Zazwyczaj od firm startujących w przetargach wymaga się wcześniejszej realizacji dwóch, trzech podobnych zleceń. Ostatnio jednak pojawił się wymóg aż 15
Zamówienia publiczne powinny trafiać do firm sprawdzonych, o których wiadomo, że podołają oczekiwaniom. Dlatego przepisy pozwalają stawiać im warunki dotyczące wiedzy i doświadczenia. Zazwyczaj przedsiębiorcy mają wykazać się wcześniejszą realizacją dwóch, trzech podobnych zleceń. Generalna Inspekcja Transportu Drogowego postanowiła jednak pójść dużo dalej. W przetargu na realizację studium wykonalności i koncepcji budowy Krajowego Rejestru Elektronicznego Przedsiębiorców Transportu Drogowego postawiła poprzeczkę dużo wyżej. Pierwotnie mogły w nim wystartować jedynie firmy, które w ciągu ostatnich trzech lat zrealizowały co najmniej 15 projektów systemów informatycznych o wartości minimum 150 tys. zł oraz 15 projektów doradczych polegających na przygotowaniu wniosku o
dofinansowanie projektów informatycznych na kwotę co najmniej 400 tys. zł.
Na rynku działa wiele
firm, które przygotowują koncepcje systemów informatycznych. Jednak wykonanie tylu podobnych projektów w ciągu ostatnich trzech lat ogranicza ten krąg. Zapytaliśmy GITD, dlaczego zdecydowała się wpisać do specyfikacji akurat 15?
– Liczba projektów systemów informatycznych oraz projektów doradczych została ustalona jako optymalna, będąca dowodem posiadania przez wykonawcę wiedzy i doświadczenia, zapewniając w ten sposób należyte wykonanie przedmiotowego zamówienia – odpowiedział nam po dziewięciu dniach Alvin Gajadhur, rzecznik prasowy GITD.
Jednocześnie jednak, po otrzymaniu naszych pytań, organizator zdecydował się nieco zmniejszyć wymagania. Po zmianie specyfikacji w przetargu mogły wystartować firmy mające w swym portfolio dwa razy po 10 projektów. Jak okazało się przed trzema dniami, tylko jeden wykonawca – spółka Ideazone – złożył ofertę niepodlegającą odrzuceniu.
Nadmierne wymagania
Czy rzeczywiście firma, która zrealizowała 10 projektów, gwarantuje prawidłową realizację zamówienia, a ta, która wykonała pięć, już nie?
– Od 20 lat doradzamy urzędom, jak przygotować i przeprowadzić przetarg. Sami też zresztą startujemy w przetargach publicznych. Zwykle rekomendujemy konieczność wykonania jednego, dwóch, w wyjątkowych wypadkach trzech zamówień danego typu – mówi Andrzej Zdzitowiecki zarządzający firmą doradczą 4pi.
– Możliwości skutecznej realizacji zamówienia nie rosną istotnie, jeśli wykona się 10 zamówień zamiast jednego czy dwóch. O skuteczności decydują w większym stopniu inne czynniki: zespół, który będzie realizował zamówienie, sprawne zarządzanie, umiejętność współpracy z klientem czy też podejście i przygotowanie samego
klienta – przekonuje.
O konieczności posiadania doświadczenia i wiedzy firm startujących w przetargach stanowi art. 22 ust. 1 pkt 3 ustawy – Prawo zamówień publicznych (t.j. Dz.U. z 2013 r. poz. 907 ze zm.). To
przepis blankietowy.
– Przepisy w żaden sposób nie precyzują, ile podobnych dostaw czy usług należy uznać za wystarczające doświadczenie, dlatego każdorazowo trzeba odnosić to do konkretnej sytuacji – mówi Robert Zugaj,
adwokat z kancelarii JZP Jarosz-Zugaj, Ziaja-Pisula, Zugaj.
– Bez wątpienia wymóg jednego, dwóch, a nawet i trzech zrealizowanych wcześniej kontraktów nie jest nadmierny i raczej zamawiający powinien go obronić w razie ewentualnego sporu. Każdy bardziej wyśrubowany warunek może już budzić wątpliwości, czy nie ogranicza nadmiernie konkurencji – ocenia.
