W swojej opinii z 5 maja negatywnie odniosła się m.in. do rozwiązania, które zezwala sędziom TK w stanie spoczynku na podejmowanie pracy w organach państwa oraz pomysłu wprowadzenia Rady Ministrów jako obligatoryjnego uczestnika postępowania przed trybunałem.
Do KRS trafił projekt w wersji uwzględniającej poprawki wprowadzone podczas prac w komisjach sejmowych. Rada w dalszym ciągu ma sporo uwag do tego aktu.
Krytycznie ocenia m.in. rozwiązanie umożliwiające sędziom Trybunału Konstytucyjnego w stanie spoczynku pracę w organach państwowych. W ocenie KRS taka aktywność ma bowiem wpływ na ogólną ocenę ustrojowej pozycji sędziego TK.
Rada podtrzymuje również negatywne uwagi dotyczące składu orzekającego trybunału w sprawach zgodności ustaw i umów międzynarodowych z konstytucją. Uważa, że pięciu sędziów to zdecydowanie za mało do rozpatrywania przypadków tej rangi.
W dalszym ciągu zastrzeżenia KRS budzi pomysł dotyczący zawieszania postępowania zainicjowanego przez grupę posłów lub senatorów w związku z zakończeniem kadencji parlamentu. Uważa bowiem, że te rozwiązanie prowadzi do uzależnienia kwestii rozpoznania zagadnienia prawnego od woli politycznej nowo wybranych przedstawicieli władzy ustawodawczej. A to nie będzie sprzyjać sprawnej realizacji powierzonych TK zadań.
Ponadto KRS negatywnie ocenia rezygnację z możliwości zgłaszania kandydatów na sędziów trybunału przez takie podmioty jak chociażby Krajowa Rada Sądownictwa.
Nie rozumie również dlaczego zrezygnowano z propozycji dotyczącej zakazu kandydowania na stanowisko sędziego TK przez osoby sprawujące mandat posła lub senatora oraz posła PE, przez określony czas po wygaśnięciu mandatu.
Zdecydowanie krytycznie odnosi się także do pomysłu wprowadzenia Rady Ministrów jako obligatoryjnego uczestnika postępowania. Zdaniem KRS zwiększa to nierównowagę procesową i generuje dodatkowe koszty, gdyż reprezentantem strony będzie z reguły Prokuratoria Generalna Skarbu Państwa.
Uważa też, że przepis, który nakłada na kandydatów na stanowisko sędziego TK obowiązek posiadania stopnia naukowego doktora nauk prawnych powinien zostać wyeliminowany. Tytuł taki może nabyć bowiem osoba, która nie ukończyła wyższych studiów prawniczych.
PS/źródło: KRS