Każda ze stron umowy przewidującej zapis na sąd polubowny i udział mediatorów w razie problemów z ich ustanowieniem ma prawo przekazania sprawy do rozstrzygnięcia przez sąd – orzekł Sąd Najwyższy.
Każda ze stron umowy przewidującej zapis na sąd polubowny i udział mediatorów w razie problemów z ich ustanowieniem ma prawo przekazania sprawy do rozstrzygnięcia przez sąd – orzekł Sąd Najwyższy.
Gdyńskie przedsiębiorstwo wodociągowo-kanalizacyjne zawarło umowę z firmą specjalizującą się w budowie wodociągów. Kontrakt dotyczył budowy instalacji w Gdyni i okolicznych gminach. Podczas prac firma budowlana zgłosiła zamawiającemu konieczność dodatkowych robót odwodnieniowych, których koszt określiła na ponad 1,5 mln euro. Roboty zostały wykonane i odebrane, wynagrodzenie za podstawową część umowy wypłacone, ale zamawiające przedsiębiorstwo z Gdyni zakwestionowało wartość dodatkowych robót i odmówiło zapłaty faktur wystawionych na wspomniane 1,5 mln euro. Kontrakt przewidywał zapis na sąd polubowny, a więc spór musiał być rozstrzygnięty w tym trybie. Strony posłużyły się ogólnymi warunkami umownymi stworzonymi przez Międzynarodową Federację Inżynierów Konsultantów – FIDIC. Te, których strony użyły w kontrakcie, przewidywały w pierwszej kolejności możliwość powołania niezależnych rozjemców. Już na wstępie doszło do rozbieżności: miejskie przedsiębiorstwo nie wyraziło zgody na zaproponowanych przez spółkę mediatorów. W efekcie wykonawca skierował sprawę do arbitrażu.
Orzeczenie arbitrażowe było dla niego korzystne: stwierdziło zasadność prac i nakazało zamawiającemu zapłatę żądanych 1,5 mln euro.
Zamawiający złożył skargę do sądu cywilnego. Jego zdaniem sąd arbitrażowy przekroczył zapis na sąd polubowny i naruszył prawo, gdyż nie poddano sporu osądowi rozjemców. Wykonawca się bronił, twierdząc, że udział rozjemców nie był obowiązkowy: zapisy umowy i ogólnych warunków FIDIC wskazywały tylko na możliwość skierowania sprawy do komisji rozjemczej, a nie na taki obowiązek. W I instancji sąd uchylił orzeczenie arbitrażowe, ale sąd II instancji uwzględnił apelację wykonawcy i oddalił skargę zamawiającego. Ten zaś skierował skargę kasacyjną do Sądu Najwyższego: została ona oddalona w całości, a wyrok apelacyjny, utrzymujący w mocy orzeczenie arbitrażowe – zachowany.
SN wskazał, że w przypadku zapisu na sąd polubowny sprawa zależy od postanowień umownych. Ogólne warunki FIDIC nie były aktem prawnym, ale stały się postanowieniami umowy, gdy obie strony zgodnie ustaliły w kontrakcie, że będą je stosować.
– Strony mogą też modyfikować i uzupełniać ogólne warunki umów, jakie zdecydują się zastosować – powiedział sędzia Krzysztof Pietrzykowski.
SN wskazał, że jeżeli strony przyjęły możliwość ustanowienia rozjemców przed oddaniem sprawy do sądu arbitrażowego, to należy tę ścieżkę zastosować. Natomiast w sytuacji, gdy takich rozjemców mediatorów nie da się ustanowić, należy uznać, że obojgu stronom służy prawo do odwołania się do sądu, także sądu arbitrażowego, jeżeli taki tryb postępowania ustalono.
ORZECZNICTWO
Wyrok Sądu Najwyższego z 19 marca 2015 r., sygn. akt IV CSK 443/14.
Dalszy ciąg materiału pod wideo
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama