Straż Graniczna nie może odmówić ponownego wjazdu do Polski obywatelom Ukrainy, którzy uciekają przed wojną – wynika ze stanowiska Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji (MSWiA). Nadal jednak takie sytuacje się zdarzają.

Zgodnie z przepisami Ukraińcy, którzy uciekli przed wojną do Polski, mają prawo do legalnego pobytu w naszym kraju przez 18 miesięcy (od 24 lutego br.). Mogą również wyjeżdżać za granicę, jednak nie dłużej niż na miesiąc. Niektórzy korzystają z tej możliwości i wracają do Ukrainy, aby np. zabrać dokumenty, odwiedzić rodzinę czy załatwić inne ważne sprawy, ale gdy usiłują ponownie przekroczyć polską granicę, czeka ich niemiła niespodzianka. Zdarza się, że Straż Graniczna odmawia im wjazdu do Polski. Funkcjonariusze, opierając się na zapisach kodeksu granicznego Schengen, wskazują, że po wyczerpaniu 90-dniowego pobytu w Polsce trzeba odczekać 90 dni poza strefą Schengen (pisaliśmy o tym w DGP nr 110/2022, „Wyjazd do Ukrainy może uniemożliwić powrót do Polski”).
W tej sprawie interweniowała posłanka Hanna Gill-Piątek (Polska 2050). Z uzyskanej przez nią odpowiedzi od MSWiA wynika, że zgodnie z art. 2 ust. 1 ustawy z 12 marca 2022 r. o pomocy obywatelom Ukrainy w związku z konfliktem zbrojnym na terytorium tego państwa (Dz.U. poz. 583 ze zm.; dalej: specustawa) pobyt wszystkich obywateli Ukrainy, którzy przybyli do naszego kraju w związku z wojną od 24 lutego br. i zadeklarowali zamiar pozostania w Polsce, uznaje się za legalny w okresie 18 miesięcy. – Uprawnienie to może stanowić samoistną podstawę wjazdu do Polski i jest niezależne od innych praw przysługujących tej grupie cudzoziemców w zakresie wjazdu i pobytu na terytorium RP, wynikających z przepisów. Obywatele Ukrainy, którzy zadeklarowali w jakimkolwiek momencie ewakuację z Ukrainy, mogą w okresie 18 miesięcy od 24 lutego br. swobodnie wyjeżdżać z Polski i każdy ich ponowny wyjazd w tym czasie będzie legalny, niezależnie od innych uprawnień, w tym wynikających z ruchu bezwizowego czy posiadanej wizy – wyjaśnił Bartosz Grodecki, wiceminister spraw wewnętrznych i administracji.
Zastrzegł, że zgodnie z art. 11 ust. 2 specustawy wyjazd obywatela Ukrainy na okres powyżej jednego miesiąca pozbawia go uprawnienia do legalnego pobytu w Polsce. Ma to jednak miejsce tylko w przypadku jednorazowego wyjazdu przekraczającego miesiąc, nie zaś wtedy, kiedy suma pobytów w ramach krótszych wyjazdów przekroczyłaby ten czas. Ponadto w przypadku kolejnego wjazdu do Polski obywatel Ukrainy może ponownie nabyć prawo do legalnego pobytu, o ile wjazd ten jest związany z konfliktem zbrojnym na terytorium Ukrainy. – Natomiast osoby, których przybycie do Polski z Ukrainy nie ma związku z działaniami wojennymi prowadzonymi na terytorium tego państwa, ale ma charakter ruchu granicznego, podlegają kontroli granicznej na zasadach określonych w kodeksie granicznym Schengen – wskazał wiceminister Grodecki. Wówczas w sytuacji, gdy cudzoziemiec wykorzystał dozwolony okres na podstawie posiadanego tytułu pobytowego i nie deklaruje wjazdu w związku z działaniami wojennymi prowadzonymi w Ukrainie, nie ma podstaw prawnych do zezwolenia na przekroczenie granicy.
– Otrzymana odpowiedź z MSWiA jest jasna: specustawa ukraińska ma pierwszeństwo, a pobyt uchodźców przybyłych do Polski po 24 lutego br. uznaje się za legalny na podstawie jej zapisów. Wygląda jednak na to, że taka interpretacja nie jest powszechnie znana Straży Granicznej. Niestety, dotarła do mnie kolejna świeża informacja o tym, że obywatelki Ukrainy nie chciano wpuścić ze względu na problem z wykładnią tych przepisów – informuje Hanna Gill-Piątek. ©℗