R.pr. Michał Paprocki: Kancelarie radcowskie specjalizujące się w sprawach karnych to niedaleka przyszłość.
Ewa Maria Radlińska: Proces kontradyktoryjny wszedł już do polskich sądów. Jest zainteresowanie wśród radców obronami w sprawach karnych?
Michał Paprocki, radca prawny: W moim otoczeniu nie dostrzegłem żadnego poruszenia lub znaczącej reakcji na ten fakt. Symboliczne znaczenie ma samo zrównanie uprawnień radców prawnych i adwokatów. Co ciekawe, fakt ten dostrzegli moi klienci. Część z nich ucieszyło się, że będąc ich doradcą, będę mógł ich reprezentować w ewentualnych postępowaniach karnych, często stanowiących element złożonych sporów gospodarczych. Co więcej, w mojej ocenie, rynek naszych usług stanie się bardziej przejrzysty, konkurencyjny.
EMR: W jaki sposób radcowie mogą pozyskiwać klientów w sprawach karnych?
MP: Przede wszystkim radcowie prawni zaczną prowadzić sprawy karne klientów, którym doradzali do tej pory w pozostałym zakresie. Klienci wolą pracować ze swoim zaufanym doradcą i nie do końca była dla nich zrozumiała konieczność włączania w określonym momencie do sprawy jeszcze jednego prawnika. Tak, jak wspomniałem, w skomplikowanych sprawach gospodarczych, czy administracyjnych, często równolegle toczy się postępowanie karne.
EMR: Nie można jednak być znakomitym we wszystkim. Może więc lepiej do spraw karnych sięgnąć po karnistę adwokata?
MP: Ale klient oczekuje obsługi kompleksowej. Z kilku powodów. Chce, żeby jego obsługa prawna była efektywna czasowo i kosztowo. Często również zależy mu na dyskrecji. Kompleksowa obsługa nie wyklucza powierzenia zagadnień, które wymagają wyspecjalizowanej wiedzy, określonym specjalistom. Ważne jest jednak, aby koordynował to jeden ośrodek, stanowiący centrum decyzyjne oraz zarządzający wspólną wiedzą i informacją. W innym przypadku może okazać się, że kilka szukających odpowiedzi osób, może biegać w kółko po własnych śladach i powielać tę samą pracę.
EMR: A kancelarie radcowskie specjalizujące się w sprawach karnych to niedaleka przyszłość?
MP: Z całą pewnością tak. Poza tym natura nie znosi próżni. Do tej pory kancelarie radcowskie też sobie dzielnie radziły w takich sytuacjach, wzywając do pomocy współpracującego adwokata lub przygotowując dokumenty klientowi, który występował bez obrońcy. W sytuacji np. oskarżenia o przestępstwa przeciwko środowisku, dokumentom, które były elementem większego sporu, większej całości, klient wolał pozostać przy doradcy, który widział pełen obraz, a nie tylko jego wycinek.
EMR: Przygotowanie z prawa karnego na aplikacji i kursy dla radców to jednak co innego niż praktyka. Prawo karne ma swoją specyfikę, a konsekwencje dla klientów nieprawidłowej obrony mogą być dramatyczne. Czy radcowie którzy zapoznali się z procesem karnym od strony teoretycznej nie będą się bali brać spraw karnych?
MP: To oczywiste, że radca prawny, który nie ma żadnego doświadczenia, nie powinien narażać swojego klienta. To dotyczy wszelkiego rodzaju spraw, a nie tylko spraw karnych. To samo dotyczy adwokatów. Radcowie i adwokaci, którzy porywają się na przygotowanie skomplikowanych umów o roboty budowlane, lecz nigdy ich nie pisali, też powinni dwa razy się zastanowić. To jest jednak uogólnienie. W swojej praktyce zarówno spotykałem radców prawnych, którzy byli dobrymi karnistami, jak i adwokatów, którzy nimi nie byli, ale za to świetnie, często lepiej niż inni, poruszali się po innych dziedzinach prawa.
Rozmawiała Ewa Maria Radlińska