Wszystko wskazuje na to, że przełożeni wiedzieli o dodatkowej współpracy swych podwładnych z RPO i nie mieli nic przeciwko. I to mimo, że kodeksy etyki sędziów i prokuratorów wyraźnie zakazują im świadczenia usług prawniczych.
- Obecnie pojawiły się (…) w tej sprawie kontrowersje, niektóre środowiska prawnicze i organizacje społeczne mają wątpliwości, czy taka współpraca spełnia do końca standardy etyczne. A ponieważ zawsze opowiadamy się za podnoszeniem standardów etyki zawodowej i z uwagą wsłuchujemy się w głos środowisk prawniczych, postanowiliśmy nie przedłużać naszej współpracy z czynnymi zawodowo sędziami i prokuratorami - można przeczytać w oficjalnym komunikacie biura RPO.
W najbliższym czasie biuro postara się znaleźć inne rozwiązania, które pozwolą dalej skutecznie realizować jego zadania ustawowe. RPO tłumaczy, że chodziło o sporządzanie opinii dotyczących istnienia przesłanek kasacyjnych w niektórych sprawach karnych.
- Jak wyjaśniliśmy, współpraca ma charakter ściśle ekspercki, czasowy i dotyczy 4 osób. Na zlecenie Biura dokonują one analizy wybranych fragmentów akt pod kątem ewentualnego naruszenia praw i wolności obywatelskich – czytamy w komunikacie. Najważniejszym powodem korzystania z usług tych osób jest konieczność uzyskania wysokiej klasy ekspertyz prawnych w sprawach szczególnie złożonych, wymagających wiedzy praktycznej.
- Ważne są również powody ekonomiczne i trudności kadrowe. Z roku na rok rośnie bowiem ilość spraw z zakresu prawa karnego napływających do Biura RPO ( wg. wstępnych danych w 2014 r. było ich 14 159), przy jednoczesnym zamrożeniu budżetu Biura na wynagrodzenia. Jeśli chcemy, aby sprawy obywateli były załatwiane w odpowiednim czasie i z należytą starannością musimy korzystać z pomocy zewnętrznej. Oczywiście, dokładamy starań, aby wszystko odbywało się w majestacie obowiązujących przepisów, osoby współpracujące miały zgodę swoich przełożonych oraz by nie zachodził konflikt interesów - wskazuje biuro RPO.