Naczelna Rada Adwokacka zwraca uwagę, że resort sprawiedliwości – tworząc podwaliny systemu pomocy prawnej dla ubogich – zapomniał o wprowadzeniu instrumentów zabezpieczających, które zapobiegłyby wielokrotnemu korzystaniu z pomocy w tej samej sprawie. „Bazując na doświadczeniach zebranych przez NRA w czasie ośmiu corocznie organizowanych edycji »Dni Bezpłatnych Porad Prawnych«, z całą pewnością można przyjąć, iż znaczna część osób uprawnionych zgłaszać się będzie z tą samą sprawą do różnych prawników. Praktyka taka nie jest zabroniona na gruncie projektu ustawy i nie ma żadnych instrumentów przeciwdziałających takiemu działaniu” – czytamy w stanowisku. A to oznacza, że część osób będzie blokować terminy, z których mógłby korzystać ktoś inny.
Jak zauważa NRA, ustawa nie wyklucza też możliwości, by osoby uprawnione korzystały z nieodpłatnej pomocy prawnej w sytuacji, gdy mają już pełnomocników w sprawach sądowych: czy to z urzędu, czy z wyboru. Zgodnie z projektowanym przepisem art. 4 ust. 1 pkt 2 nieodpłatna pomoc prawna polegać ma m.in. na wskazaniu osobie uprawnionej sposobu rozwiązania jej problemu. Przepis ten – przez swoją nieprecyzyjność – jest sprzeczny z ideą ustawy, która dotyczyć ma udzielania pomocy prawnej przedsądowej.
Rzetelność wymaga czasu
Sprzeciw adwokatury wzbudza też propozycja, by pomoc prawna polegała na sporządzeniu projektu pisma wszczynającego postępowanie sądowe. W jej ocenie stanowiłoby to dublowanie zadań i kompetencji. Już na gruncie obecnych przepisów możliwie jest wyznaczenie pełnomocnika z urzędu w celu sporządzenia pisma wszczynającego postępowanie. NRA podkreśla, że sporządzenie projektu takiego pisma wszczynającego postępowanie to zadanie czasochłonne i odpowiedzialne. Jego rzetelne opracowanie wymaga analizy stanu faktycznego i materiału dowodowego, analizy stanu prawnego oraz orzecznictwa. Prawnik sporządzający na zlecenie uprawnionego pierwsze pismo procesowe wyłączony będzie od udzielania porad innym uprawnionym.
„Zakładając ostrożnie, że opracowanie pisma wszczynającego sprawę zajmuje średnio 8 godzin pracy adwokata lub radcy prawnego, to jeden punkt obsługi prawnej w ramach przyznanych środków może obsłużyć miesięcznie jedynie 10 uprawnionych, żądających sporządzenia pierwszego pisma inicjującego postępowanie w sprawie” – podnoszą adwokaci.
Zgodnie z zasadami etyki zawodu adwokat ponosi odpowiedzialność za treść pisma, nawet jeśli go nie podpisał. Nie można więc wymagać, by przygotowywał dokumenty lakoniczne i sztampowe. Takie w postępowaniu cywilnym – gdzie obowiązuje zasada prekluzji dowodowej – podlegałyby zwrotowi przez sąd.
Dobrowolnie i godziwie
Adwokatura nie zgadza się też na dopuszczenie do systemu nieprofesjonalnych prawników. Ci – zgodnie z projektem – mogliby udzielać nieodpłatnej pomocy prawnej w punktach prowadzonych przez organizacje pozarządowe. „Osoby uprawnione mają prawo do tego, by pomoc prawna świadczona była przez profesjonalistów, posiadających nie tylko wiedzę zweryfikowaną dwoma egzaminami państwowymi (wstępnym na aplikację i końcowym – zawodowym), lecz także przez osoby dysponujące umiejętnością samodzielnego wykonywania zawodu, doświadczeniem zawodowym, w tym także doświadczeniem procesowym” – czytamy w stanowisku.
Zdaniem adwokatów w systemie powinni brać udział jedynie ci adwokaci i radcy, którzy wyrażą taką wolę. To zaś z redakcji projektu wprost nie wynika. „Adwokatura nie zaakceptuje obowiązków, które nie będą wynagradzane na zasadach rynkowych. Skoro koszt godziny pomocy prawnej w organizacjach pozarządowych wynosi od 220 do 441 zł, to liczyć się należy z tym, że ten poziom nakładów powinien być gwarantowany innym uczestnikom systemu” – akcentuje NRA.
Etap legislacyjny
Projekt wniesiony do Sejmu