Zakaz urządzania gier hazardowych poza kasynami jest zgodny z ustawą zasadniczą – uznał Trybunał Konstytucyjny.
Jakie były potencjalne skutki wyroku / Dziennik Gazeta Prawna
Problem dotyczył uchwalonej w wielkim pośpiechu w listopadzie 2009 r. ustawy hazardowej (Dz.U. nr 201, poz. 1540). Nowe przepisy weszły w życie z początkiem 2010 r. Wprowadziły zakaz urządzania gier na automatach poza kasynami. W innych miejscach mogą być organizowane tylko na podstawie zezwoleń wydanych do końca 2009 r. na okres 6 lat. Ostatnie z nich wygasną z końcem grudnia 2015 r.
Broniąc się przed tym, branża hazardowa zarzuciła polskiemu ustawodawcy, że nie powiadomił Komisji Europejskiej o planowanym wprowadzeniu nowych przepisów. Tymczasem jej zdaniem było to konieczne, gdyż są to regulacje techniczne. Dlatego należy bezpośrednio stosować przepisy unijne, a nie regulacje polskiej ustawy hazardowej.
Trybunał Konstytucyjny rozpatrujący sprawę w pełnym składzie uznał przepisy za zgodne z ustawą zasadniczą. Sędzia sprawozdawca Andrzej Wróbel wyjaśnił, że notyfikacja przepisów nie jest elementem konstytucyjnego trybu ustawodawczego. Jest unijną procedurą.
Tym samym TK rozstrzygnął wątpliwości wyrażane w pytaniach prawnych Naczelnego Sądu Administracyjnego z 14 stycznia 2014 r. (sygn. akt P 4/14) i Sądu Rejonowego Gdańsk-Południe z 8 stycznia 2014 r. (sygn. akt P 6/14). Zdanie odrębne do wczorajszego wyroku złożył jedynie sędzia Stanisław Biernat.

Problem zostanie

Jednak orzeczenie może nie rozstrzygnąć problemu. Na rozprawie przedstawiciel prokuratora generalnego wskazywał, że nie wiadomo, czy sądy, mimo wyroku TK, nie będą odmawiać stosowania przepisu.
W rozstrzygnięciu sporu, czy przepis jest techniczny, już wcześniej nie pomógł Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej (C-213/11, C-214/11, C-217/11) i pozostawił to polskim sądom. Te zaczęły orzekać różnie. Jedne były zdania, że Polska powinna była powiadomić Komisję, a skoro tego nie zrobiła, to zakaz urządzania gier na automatach poza kasynami nie obowiązuje. Inne orzekały przeciwnie.
Na rozbieżność w orzecznictwie na rozprawie przed TK uwagę zwrócił sędzia sprawozdawca Andrzej Wróbel. Wobec tego spytał przedstawiciela Ministerstwa Finansów o to, jak w takiej sytuacji postępują organy celne.
Jacek Kapica wiceminister finansów, szef Służby Celnej, potwierdził, że organy stosują ustawę, bo jest ona obowiązująca. Jego zdaniem TSUE wprawdzie stwierdził, że uchybiono notyfikacji, ale wskazane przepisy uznawał tylko za potencjalnie techniczne. I to sądy krajowe mają o tym decydować.
Z kolei przedstawiciel NSA sędzia Cezary Pryca na rozprawie nie miał wątpliwości, że TSUE uznał art. 14 ust. 1 ustawy hazardowej za techniczny. Wskazał, że europejski trybunał stwierdził to wprost w pkt. 25 uzasadnienia wyroku.
Zwrócił jednak uwagę, że mimo to sądy i organy władzy wykonawczej powinny stosować przepisy. Wiąże je bowiem konstytucyjny obowiązek poszanowania i przestrzegania ustaw tak długo, jak nie traci mocy obowiązującej. Jak podkreślił sędzia NSA, oznacza to, że nie mogą w sposób dowolny odmawiać stosowania przepisu, zwłaszcza gdy normy prawne nakładają na nie obowiązek określonego działania. Sędzia wskazał też, że nie ma tu zastosowania wynikająca z art. 91 ust. 3 konstytucji – zasada pierwszeństwa ratyfikowanych umów międzynarodowych oraz prawa stanowionego przez organizacje międzynarodowe. Cezary Pryca wyjaśniał na rozprawie, że konstytucyjna regulacja odnosi się do sytuacji, gdy przepis prawa krajowego jest niezgodny z treścią stosownego przepisu unijnego. Natomiast w przypadku braku notyfikacji mamy do czynienia z innego typu naruszeniem – formalno-proceduralnym.
– To nie przesądza natomiast, że treść przepisu krajowego jest niezgodna z prawem unijnym – wyjaśniał sędzia.
Zdaniem NSA przepisy ustawy hazardowej są niekonstytucyjne.

Porządek publiczny

Innego zdania był przedstawiciel Sejmu poseł Borys Budka. Wskazał, że zdaniem Sejmu kwestionowane przepisy nie są techniczne i nie wymagały notyfikacji. Jednak na wypadek, gdyby TK uznał je za takie to i tak – jak podkreślał poseł – nie wymagały notyfikacji. Za szybkim wprowadzeniem nowych przepisów przemawiała zapisana w art. 8 par. 7 dyrektywy 98/34MIE przesłanka ochrony zdrowia i porządku publicznego.
Poseł uzasadnił, że uzależnienie od hazardu 30 sierpnia 2009 r. zostało umieszczone przez ministra zdrowia na liście chorób, których leczenie podlega refundacji z budżetu państwa. Nastąpił też wzrost liczby osób z uzależnienia od hazardu.

ORZECZNICTWO

Wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 11 marca 2015 r. (sygn. akt P 4/14)