Zgodnie z prawem rodzice są zobowiązani do świadczeń alimentacyjnych względem dziecka, które nie jest w stanie utrzymać się samodzielnie. Jaka to będzie suma, zależy od potrzeb dziecka i możliwości finansowych rodzica.

W Sejmie procedowany jest ponadto rządowy projekt nowelizujący Kodeks cywilny i Kodeks postępowania cywilnego, który ma przyspieszać postępowanie egzekucyjne dzięki korzystaniu z technik informatycznych. Chodzi np. o możliwość doręczeń elektronicznych, licytacji elektronicznej, elektronicznego zajęcia wierzytelności z rachunku bankowego.

Zgodnie z prawem rodzice są zobowiązani do świadczeń alimentacyjnych względem dziecka, które nie jest w stanie utrzymać się samodzielnie. Jaka to będzie suma, zależy od potrzeb dziecka i możliwości finansowych rodzica. Analizy tych dwóch rzeczy dokonuje sąd. Jeśli ktoś uchyla się od płacenia, dochodzi do egzekucji świadczeń alimentacyjnych i działań komornika. Jest on zobowiązany do przeprowadzenia dochodzenia w celu ustalenia zarobków i stanu majątkowego dłużnika, a także jego miejsca zamieszkania, czasem musi skorzystać z pomocy policji.

Gdy zaległości alimentacyjne przekraczają 12 miesięcy, komornik musi złożyć wniosek do Krajowego Rejestru Sądowego o wpis dłużnika do Rejestru Dłużników Niewypłacalnych.

Przepis dotyczący obowiązkowego wpisu do rejestru obowiązuje od 9 lat i według resortu sprawiedliwości nie przynosi efektów - nie przyczynił się do wzrostu ściągalności alimentów (która według MS wynosi od lat ok. 13 proc. należności) i nie jest dla osób niepłacących alimentów motywacją do uregulowania należności. Resort chce więc zrezygnować z tego zapisu.

Projekt założeń nowelizacji Ustawy o Krajowym Rejestrze Sądowym jest po konsultacjach społecznych i międzyresortowych, w trakcie opiniowania m.in. przez Sąd Najwyższy i prokuratora generalnego. Z rezygnacją z wpisu nie zgadza się Rzecznik Praw Dziecka, który uważa, że w ten sposób zniknie jedno z narzędzi dyscyplinujących dłużników. Stanowczo protestują również organizacje pozarządowe pomagające rodzicom, którzy mają trudności z egzekwowaniem alimentów.

Skuteczność egzekucji zależy w głównej mierze od sytuacji materialnej dłużnika, a także, a może przede wszystkim od jego uczciwości. Jeśli ukrywa on swój majątek, przenosi go na inne osoby, podejmuje pracę na czarno - komornik nie jest w stanie odzyskać alimentów. Osoby w najtrudniejszej sytuacji mogą wówczas wystąpić do gminy o wypłacenie świadczeń z Funduszu Alimentacyjnego. Zgodnie z tzw. ustawą alimentacyjną, by je otrzymać dochód rodziny w przeliczeniu na osobę nie może przekroczyć 725 zł.

Od tego momentu osoba niepłacąca alimentów staje się także dłużnikiem państwa, a organy gminy we współpracy z urzędem pracy, podejmują działania mające na celu aktywizację zawodową dłużnika. Jeśli dłużnik odmawia podjęcia pracy, starosta może wydać decyzję o zatrzymaniu jego prawa jazdy, ale tylko wtedy, jeśli dłużnik zalega z alimentami dłużej niż pół roku, ale nie - jeśli płaci przynajmniej połowę zasądzonej kwoty. Dłużnik podlega również odpowiedzialności karnej.

Gmina prowadzi egzekucję zobowiązań alimentacyjnych wypłaconych z funduszu alimentacyjnego dwutorowo - w trybie administracyjnym i sądowym. Nie skutkuje to jednak - jak podkreśla ministerstwo pracy i polityki społecznej - wzrostem wyegzekwowanych należności, a generuje znaczne koszty po stronie organu właściwego dla wierzyciela (czyli urzędu gminy lub ośrodka pomocy społecznej). Z danych MPiPS wynika, że w 2012 r. koszty poniesione przez gminy w celu wyegzekwowania długów w ramach postępowania administracyjnego przewyższyły kwotę odzyskanych należności. Dlatego resort proponuje likwidację egzekucji administracyjnej i pozostawienie wyłącznie egzekucji sądowej.

Jeśli przepisy te wejdą w życie, nie będzie już wydawana decyzja administracyjna o zwrocie przez dłużnika alimentacyjnego kwot wypłaconych za niego z funduszu alimentacyjnego, ani nie będą prowadzone czynności administracyjne. Komornik sądowy będzie ściągał należności budżetu państwa na podstawie decyzji o przyznaniu dziecku świadczeń z funduszu.

Głos w sprawie świadczeń z Funduszu Alimentacyjnego niedawno zabrała pełnomocniczka rządu ds. równego traktowania Małgorzata Fuszara. Według niej świadczenia te powinny być wypłacane wszystkim dzieciom, na rzecz których zasądzono alimenty, a których rodzic z tego obowiązku się nie wywiązuje; nie powinno być kryterium dochodowego. Według Fuszary przepis wprowadzający próg dochodowy różnicuje dzieci uprawnione do alimentów.

Jej zdaniem to, ile zarabia rodzic, w tym przypadku nie powinno mieć znaczenia, bo alimenty są świadczeniem otrzymywanym od drugiego z rodziców.

W 2013 r. świadczenia z funduszu alimentacyjnego otrzymywało średnio, miesięcznie 328,8 tys. osób. Średnia wysokość świadczenia wynosiła ok. 360 zł.