Szczepienia nie powinny wpływać na rekrutację dzieci do placówek oświatowych. Jednak samorządy idą w zaparte i przyjmują uchwały w tym zakresie.



Powraca dyskusja dotycząca nieszczepionych dzieci i wyciągania konsekwencji wobec ich rodziców. Częstochowscy i krakowscy radni zmierzają do objęcia restrykcjami najmłodszych poprzez ograniczenie czy nawet uniemożliwienie uczęszczania nieszczepionym maluchom do publicznych żłobków i przedszkoli. Pojawia się nieuniknione pytanie: czy to przejaw faktycznej troski o zdrowie dzieci, czy tylko kolejny element walki z przeciwnikami szczepień.
Rozstrzyga punktacja
Rodzice nieszczepiący dzieci z niepokojem czekają na rozstrzygnięcie nadzorcze wojewody śląskiego dotyczące uchwał częstochowskich radnych nakładających na rodziców obowiązek przedstawienia zaświadczenia o odbytych przez dziecko szczepieniach. Chodzi o dwie uchwały z 20 kwietnia 2015 r. W pierwszej z nich radni uzależniają przyjęcie dziecka do żłobka od złożenia wspomnianego zaświadczenia, w drugiej – ograniczają przyjęcie do przedszkola, praktycznie zaś – ze względu na wysoką liczbę punktów przyznaną za złożenie zaświadczenia – uniemożliwiają przyjęcie dziecka nieszczepionego. Podobne pomysły pojawiły się w magistracie krakowskim.
Przeciwko takiemu rozstrzygnięciu zaprotestował już rzecznik praw dziecka, kierując list do ministra edukacji narodowej Joanny Kluzik-Rostkowskiej. Wątpliwości rzecznika dotyczą w szczególności sytuacji, w której realizacja jednego prawa dziecka – do ochrony zdrowia – odbywa się przez ograniczenie innego – do nauki. Z jednej strony władze samorządowe mają obowiązek zapewnienia szczególnej opieki zdrowotnej dzieciom i zwalczania chorób epidemicznych. Z drugiej – ustawa o systemie oświaty, uszczegóławiając konstytucyjne prawo do nauki, zapewnia każdemu dziecku prawo do kształcenia się, wychowania i opieki. Przy czym gwoli ścisłości należy dodać, że system oświaty obejmuje nie tylko szkoły, lecz także placówki przedszkolne. Nie zapominajmy też, że obowiązek przedszkolny obejmuje obecnie już dzieci w wieku pięciu lat. W ten sposób nietrudno mieć obawy o ograniczenie prawa do edukacji.
Wątpliwości rzecznika
Rzecznik praw dziecka obawia się też dalszych naruszeń przepisów ustawy o systemie oświaty. Ustawodawca przewidział wiele kryteriów branych pod uwagę na etapie rekrutacji do przedszkola, w tym m.in. wielodzietność rodziny czy niepełnosprawność. Pozostawił jednak pewną dowolność, jeśli chodzi o przebieg naboru do placówek – zezwolił, aby organ prowadzący, a jest nim gmina, ustalił dodatkowe kryteria i zażądał od opiekunów maluchów kolejnych dokumentów. W związku z tym pojawiają się wątpliwości – czy wymóg dostarczenia zaświadczenia potwierdzającego szczepienia nie narusza praw pacjenta do ochrony danych z dokumentacji medycznej? Czy proponowane kryterium nie przekracza w sposób bezprawny obowiązku rodzica do przekazania dyrektorowi placówki istotnych danych o stanie zdrowia, stosowanej diecie i rozwoju psychofizycznym malucha? I na koniec pojawia się pytanie, czy takie kryterium nie stoi w sprzeczności z realizacją obowiązku przedszkolnego. Obawy rzecznika wydają się słuszne, a proponowane w Częstochowie i Krakowie zmiany niebezpiecznie zmierzają w kierunku ograniczenia konstytucyjnych swobód obywatelskich, praw związanych z funkcjonowaniem w środowisku przedszkolno-szkolnym i praw pacjenta.
Co na to prawo
Nietrudno odnieść wrażenie, że propozycje krakowskich i częstochowskich radnych zagrażają również kolejnym wolnościom gwarantowanym konstytucją: prawu do równego traktowania przez władze publiczne, zakazowi dyskryminacji czy też ograniczeniu obowiązku ujawniania informacji dotyczących danej osoby wyłącznie do przypadków określonych ustawowo.
W tej całej dyskusji dotyczącej obowiązku szczepień warto także zwrócić uwagę na sposób, w jaki zwolennicy szczepień – w tym lekarze i koncerny farmaceutyczne – próbują zdyskredytować antagonistów. Wskazuje się często inne poglądy takich osób, pomijając to, co najważniejsze dla uzasadnienia postępowania antyszczepionkowców. A mianowicie obawę o życie i zdrowie dziecka związaną z możliwymi powikłaniami czy też faktycznie doświadczone powikłania.
Radny Łukasz Wantuch, pomysłodawca projektu krakowskiego, chce chronić dzieci, stąd konieczność przebywania dzieci szczepionych tylko z innymi szczepionymi. Skoro jednak – jak podkreślił sam radny – szczepionka nie daje stuprocentowej gwarancji, że dziecko nie zachoruje, to może czas zrozumieć obawy przeciwników, m.in. brak stuprocentowej gwarancji, że szczepionka nie spowoduje powikłań.
Rozsądek wojewody?
Niezależnie od nieuniknionej dalszej dyskusji między stronami sporu przeciwnikom szczepień – dziś w Częstochowie, jutro być może w innych miastach – pozostaje liczyć na zdrowy rozsądek wojewody i wszechstronne rozpatrzenie projektu od strony prawnej. Proces uchwałodawczy nie ogranicza się do samego powzięcia uchwały i wejścia jej w życie. Uchwałę podjętą przez radę gminy wójt ma obowiązek przedłożyć wojewodzie w ciągu 7 dni od jej podjęcia. Wojewoda jako organ nadzorczy ma 30 dni na to, by ocenić, czy taki akt prawa miejscowego nie jest sprzeczny z prawem. W takim przypadku wojewoda orzeknie o nieważności uchwały. Czy tak będzie w Częstochowie, przekonamy się zapewne w ciągu najbliższych dni.
Podstawa prawna
Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej z 2 kwietnia 1997 r. (Dz.U. z 1997 r. nr 78, poz. 483) – art. 32 ust. 1, ust. 2, art. 68 ust. 1, 3 i 4, art. 70 ust. 1.
Ustawa z 7 września 1991 r. o systemie oświaty (t.j. Dz.U. z 2004 r. nr 256, poz. 2572 ze zm.) – art. 2 pkt 1, art. 14 ust. 3, art. 20c, art. 20z.
Ustawa z 6 listopada 2008 r. o prawach pacjenta i rzeczniku praw pacjenta (t.j. Dz.U. z 2012 r. poz. 159 ze. zm.) – art. 23 ust. 2.
Ustawa z 8 marca 1990 r. o samorządzie gminnym (t.j. Dz.U. z 2013 r. poz. 594 ze zm.) – art. 90 ust. 1, art. 91 ust. 1.