Korzystanie z części nieruchomości bez podstawy prawnej i w złej wierze samo w sobie nie jest deliktem cywilnym. Dlatego nie można tylko z tego powodu żądać odszkodowania – orzekł Sąd Najwyższy.
Korzystanie z części nieruchomości bez podstawy prawnej i w złej wierze samo w sobie nie jest deliktem cywilnym. Dlatego nie można tylko z tego powodu żądać odszkodowania – orzekł Sąd Najwyższy.
Odszkodowania od firmy energetycznej E. domagał się Jerzy S., właściciel dużego gospodarstwa rolnego na Żuławach Wiślanych. Na jego gruntach stało ponad 150 słupów podtrzymujących kilka linii energetycznych, głównie wysokiego napięcia. Całe fragmenty ziemi należącej do rolnika były więc faktycznie wyłączone z upraw i eksploatacji, ale mimo to właściciel musiał ponosić koszty związane z odchwaszczaniem i opryskami gruntów przy słupach po to, aby nie rozmnażały się tam szkodniki i chwasty zagrażające uprawom obok.
Sieci energetyczne wybudowane zostały jeszcze w latach 60. i 70., ale dokumentacja budowy i decyzje odnośnie do posadowienia słupów energetycznych nie zachowały się.
W tej sytuacji Jerzy S. wystąpił przeciwko operatorowi sieci i właścicielowi słupów o odszkodowanie za, jego zdaniem, bezprawne użytkowanie gruntów. Podstawą roszczeń były jednak nie przepisy dotyczące samoistnego posiadacza w złej wierze z art. 225 kodeksu cywilnego, ale czyn niedozwolony – delikt cywilny z art. 415 kodeksu cywilnego. Właściciel twierdził bowiem, że firma energetyczna przez takie, a nie inne posadowienie słupów utrudnia mu korzystanie z nieruchomości i przez to popełnia czyn niedozwolony. Wartość odszkodowania ustalono na ok. 340 tys. zł i kwotę taką zasądził sąd I instancji. Sąd II instancji potwierdził to orzeczenie, oddalając apelację firmy energetycznej i nieznacznie zmieniając tylko wysokość odszkodowania.
Inaczej orzekł natomiast Sąd Najwyższy, który skargę kasacyjną uwzględnił i nakazał ponownie rozpoznać sprawę.
– Korzystanie z cudzej rzeczy, nawet w złej wierze, nie jest czynem niedozwolonym – powiedziała na wstępie sędzia Mirosława Wysocka.
Wprawdzie takie korzystanie wiąże się z określonymi obowiązkami posiadacza, ale nie powoduje odpowiedzialności odszkodowawczej. Zdaniem SN, żeby można było mówić o deliktach w przypadku spraw o korzystanie z cudzej rzeczy bez podstawy prawnej, trzeba cofnąć się do momentu objęcia rzeczy w posiadanie. To wtedy, przy objęciu posiadania, mogło dojść do czynów sprzecznych z prawem. Ale tego żadna ze stron nie podnosiła.
SN przypomniał też, że wysokość szkody należy ustalić w oparciu o konkretne kwoty i wyliczenia, a nie – jak w niniejszej sprawie – na zasadzie hipotetycznego ustalenia, jakich kosztów właściciel nie musiałby ponosić, gdyby tych słupów i linii energetycznych nie było.
Wyrok Sądu Najwyższego z 4 marca 2015 r., sygn. IV CSK 410/14.
Dalszy ciąg materiału pod wideo
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama