Kancelaria Drzewiecki, Tomaszek i Wspólnicy złożyła pozew grupowy przeciwko Skarbowi Państwa w imieniu 164 osób poszkodowanych przez Amber Gold na łączną kwotę ponad 20 mln zł. Zdaniem prawników do ogromu strat majątkowych przyczyniły się zaniechania prokuratury.
Szanse pozwu
– Prokuratura, dysponując już w styczniu 2010 r. materiałem dowodowym (zebranym przez KNF) wystarczającym do postawienia zarzutów członkom zarządu spółki Amber Gold, miała prawny obowiązek wydania postanowienia o postawieniu zarzutów – wskazuje dr Tomasz Krawczyk, wspólnik w kancelarii Drzewiecki, Tomaszek i Wspólnicy.
Podkreśla, że w tej sytuacji zwlekanie z ich ogłoszeniem do sierpnia 2012 r. było postępowaniem bezprawnym. A – jak twierdzi kancelaria – gdyby śledczy zadziałali szybciej, spółka zaprzestałaby działalności: zaniepokojeni klienci chcieliby z niej wypłacić środki, a nowi nie zawarliby niekorzystnych umów.
– Szanse pozwu oceniamy jako znaczne – twierdzi dr Tomasz Krawczyk.
Bardziej ostrożny jest adwokat Kamil Kaliciński. Twierdzi, że reprezentanci Skarbu Państwa najprawdopodobniej będą przekonywać, iż nie może on odpowiadać w sposób nieograniczony za skutki naruszeń bezpieczeństwa i porządku publicznego.
– Przestępstwa były popełniane zawsze, nie da się ich wyeliminować całkowicie, w związku z czym nie można również żądać odpowiedzialności od państwa przykładowo za to, że złodziej okradł daną osobę – przewiduje linię obrony mec. Kaliciński.
Uchwała SN
W sukurs poszkodowanym może przyjść niedawne orzeczenie Sądu Najwyższego (sygn. akt V CSK 349/13) dotyczące dopuszczalności pozwu grupowego w sprawie zawalenia się hali Międzynarodowych Targów Katowickich. „Intencją ustawodawcy było, aby w postępowaniu grupowym rozpatrywano najważniejsze sprawy, te, w których wyrządzono ludziom największe szkody” – uzasadniała je sędzia SN Irena Gromska-Szuster.
Prawnicy do tej pory na ogół odbijali się z pozwami grupowymi od sądów jak od ściany. Regułą było, że pozwy w ogóle nie były dopuszczane do rozpoznania. Tak się stało przy dwóch poprzednich próbach poszkodowanych przez Amber Gold. Jednak Jan Kieszczyński, prawnik w kancelarii Kocur i Wspólnicy wskazuje, że orzeczenie SN, może jedynie ułatwić dopuszczenie pozwu do rozpoznania, nie wpłynie zaś na merytoryczne rozstrzygnięcie. – Uważam, że wykazanie odpowiedzialności Skarbu Państwa ze względu na zaniechania prokuratury ws. Amber Gold będzie trudne – stwierdza.
Jak przypuszczają eksperci, korzystne orzeczenie w tej sprawie mogłoby wywołać lawinę pozwów, gdzie głównym zarzutem byłoby to, że państwo nienależycie chroniło konsumentów. – Obawiam się, że z uwagi na to, jakie skutki może wywrzeć ewentualne korzystne orzeczenie dotyczące Amber Gold, roszczenie to prawdopodobnie zostanie oddalone – suponuje mec. Kaliciński.