Poseł PiS Stanisław Piotrowicz przedstawił w środę na konferencji prasowej w Sejmie opinie trzech konstytucjonalistów: prof. Jarosława Szymanka, prof. Bogusława Banaszaka oraz prof. Bogumiła Szmulika.

Jak mówił, z konkluzji tych opinii wynika, że przepisy ustawy o Trybunale Konstytucyjnym z czerwca 2015 roku są niezgodne z konstytucją, m.in. łamią zasadę autonomii parlamentu, naruszają reguły poprawnej legislacji, a także zasady demokratycznego państwa prawa.

"Trzeba z całą mocą powtórzyć - zamachu na Trybunał Konstytucyjny dokonała Platforma Obywatelska i PSL, 25 czerwca 2015 roku, przyjmując ustawę niezgodną z konstytucją, która stwarzała warunki do tego, żeby parlament minionej kadencji wszedł w kompetencje obecnego parlamentu. Dziś zamachowcy (z PO i PSL) alarmują o zamachu " - powiedział Piotrowicz.

"Wielokrotnie zwracaliśmy uwagę na niekonstytucyjność ustawy o TK (z czerwca 2015 r.), dziś na potwierdzenie tych słów prezentujemy opinie wybitnych konstytucjonalistów, opracowane na zlecenie Biura Analiz Sejmowych" - dodał Piotrowicz

Również poseł PiS Marek Ast przekonywał, że opinie konstytucjonalistów, to kolejny dowód na to, iż ustawa o Trybunale Konstytucyjnym, uchwalona głosami PO-PSL, jest niezgodna z konstytucją. "Wszystkie nasze wątpliwości konstytucyjne są potwierdzone w tych opiniach" - stwierdził.

Nad nową ustawą o TK - której projekt złożył w Sejmie poprzedni prezydent Bronisław Komorowski - parlament zakończył prace w czerwcu 2015 r. Podczas prac w komisje sejmowe zaproponowały, aby kandydatury na pięciu sędziów TK, których kandydatury wygasały do końca 2015 r. składać w 30 dni od wejścia w życie ustawy, by Sejm mógł dokonać wyboru.

Na mocy tej ustawy Sejm minionej kadencji wybrał w październiku 5 nowych sędziów Trybunału w miejsce tych, których kadencje wygasły w listopadzie (trojga) oraz wygasną w grudniu (dwojga). Odbyło się to przy proteście ówczesnej opozycji - posłowie PiS nazywali dokoanie tego wyboru przez Sejm kończącej się wówczas kadencji "psuciem państwa".

Trzej sędziowie - wybrani w październiku w miejsce tych, których kadencja wygasła 6 listopada (w trakcie kadencji poprzedniego Sejmu) nie zostali dotychczas zaprzysiężeni przez prezydenta Andrzeja Dudę. 2 i 8 grudnia wygasa kadencja dwojga kolejnych sędziów.

Z kolei w ubiegłym tygodniu Sejm głosami PiS i Kukiz'15 (posłowie PO, Nowoczesnej i PSL opuścili salę) nowelizację ustawy o TK, która przewiduje ponowny wybór pięciu sędziów Trybunału Konstytucyjnego i wprowadza zasadę, że kadencja sędziego TK rozpoczyna się w dniu złożenia ślubowania wobec prezydenta RP - co następuje w 30 dni od dnia wyboru.

Przyjęto także, że w 3 miesiące od wejścia zmian w życie, wygaszone będą kadencje Andrzeja Rzeplińskiego i Stanisława Biernata - nie jako sędziów, ale jako prezesa i wiceprezesa TK. Prezesa TK prezydent będzie powoływać na trzy lata, spośród co najmniej trzech kandydatów przedstawionych przez Zgromadzenie Ogólne TK. Kadencja prezesa trwa 3 lata z możliwością ponownego powołania. Ta zmiana wejdzie w życie 5 grudnia.

Ustawę o TK z czerwca 2015 r. jeszcze pod koniec poprzedniej kadencji zaskarżyli do Trybunału posłowie PiS. Gdy TK ogłosił, że rozpozna tę skargę 25 listopada (a w pewnej części także w grudniu) skargę wycofano. Krótko potem własną skargę - tożsamą z wycofaną skargą PiS - do TK skierowała grupa obecnych posłów PO i PSL. Posłowie PO zapewniali, że ich wniosek jest następstwem działań prezydenta Dudy, który nie zaprzysiągł sędziów Trybunału wybranych przez Sejm poprzedniej kadencji, bo ma wątpliwości konstytucyjne, ale równocześnie nie kieruje sprawy do TK. Trybunał ma się zająć tym wnioskiem 3 grudnia.

Z kolei uchwaloną głosami PiS i Kukiz'15 nowelizację ustawy o TK zaskarżyli do Trybunału Rzecznik Praw Obywatelskich i posłowie PO. Termin na rozpoznanie tych skarg TK wyznaczył na 9 grudnia.