Do zapinania pasów bezpieczeństwa, które przecież ratują życie, trzeba było kierowców przymusić. Podobnie jest z mediacją: należy zintegrować ją z postępowaniem sądowym i wprowadzić obowiązek przystępowania stron do próby mediacyjnej – uważa prof. Giuseppe De Palo.

Profesor De Palo, autor badań i raportów m.in. dla Parlamentu Europejskiego, prezydent wiodącej europejskiej organizacji alternatywnego rozwiązywania sporów Centrum ADR, o potrzebie upowszechnienia mediacji przekonywał w poniedziałek w Warszawie ministerialnych urzędników, studentów Uniwersytetu Warszawskiego, a także prawników przybyłych do siedziby Krajowej Rady Radców Prawnych.

W swojej prezentacji odwoływał się do najnowszych statystyk pokazujących, że rozwiązanie sporu na drodze sądowej we Włoszech kosztuje (zwaśnione strony i aparat państwa łącznie) ok. 15 tys. euro i trwa 1200 dni, w Polsce, analogicznie, 4,6 tys. euro i 685 dni, a w całej UE – 10 tys. euro i 548 dni. Dla porównania w odniesieniu do przeprowadzonej mediacji liczby te spadają do 4,3 tys. euro i 47 dni (Włochy), 1,2 tys. euro i 39 dni (Polska), 2,5 tys. euro i 88 dni (UE). – Łatwo obliczyć, że jeśli mediacja się powiedzie, oszczędność czasu i pieniędzy jest ogromna. A w razie niepowodzenia te dodatkowe wydatki, jakie trzeba ponieść w związku z mediacją, na tle dalszych kosztów prowadzenia sporu są relatywnie niewielkie – zaznaczył prof. De Palo.

Dlaczego zatem do mediacji trafia margines spraw (0,05 proc. z 20 mln trafiających każdego roku do sądów w całej UE) i to mimo zachęt zawartych w dyrektywie Parlamentu Europejskiego z 2008 r.? Powodów – zdaniem De Palo – jest wiele, by wymienić choćby powszechną niechęć do zmian, naturalne dla człowieka parcie do zwarcia w przypadku konfliktowej sytuacji, braki w wiedzy na temat mediacji czy wreszcie opór samych prawników obawiających się o swoje zarobki i pozycję.

Jedyną receptą może być – zdaniem profesora – obligatoryjność mediacji. Giuseppe De Palo przywołał przykład macierzystych Włoch, w których pod koniec 2013 r. w odniesieniu do 12 typów spraw cywilnych (m.in. o zniesławienie czy błąd medyczny) ustawowo wprowadzono obowiązek uczestniczenia zwaśnionych stron we wstępnym spotkaniu dotyczącym mediacji. I choć po tej mediacyjnej próbie przymus znika, bardzo duża część uczestników wstępnych rozmów decyduje się na właściwą mediację, która kończy się sukcesem w 49 proc.

Dodatkowo, jak można wnioskować z badań naukowców jednego z włoskich uniwersytetów, spory odsetek spraw nie wraca do sądu mimo formalnego fiaska mediacji, bo strony dogadują się już po zakończeniu całej procedury. – W takich przypadkach można powiedzieć, że osiągnięto porozumienie poza mediacją, ale niewątpliwie dzięki niej – podkreślił prof. De Palo.

Ewa Szadkowska

Wywiad z prof. Giuseppe De Palo będzie można przeczytać 8 maja w tygodniku „Prawnik”, dodatku do Dziennika Gazety Prawnej.