidacji Trybunału Konstytucyjnego". Jak ocenił, to Sąd Najwyższy - tak jak w Stanach Zjednoczonych - powinien decydować o zgodności ustaw z konstytucją.
"Cała ta sytuacja związana z Trybunałem, biorąc pod uwagę wcześniejszy zamach, jakiego na Trybunał dokonała Platforma, jest nieprzyjemna. Upewnia nas to w koncepcji walki o nowy ustrój państwa, o państwo obywatelskie" - powiedział Kukiz
Według szefa gabinetu prezydenta Adama Kwiatkowskiego goście wyrazili wdzięczność prezydentowi za inicjatywę spotkania, podczas którego mogli rozmawiać o różnych scenariuszach rozwiązania problemu. Zaznaczył, że prezydent mówił podczas kampanii wyborczej, że będzie dyskutował i że Pałac Prezydencki będzie forum do dyskusji, na którym różne strony sporów będą mogły artykułować swoje racje.