Z roku na rok rośnie liczba przypadków naruszeń ochrony danych w kancelariach prawnych. Najczęściej przydarza się to wielkim firmom prawniczym – pokazuje badanie amerykańskiego samorządu prawniczego 2015 Legal Technology Survey.

Jeszcze trzy lata temu zaledwie 9 proc. kancelarii zatrudniających ponad 500 prawników w odpowiedzi na pytanie, czy w przeciągu ostatniego roku miały do czynienia z wyciekiem swoich danych, odpowiadała twierdząco. Jak wynika z opublikowanego właśnie 2015 Legal Technology Survey, dorocznego badania opracowywanego przez ośrodek technologiczny American Bar Association (wzięło w nim udział 880 adwokatów), w ubiegłym roku spotkało to już niemal co czwartą wielką firmę. Największy wzrost (z 10 proc. do 23 proc.) dotyczy kancelarii, w których pracuje od 100 do 500 prawników.

Jednak zdecydowana większość ankietowanych adwokatów zatrudnionych w wielkich firmach zapewnia, że odnotowane wycieki danych nie miały większych konsekwencji dla prowadzonej przez nich działalności. Tylko co dwudziesta kancelaria przyznała, że w związku z naruszeniem została zmuszona poinformować o zdarzeniu swoich klientów, zaś w przypadku 3 proc. – luki w ochronie danych klientów skończyły się na udostępnieniu ich osobom trzecim.

Sondaż ABA pokazuje też, że 80 proc. ankietowanych prawników z wielkich kancelarii nie wie, czy ich pracodawca posiada ubezpieczenie od cyberryzyka, a trzech na pięciu nie wie, czy w ich firmie przeprowadzona została kompleksowa ocena stanu bezpieczeństwa.