Stowarzyszenie "Iustitia" wystosowało do senatorów list, w którym wzywa ich do zakwestionowania najbardziej spornych zapisów nowelizacji prawa o ustroju sądów powszechnych.

Chodzi przede wszystkim o te propozycje zmian, które zdaniem sędziów wychodzą daleko poza rozwiązania wymuszone wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego z 7 listopada 2013 r., a nawet ingerują w zasadę trójpodziału władzy.

W ich ocenie ponownej krytycznej analizy wymaga przede wszystkim upoważnienie ministra sprawiedliwości do żądania akt spraw sądowych będących w toku. "Iustita" powołuje się przy tym na wyrok TK z 8 maja 2014 r., który stwierdził m.in., że "samo obowiązywanie przepisów pozwalających udostępnić akta sprawy sądowej, zwłaszcza znajdującej się w toku – i to niezależnie od tego, czy akta zostaną w konkretnej sprawie przekazane – może podważać konstytucyjnie gwarantowane odseparowanie sądownictwa od innych władz, a zwłaszcza od organów egzekutywy".

W dalszej kolejności sędziowie wzywają senatorów o ponowne rozważenie zmian dotyczących składu zgromadzenia ogólnego sędziów, przewidujących zmniejszenie w nim udziału sędziów rejonowych oraz de facto pozbawienie ich uprawnienia do zwrotu kosztów dojazdu z miejsca zamieszkania do siedziby sądu, jeśli odległość jest większa niż 20 km.

Ostatnia planowana zmiana, na którą uczula senat "Iustitia" dotyczy wprowadzenia możliwości wymierzenia kary dyscyplinarnej sędziemu polegającej na obniżeniu wynagrodzenia zasadniczego o od 5 do 15 proc. na okres od sześciu miesięcy do dwóch lat. Sędziowie ze stowarzyszenia uważają, że rozwiązanie to jest niepotrzebne, gdyż każda kara dyscyplinarna ma swoje skutki finansowe, chociażby w postaci wydłużenia okresu potrzebnego do awansu.