Zbyt niski wymóg doświadczenia, brak regulacji dotyczących stawek i rezygnacja z prowadzenia przez ekspertów rejestrów sporządzonych przez nich opinii – to główne mankamenty zgłaszane do projektu ustawy o biegłych.
Ustawa o biegłych sądowych ma wzmocnić nadzór nad nimi, co z kolei ma się przełożyć na wyższą jakość opracowywanych opinii i skrócenie czasu postępowań. Tymczasem zdaniem Krajowej Rady Sądownictwa pominięcie w projekcie regulacji odnoszących się do wynagrodzeń ekspertów oraz skrócenie (w stosunku do pierwotnych założeń) z pięciu do trzech lat okresu doświadczenia, jakim musi legitymować się kandydat, może doprowadzić do obniżenia poziomu merytorycznego ekspertyz. „To realne zagrożenie w sytuacji, gdy nie dojdzie do – od dawna oczekiwanego – wzrostu wynagrodzeń biegłych, co byłoby zachętą do ubiegania się o tę funkcję przez uznanych specjalistów” – czytamy w opinii rady. Według prokurator Iwony Pałki z Prokuratury Apelacyjnej w Katowicach wymagane doświadczenie powinno być przynajmniej dwa razy dłuższe.
– Czy można mówić o lekarzu, inżynierze czy prawniku, że jest doświadczonym (biegłym) lekarzem, inżynierem czy prawnikiem po trzech latach pracy? Czy taka osoba posiada ponadprzeciętne doświadczenie i wiedzę? Jeśli tak się zdarzy, to będzie wyjątek, a nie zasada – zaznacza Arkadiusz Bereza, wiceprezes Krajowej Izby Radców Prawnych.
Z kolei Roman Hauser, prezes Naczelnego Sądu Administracyjnego, zwraca uwagę, że w stosunku do biegłych z zakresu medycyny należałoby wprowadzić wymóg co najmniej dziesięcioletniego doświadczenia zawodowego.
Problem pieniędzy
Także Andrzej Seremet, prokurator generalny, uważa, że pozostawienie kwestii dotyczących wynagrodzeń dla biegłych wydających opinie w sprawach karnych i cywilnych poza zainteresowaniem nowej ustawy to istotny niedostatek. „W rzeczywistości bardzo często zasadniczym wyznacznikiem do podjęcia pracy biegłego jest możliwość uzyskania dochodów odpowiadających rzeczywistym kwalifikacjom biegłego” – zwraca uwagę Ireneusz Tomaszewski z Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku.
– Oczywiście, chcielibyśmy podnieść stawki wynagrodzenia dla biegłych, ale ze względu na ograniczenia budżetowe nie jesteśmy tego teraz w stanie zrobić – tłumaczy Patrycja Loose, rzeczniczka Ministerstwa Sprawiedliwości.
– Natomiast ta ustawa ma kompleksowo ująć w jednym akcie rozproszone dotąd przepisy dotyczące ustanawiania, zawieszania czy odwoływania biegłych sądowych – dodaje.
Zgodnie z projektowanym art. 5 sądy lub organy prowadzące postępowanie przygotowawcze w pierwszej kolejności mają sięgać po biegłych z listy. A to budzi zastrzeżenia np. prokuratorów. „Wprowadzenie takiej dyrektywy może ograniczać dokonywanie wyborów pomiędzy nieznanym i niesprawdzonym w ramach dotychczasowej praktyki biegłym sądowym a doskonałym ekspertem, zweryfikowanym w toku wcześniejszej współpracy” – zauważa prokurator Tomaszewski. Z drugiej strony prokuratorzy zwracają uwagę, że w projekcie nie określono zasad odpowiedzialności materialnej biegłego za sporządzenie wadliwej opinii.
Inna sprawa, że – jak zauważa KRS – obowiązek prowadzenia list biegłych sądowych przez prezesa sądu okręgowego został unormowany w rozdziale 6 działu IV ustawy – Prawo o ustroju sądów powszechnych (t.j. Dz.U. z 2013 r. poz. 427 ze zm.), który... utraci moc obowiązującą z chwilą wejścia w życie projektowanej ustawy. Na ten błąd zwraca też uwagę Andrzej Seremet. „Uchylenie przepisów rozdziału 6 u.s.p. wywoła wyeliminowanie z porządku prawnego rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości w sprawie biegłych sądowych (Dz.U. z 2005 r. poz. 133) obejmującego m.in. szczegółowy tryb prowadzenia list biegłych” – wytyka PG.
W Sejmie trwają co prawda prace nad nowelizacją u.s.p., która przewiduje stworzenie Centralnej Listy Biegłych (wpisów mają dokonywać prezesi sądów). Jednak te przepisy w żaden sposób nie zostały uwzględnione w projekcie ustawy o biegłych.
Lakoniczne wymagania
Nowe regulacje mają przyczynić się do lepszej weryfikacji kandydatów na biegłych sądowych. Prezesi sądów będą mogli powołać eksperta lub komisję, która sprawdzi kompetencje kandydata. KRS zwraca jednak uwagę, że zawarte w projekcie zasady są zbyt ogólne. „Z projektu nie wynika, czy eksperci mają wywodzić się spośród biegłych sądowych, pracowników naukowych, organizacji zawodowych lub samorządowych oraz w jaki sposób i na podstawie jakich dokumentów prezes sądu powinien weryfikować ich wiedzę i doświadczenie zawodowe” – zwraca uwagę rada.
– Członkowie komisji lub eksperci nie mogą pozostawać w stosunku pokrewieństwa i powinowactwa z kandydatem, a także nie mogą pozostawać z nim w stosunku zależności – postuluje Małgorzata Gersdorf, pierwszy prezes Sądu Najwyższego.
Negatywnie jest oceniana także rezygnacja z nałożenia na biegłych sądowych obowiązku prowadzenia rejestrów wydawanych przez nich opinii. „Z jednej strony prowadzenie takich rejestrów zwiększyłoby transparentność działań podejmowanych przez biegłych, a z drugiej przyśpieszyło i uprościło procedurę dotyczącą powołania biegłego na kolejną kadencję” – przekonuje Krajowa Rada Sądownictwa.
Etap legislacyjny
Projekt w konsultacjach