Piątkowe zamachy w Paryżu oraz aktywność, z jaką członkowie Państwa Islamskiego przypominają światu o swojej brutalności skłaniają do refleksji. Czy my – mieszkańcy Polski możemy czuć się bezpiecznie wyjaśnia politolog z Uniwersytetu Warszawskiego.
Natalia Ryńska: Czy jest szansa na uchronienie się przed atakami ze strony takiego ugrupowania jak ISIS?
Jacek Zaleśny: W Polsce ryzyko zamachami terrorystycznymi jest niskie, choć wzrastające w czasie. Nie ma ku temu wewnętrznych przesłanek, jak np. w Francji, która praktycznie na swoim terenie ma sieciowe Państwo Islamskie – kilka milionów Muzułmanów, z których około 20 % wyraża zrozumienie dla idei Państwa Islamskiego, z czego część wykazuje podatność na podejmowanie działań na jego rzecz. Przy takiej strukturze społecznej nie sposób ustrzec się przed zamachami.
W naszym kraju brak jest rodzimych środowisk ekstremistycznych, odwołujących się do radykalnych ideologii. Niskie jest również ryzyko ataku osób przyjeżdżających w celach terrorystycznych do Polski, ze względu na narodową homogeniczność. Na terytorium Polski cudzoziemcy nie dysponują rodzimą bazą, którą mogli by wykorzystać do logistyki zamachu.
Polacy mogą czuć się bezpiecznie?
Nie. Ryzyko zamachów terrorystycznych wzrasta, w szczególności wobec Polaków przebywających w państwach arabskich. Jest to związane z polską polityką zagraniczną ostatnich lat – udziałem Polski w okupacji Iraku, poparciem dla rozpadu Libii czy popieraniem upadku prezydenta Syrii Baszara el-Asada. W efekcie takiej polityki, Polska – z państwa mającego ciepłe relacje z państwami arabskimi – staje się państwem nieprzyjaznym wobec części z nich, ze wszystkimi tego negatywnymi następstwami.
Odnotować należy ryzyko cyberataków o charakterze finansowym czy politycznym, co związane jest z postępem technicznym hakerów i wysokimi kosztami zapobiegania cyberatakom.
Z kolei dla polskich marynarzy istotne jest odradzanie się piractwa, szczególnie wzdłuż wschodniego wybrzeża Afryki i w rejonie Zatoki Gwinejskiej, często powiązanego z organizacjami terrorystycznymi.
Jakie działania Pana zdaniem powinniśmy podjąć, by zwiększyć bezpieczeństwo?
Przede wszystkim trzeba działać na rzecz zachowania dotychczasowej etnicznej homogeniczności Polski i prowadzenia polityki migracyjnej nie generującej napięć wewnętrznych. Brak w Polsce dużych wspólnot nie asymilujących się, to kluczowa gwarancja niskiego poziomu zagrożenia terrorystycznego.
Jednocześnie trzeba położyć nacisk na aplikację przepisów dotyczących bezpieczeństwa, jak chociażby zabezpieczenia infrastruktury krytycznej państwa, ochrony cyberprzestrzeni. W tym zakresie, jest wiele do zrobienia. Ważne jest także działanie zgodne z procedurami bezpieczeństwa (i jego ewaluacja) przez osoby odpowiedzialne za bezpieczeństwo poszczególnych obiektów, jak centra handlowe, obiekty sportowe, spółki strategiczne czy obiekty gospodarki wodnej itp. itd., tj. aby każdy w swoim zakresie wykonywał to, do czego jest prawnie zobowiązany. Typowo zagrożenia dla bezpieczeństwa osobistego czy mienia są efektem splotu kilku okoliczności, a wystąpienia części z nich można było uniknąć, gdyby działano zgodnie z obowiązującymi procedurami.
Przepisy prawa są w stanie zagwarantować nam – obywatelom bezpieczeństwo?
Przepisy prawa są kluczowe dla wyznaczenia sposobu zapobiegania i zwalczania terroryzmu, ale – aby były skuteczne – muszą być każdego dnia wykonywane przez każdego ich adresata. Jest to warunkiem podstawowym minimalizowania ryzyka naruszenia bezpieczeństwa osób czy mienia. Zarazem trzeba pamiętać, że są zdarzenia (jak dotyczące terroru kryminalnego), którym nie sposób zapobiec. Ważne jest natomiast ich natężenie i sposób reagowania organów władzy publicznej i w tym zakresie dobre prawo jest kluczowe.
Czy obecna regulacja dotycząca ochrony przed terrorystami jest wystarczająca?
W zakresie zapobiegania i zwalczania terroryzmu, obowiązujące w Polsce regulacje prawne są właściwie skonstruowane. W tym zakresie szczególne znaczenie mają przepisy kodeksu karnego i ustawy o zarządzaniu kryzysowym. W kodeksie ustawodawca prawidłowo dokonał penalizacji działalności o charakterze terrorystycznym: zakładania, kierowania oraz udziału w zorganizowanej grupie albo związku mającym na celu popełnienie przestępstwa o charakterze terrorystycznym, finansowania przestępstwa o charakterze terrorystycznym. Co istotne dla prewencji, penalizacji podlega także rozpowszechnianie czy publiczne prezentowanie treści mogących ułatwić popełnienie przestępstwa o charakterze terrorystycznym. Są zatem stworzone podstawy prawne dla zapobiegania i zwalczania wszelkich zdarzeń o charakterze terrorystycznym. Z kolei w ustawie o zarządzaniu kryzysowym ustawodawca ustalił sposób działania organów władzy publicznej w zdarzeniach o charakterze terrorystycznym. Innymi słowy, obowiązujące przepisy z jednej strony penalizują wszelkie działania o charakterze terrorystycznym, z drugiej zaś strony zezwalają organom władzy publicznej na podejmowanie adekwatnych działań na rzecz zapobiegania i zwalczania zdarzeń o charakterze terrorystycznym.
Jaką pozycję w systemie prawnym zajmuje UCHWAŁA Nr 252 RADY MINISTRÓW z dnia 9 grudnia 2014 r. w sprawie "Narodowego Programu Antyterrorystycznego na lata 2015-2019" Czy akt ten zwiększa nasze bezpieczeństwo?
„Narodowy Program Antyterrorystyczny na lata 2015-2019” to ważny dokument strategiczny dla wszystkich podmiotów zaangażowanych w realizację bezpieczeństwa w Polsce. Dokonano w nim integracji organów władzy publicznej posiadających kompetencje służące walce z terroryzmem, pokazano zachodzące między nimi zależności, co ułatwia zrozumienie, jaką rolę w krajowym systemie antyterrorystycznym zajmują poszczególne podmioty, w jaki sposób mają w nim funkcjonować.