Nawet jeśli budowa autostrady spowodowała obniżkę wartości pobliskiej działki i zabytkowego zamku o 40 proc., to strata właściciela nie była na tyle duża, aby mógł żądać odszkodowania – uznał Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu.
Jean Couturon był właścicielem nieruchomości we francuskim miasteczku Naves, w których skład wchodził zamek i pozostałości klasztoru(od 1993 r. oba budynki znajdują się na liście zabytków), kilka przybudówek oraz działka o powierzchni 27 ha. Jej część została jednak wywłaszczona pod budowę autostrady łączącej Bordeaux z Clermont Ferrand.
W 2000 r. sąd przyznał Couturonowi odszkodowanie w wysokości ponad 18 tys. euro za odebraną parcelę, ale odrzucił roszczenie o odszkodowanie za spadek wartości pozostałej części działki. Dwa lata później sąd odwoławczy w Limoges przyznał, że teren wprawdzie straci na swojej atrakcyjności w związku z budową drogi publicznej, ale nie jest to równoznaczne z jego wywłaszczeniem, co raczej „rozwojem infrastrukturalnym”. Autostrada otwarta w 2003 r. biegnie ok. 250 m od wejścia do zamku.
Właściciel działki wniósł następnie skargę do sądu administracyjnego, domagając się rocznej opłaty w wysokości 5 tys. euro w ramach odszkodowania za hałas spowodowany natężonym ruchem samochodowym oraz deformację krajobrazu, a także blisko 232 tys. euro za szkodę wynikającą ze spadku wartości ziemi związanego z budową autostrady. Sąd I instancji uwzględnił roszczenia Couturona, jednak w apelacji zostały one odrzucone. Sąd stwierdził bowiem, że właściciel nie poniósł żadnej nietypowej lub nadzwyczajnej szkody, a zatem nie ma podstaw, aby domagać się odszkodowania. Rada Stanu, najwyższy organ sądownictwa administracyjnego we Francji, podtrzymała to rozstrzygnięcie.
Couturon odwołał się do trybunału w Strasburgu, zarzucając władzom francuskim naruszenie art. 1 protokołu 1 do konwencji. ETPC nie miał wątpliwości, że budowa autostrady przyczyniła się do obniżenia rynkowej wartości działki, dlatego jej właściciel miał podstawy żądać stwierdzenia, że doszło do naruszenia jego prawa do poszanowania mienia. Tym niemniej zgodnie z francuskim prawem odszkodowanie za spadek wartości ziemi związany z rozwojem infrastruktury publicznej przysługuje jedynie w przypadku zaistnienia nietypowej lub nadzwyczajnej szkody.
Trybunał miał za zadanie ustalić, czy została zapewniona właściwa równowaga między względami interesu społecznego a wymogami wynikającymi z konieczności ochrony praw skarżącego. W pierwszej kolejności ETPC zauważył, że fakty będące przedmiotem skargi należy rozpatrywać w kontekście realizacji polityki planistycznej. W przypadkach, gdzie przewagę ma interes publiczny, państwo ma bowiem szerszy margines swobody niż w sytuacjach, w których stawką są interesy prywatne.
Niezależnie od tego, czy wartość działki skarżącego spadła o 20 proc. (jak ocenił sąd administracyjny) czy też o 40 proc. (zgodnie z wyceną notariusza), w ocenie trybunału skutki bliskości autostrady nie były tak daleko idące, by uznać, że właściciel został zmuszony ponieść indywidualny, nadmierny ciężar. Biorąc pod uwagę margines swobody przysługujący władzom francuskim w badanym przypadku oraz brak jakichkolwiek dowodów na to, aby Couturon został pozbawiony prawa do uczciwego procesu, sędziowie ETPC nie stwierdzili naruszenia protokołu 1.
Wyrok Europejskiego Trybunału Praw Człowieka z 25 czerwca 2015 r. w sprawie Couturon przeciwko Francji (24756/10)
EŚ