Podobnego zdania są inni eksperci.
– Powiedziałbym, że w 99,9 proc. zamówień wymóg wcześniejszej realizacji od dwóch do pięciu kontraktów w sposób jednoznaczny potwierdza doświadczenie firmy i jej zdolność do realizacji danego zlecenia – twierdzi Piotr Trębicki, radca prawny w kancelarii Czublun Trębicki.
– Może się jednak zdarzyć, że nawet warunek dotyczący dwóch podobnych zamówień zostanie uznany za nadmierny. Tak będzie w wysoko specjalistycznych branżach, np. przy budowie elektrowni atomowej – zaznacza.
Ograniczenie konkurencji
Przepisy mówią o tym, że opis dokonania oceny spełniania warunków powinien być proporcjonalny do przedmiotu zamówienia (art. 22 ust. 3 p.z.p.). Nie można też pominąć ogólnych zasad udzielania zamówień – uczciwej konkurencji i równego traktowania stron (art. 7 ust. 1 p.z.p.). Czy wymóg dotyczący 15 lub 10 wcześniej zrealizowanych zleceń nie stanowi ich ograniczenia?
– Określenie warunku udziału w postępowaniu o wyższym stopniu skomplikowania tudzież wymagającym wykazania wielu podobnych doświadczeń, które są uzasadnione rzeczywistą potrzebą weryfikacji potencjału wykonawcy, a jednocześnie warunku możliwego do spełnienia, nie jest naruszeniem zasad uczciwej konkurencji – przekonuje Alvin Gajadhur.
Innego zdania jest Andrzej Zdzitowiecki.
– Żądanie 10 czy 15 wykonanych usług jednego rodzaju w sposób oczywisty ogranicza konkurencję. Po raz pierwszy spotkaliśmy się z takim warunkiem udziału. Nigdy też sami nie rekomendowaliśmy podobnych wymagań – mówi.
– Sami startowaliśmy wcześniej w przetargach w GITD, w tym również na studium wykonalności Centrum Nadzoru nad Ruchem Drogowym. Wygraliśmy go i zrealizowaliśmy zamówienie. Wtedy w warunkach udziału żądano wykonania dwóch studiów wykonalności – dodaje.
Zdaniem ekspertów jeśli doświadczenie mają potwierdzać prace odpowiadające przedmiotowi zamówienia, to zwiększanie liczby wymaganych projektów przestaje czemukolwiek służyć.
– Firma, która zrealizowała dajmy na to trzy podobne zamówienia, udowodniła już, że jest w stanie podołać zadaniu – przekonuje Grzegorz Wicik, radca prawny w kancelarii De Virion Turczynowicz-Kieryłło i Wspólnicy.
– Dalsze podnoszenie poprzeczki przestaje już służyć badaniu wiedzy i doświadczenia. Powoduje natomiast ograniczenie kręgu firm, które mogą wystartować – dodaje.
Jeszcze bardziej radykalna w ocenie wymagań stawianych wykonawcom bywa Krajowa Izba Odwoławcza. Bez trudu można znaleźć orzeczenia, w których uznawała, że nawet realizacja jednego podobnego zadania wystarczająco potwierdza doświadczenie.
„Nie można przyjąć za zasadne, iż do wykonania zamówienia polegającego na kierowaniu określonym projektem niezbędnym jest posiadanie doświadczenia w zakresie wykazania się kierowaniem realizacją większej ilości tego typu projektów. Nie można bowiem wykluczyć, że wykonawca mający doświadczenie w wykonaniu z powodzeniem co najmniej jednego projektu będzie w stanie wykonać przedmiotowe zamówienie. Istota rzeczy sprowadza się bowiem do merytorycznej wiedzy i umiejętności nadzorowania oraz kierowania realizacją takich projektów, opierając się na uzyskanej wiedzy w trakcie realizacji poprzedniego projektu” – napisano w uzasadnieniu wyroku z 4 listopada 2014 r. (sygn. akt KIO 2189/14).
W 99,9 proc. zamówień wymóg wcześniejszej realizacji od 2 do 5 kontraktów potwierdza rzetelność firmy