Podręcznik "Przychodzi uczeń do prawnika..." to przygotowana w ramach projektu „Edukacja szkolna przeciwko wykluczeniu prawnemu” książka, która ma pokazać uczniom, dlaczego znajomość prawa jest ważna, w jaki sposób chroni ono przed zagrożeniami oraz jak pomaga w życiu codziennym. Znalazły się w niej m.in. praktyczne informacje na temat pobierania plików ze stron internetowych, korzystania z mediów społecznościowych, podstaw praw konsumenckich oraz odpowiedzialności prawnej osób poniżej 18. roku życia. Składa się z dwóch części - skierowanej do uczniów szkół gimnazjalnych oraz uczniów szkół ponadgimnazjalnych.
Naczelnej Radzie Adwokackiej nie spodobało się jednak to, w jaki sposób w poradniku scharakteryzowano zawód adwokata. Chodzi jej zwłaszcza o zdania: "Podobnie jak radca prawny jest profesjonalnym prawnikiem świadczącym pomoc prawną dla swoich klientów. (...) Adwokat podobnie jak radca prawny pomaga swoim klientom w trudnych sytuacjach życiowych."
Takie same zastrzeżenia adwokatów budzą opisy drogi zawodowej prawników: "Podobnie jak u radców aplikacja trwa trzy lata i stanowi szkolenie, które ma przygotować do właściwego wykonywania zawodu adwokata".
NRA uważa, że taki sposób ujęcia zawodu adwokata, dla którego punktem odniesienia jest zawód radcy prawnego, w sposób niedopuszczalny je wartościuje. "Zacytowana charakterystyka stanowi stronniczą promocję zawodu radcy prawnego przez Ministerstwo Sprawiedliwości. Również nasuwa się pytanie, dlaczego nie zastosowano zwyczajowo obowiązującej kolejności alfabetycznej w wymienianiu zawodów" - czytamy w liście prezesa NRA Andrzeja Zwary do ministra sprawiedliwości Borysa Budki.
Wątpliwości adwokatów nie są bezpodstawne, gdyż autorami podręcznika są... radcowie prawni z Poznania Natalia Radosh i Michał Łakomecki. Tworzone przez nich konsorcjum Content Factory w ubiegłym roku wygrało ministerialny konkurs na wykonanie poradnika. Regularnie zresztą startuje w organizowanych przez władze samorządowe i centralne przetargach na obsługę prawną i różnego rodzaju usługi doradcze.
Szef adwokatury dziwi się także, dlaczego ministerstwo nie konsultowało z NRA treści podręcznika nawet w części dotyczącej zawodu adwokata oraz domaga się wycofania go z użytku, o ile przytoczone w piśmie fragmenty książki nie zostaną zmienione.
EŚ