Niedopuszczalna jest sytuacja, w której właściciele nieruchomości pozbawieni są prawa jej zagospodarowania – napisała w wystąpieniu do Marii Wasiak, minister infrastruktury i rozwoju, prof. Irena Lipowicz, rzecznik praw obywatelskich.

Chodzi o art. 62 ust. 2 ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym (t.j. Dz.U. z 2015 r. poz. 199 – dalej: u.p.z.p.). Stanowi on, że jeżeli wniosek o ustalenie warunków zabudowy dotyczy obszaru, w odniesieniu do którego istnieje obowiązek sporządzenia planu miejscowego, postępowanie administracyjne w sprawie warunków zawiesza się do czasu uchwalenia planu. RPO zwraca uwagę, że powyższa regulacja może prowadzić do sytuacji, w których inwestorzy, nawet bezterminowo, pozbawiani są – na skutek bezczynności planistycznej – prawa zagospodarowania swojej ziemi. To zaś trudno pogodzić z normami konstytucyjnym.
Profesor Lipowicz nie kwestionuje przy tym dopuszczalności zastosowania instytucji zawieszenia postępowania w sprawie ustalenia warunków zabudowy. Powinny bowiem funkcjonować regulacje, które umożliwiają ochronę terenów o szczególnym charakterze (plan miejscowy wymagany jest m.in. dla obszarów zabytkowych, na których utworzono park kulturowy). Wziąwszy jednak pod uwagę „fakty, jakimi są wieloletnie zaniechania gmin w uchwalaniu planów (...), w sytuacji, w której właściciele nieruchomości nie dysponują żadnymi środkami prawnymi umożliwiającymi efektywne zwalczenie przewlekłości planistycznej gmin”, nie można akceptować stanu, gdy przez wiele lat pozbawia się ich prawa zagospodarowania nieruchomości.
Jakie remedium na ten pat? Jak proponuje RPO, należałoby wprowadzić mechanizmy obligujące gminy do niezwłocznego uchwalania planów dla terenów, w odniesieniu do których istnieje taki obowiązek lub ustanowienie maksymalnego okresu zawieszenia postępowania w sprawie ustalenia warunków zabudowy. W przeciwnym razie w ustawie pojawić się powinien mechanizm rekompensat za uniemożliwienie korzystania z przedmiotu własności.