Wydarzenia, które stały się podstawą skargi rozpatrzonej przez Europejski Trybunał Praw Człowieka (wyrok z 24 lutego br., sprawa Karaahmed przeciwko Bułgarii), rozegrały się 20 maja 2011 r. w centrum Sofii, w okolicach meczetu Banya Bash oraz na terenie świątyni. Piątkowe modły muzułmanów zgromadzonych w obiekcie oraz, z braku wystarczającej liczby miejsc, na pobliskim placu publicznym zostały drastycznie zakłócone przez członków i zwolenników nacjonalistycznej partii Ataka. Ci ostatni protestowali przeciwko „muzułmańskiemu zawodzeniu” oraz samej obecności muzułmańskich imigrantów w Bułgarii.



Hasła wznoszone podczas demonstracji stanowiły jaskrawy przejaw mowy nienawiści, doszło również do aktów przemocy, w tym do spalenia dywaników modlitewnych. Obecne na miejscu siły policyjne (zgromadzenie było wcześniej zarejestrowane zgodnie z obowiązującymi przepisami) nie zapewniły właściwej ochrony muzułmanom i nie potrafiły skutecznie powstrzymać protestujących przed wtargnięciem na teren meczetu. W omawianej sprawie ważne jest również, jak słusznie podnosił skarżący, tło wydarzeń. Chodzi przede wszystkim o powszechnie znaną antymuzułmańską, antyimigrancką i nienawistną retorykę partii Ataka oraz wcześniejsze próby zakłócenia modłów w meczecie przez jej sympatyków i członków, m.in. poprzez odtwarzanie w pobliżu świątyni bardzo głośnej muzyki. Postępowanie wyjaśniające, zmierzające do ukarania winnych ataku nie przyniosło rozwiązania zadowalającego dla skarżącego, który był jednym z modlących się tamtego dnia w meczecie Banya Bash.
Odnosząc się do zarzutów przedstawionych w skardze, trybunał nie dopatrzył się, w niewątpliwie bardzo negatywnych skutkach całego wydarzenia dla psychiki, a nawet poczucia fizycznego bezpieczeństwa skarżącego, elementów na tyle poważnych, że uzasadnione byłoby przywoływanie art. 3 konwencji (zakaz tortur, nieludzkiego lub poniżającego traktowania albo karania). Jednocześnie ETPC rozpoznał co do meritum zarzut dotyczący naruszenia art. 9 konwencji. Uznał przede wszystkim, że władze bułgarskie nie zagwarantowały sytuacji, w której z zachowaniem właściwego balansu i równowagi chronione byłyby prawa obydwu grup: modlących się i protestujących. W rezultacie, jak stwierdził trybunał, członkowie zgromadzenia „korzystali tamtego dnia z praktycznie nieograniczonego prawa do protestowania przy meczecie, podczas gdy modlitwa skarżącego i innych modlących się została w sposób całkowity zakłócona”. Ponadto ETPC odniósł się do postępowań wyjaśniających zainicjowanych po omawianych wydarzeniach stwierdzając, że nie doprowadziły one do zadowalającego rezultatu. W szczególności podkreślono fakt, iż nadal, po upływie czterech lat, dochodzenie nie zostało zakończone, a winni aktów przemocy (pomimo przesłuchania wielu świadków i możliwości identyfikacji sprawców, na podstawie nagrań wideo z całego zajścia) nie zostali ukarani. W rezultacie trybunał jednogłośnie orzekł naruszenie przez władze Bułgarii art. 9 konwencji wobec skarżącego.
W przypadku omawianej sprawy warto zwrócić uwagę na jeszcze jeden aspekt. W szczególności w kontekście ostatnich wydarzeń w Paryżu i Kopenhadze narastające nastroje antymuzułmańskie kojarzą się obecnie przede wszystkim z państwami Europy Zachodniej. Jak widać na przykładzie sprawy Karaahmed niebezpieczeństwo szerzenia się nienawiści wobec wyznawców islamu obecne jest również w innych rejonach Europy. Dlatego też wszystkie państwa Rady Europy powinny aktywnie przeciwdziałać islamofobii – również za pomocą środków prawnych, chroniąc mniejszości muzułmańskie, które coraz częściej padają ofiarą ataków w ramach niedopuszczalnego pociągania ich do „odpowiedzialności zbiorowej” za akty terroru dokonane przez islamskich fanatyków.