Jak wcześniej podkreślał podczas konferencji prasowej w Sejmie sprawozdawca projektu Robert Maciaszek (PO), przyjęta w 2005 r. ustawa o państwowej kompensacie przysługującej ofiarom niektórych przestępstw "okazała się bezużyteczna". "Na 140 przestępstw przeciwko życiu i zdrowiu rocznie, jedynie w 44 przypadkach była orzekana kompensata" - zaznaczył.
Nowelizacja została przygotowana w Senacie. Autorzy zmiany uznali, że instrument kompensaty nie był do tej pory wystarczająco wykorzystywany. Wielokrotnie zwracała też na to uwagę rzecznik praw obywatelskich Irena Lipowicz. Wskazywała, że ustawa w obecnym kształcie nie tylko nie gwarantuje skutecznej pomocy osobom pokrzywdzonym, ale często powoduje ich wtórne pokrzywdzenie.
Po nowelizacji ograniczeń ma być mniej, bo zmieni się generalna zasada: kompensata nie ma przysługiwać ofiarom przestępstwa, tylko szerzej - czynu zabronionego, czyli również w sytuacjach, gdy nie można ustalić i przypisać winy sprawcy. Podczas prac w Sejmie nie podtrzymano propozycji Senatu, by zapisać, że kompensata przysługuje także wtedy, gdy sprawca jest ustalony, ale niepoczytalny.
W nowelizacji zapisano, że kompensatę przyznaje się, jeżeli czyn zabroniony został popełniony na terytorium RP lub na terytorium innego państwa członkowskiego UE, a pokrzywdzoną jest osoba na stałe przebywająca w Polsce. Kompensata ma być przyznawana wtedy, gdy pokrzywdzony nie może uzyskać pokrycia utraconych zarobków, innych środków utrzymania lub kosztów (np. leczenia). Warunkiem ubiegania się o kompensatę jest złożenie przez osobę uprawnioną do kompensaty (pokrzywdzony lub jego opiekun) odpisu zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa. Trzeba też przedłożyć odpowiednią dokumentację medyczną.
Wniosek o kompensatę składa się w sądzie rejonowym właściwym dla miejsca pobytu pokrzywdzonego w terminie trzech lat od dnia ujawnienia się skutków czynu zabronionego, nie później jednak niż w terminie pięciu lat od dnia jego popełnienia. Proces toczy się z udziałem uprawnionego i prokuratora, który prowadził postępowanie w sprawie.
Kompensata nie może przekroczyć 25 tys. zł, a gdy ofiara poniosła śmierć - 60 tys. zł. Jeśli w sprawie o przyznanie kompensaty sąd uzna, że ścisłe udowodnienie wysokości żądania jest niemożliwe lub nader utrudnione, może w ramach ustawowych "widełek" zasądzić odpowiednią sumę według swej oceny, opartej na rozważeniu wszystkich okoliczności sprawy. Kompensatę przyznaje się proporcjonalnie do stopnia przyczynienia się ofiary do popełnienia czynu. Skarb Państwa może później dochodzić od sprawców kwotę zasądzoną pokrzywdzonemu.
Kompensaty nie przyznaje się, jeżeli ofiara była współsprawcą czynu lub gdy godziła się na ryzyko doznania jego skutków. Nie przyznaje się jej też, gdy czynu nie popełniono albo brak jest danych dostatecznie uzasadniających podejrzenie jego popełnienia lub nie stwierdzono znamion czynu zabronionego. Jeśli okaże się, że kompensatę przyznano komuś niesłusznie - musi ją zwrócić. Jeśli nie zwróci - prokuratura wytacza takiej osobie pozew cywilny.
Z przedłożonych Senatowi przez RPO informacji na temat działania dotychczasowej ustawy wynikało, że z zarezerwowanych w budżecie środków na kompensaty wykorzystywany został zaledwie ułamek tej kwoty.
Zastępca przewodniczącego sejmowej komisji sprawiedliwości i praw człowieka Robert Kropiwnicki (PO) powiedział, że "tą ustawą upraszczamy procedurę, zwiększamy kwoty i przybliżamy możliwość uzyskania kompensaty do tych wszystkich, którzy jej będą potrzebowali". (PAP)