Zgodnie z art. 14 ust. 1 u.b.i.m. organizator meczu piłki nożnej może stosować zakaz klubowy, polegający na zakazie uczestniczenia w kolejnych imprezach masowych przeprowadzanych przez organizatora. Nakładany jest on na osobę, która naruszyła regulamin obiektu lub imprezy masowej.
Problem jednak w tym – na co zwraca uwagę prof. Irena Lipowicz – że ustawodawca nie przewidział, za jakie zachowania może zostać on nałożony. A to daje niemalże wolną rękę organizatorom imprez masowych przy kształtowaniu zapisów regulaminów.
„Organizator w praktyce może dowolnie określić, jakiego rodzaju zachowania uzasadniają zastosowanie zakazu klubowego. Problemem może być dodatkowo fakt, że regulamin nie podlega żadnej weryfikacji, tzn. zatwierdzeniu czy uzgodnieniu przez inny organ (...). W praktyce wielu klubów regulaminy przewidują, że zastosowanie zakazu może nastąpić nie tylko za zachowania stanowiące przestępstwa albo wykroczenia uregulowane w u.b.i.m., ale także za zachowania niepenalizowane przez ustawę” – czytamy w skardze RPO.
To zaś prowadzi do sytuacji, gdy regulaminy – niebędące źródłami powszechnie obowiązującego prawa – stają się podstawą do ukarania uczestnika imprezy, co sprzeczne jest m.in. z konstytucyjną zasadą zaufania obywatela do państwa.
RPO w skardze zwraca również uwagę na błędny sposób ukształtowania procedury odwoławczej od nałożonego zakazu klubowego. Osobie ukaranej służy prawo odwołania do podmiotu prowadzącego rozgrywki. Jednak przepisy nie precyzują charakteru tego odwołania: procedura pozostawiona jest zatem dowolnemu uznaniu podmiotu prywatnego. Wątpliwa wydaje się również wykreowana przez orzecznictwo praktyka, że od zakazu przysługuje prawo złożenia skargi do sądu administracyjnego. W ocenie RPO – ze względu na represyjny charakter omawianej instytucji – właściwa w tym względzie jest procedura karna.
W swej skardze prof. Lipowicz podkreśla też, że konieczna jest pilna nowelizacja przepisów u.b.i.m., która „ograniczy arbitralność i dowolność” w wymierzaniu zakazów klubowych. Jak się jednak okazuje, choć prace nad zmianą ustawy już trwają, trudno uznać, że zawarte w projekcie propozycje spełniają wymogi konstytucyjne.
– Propozycja zmierzająca do objęcia postępowania w sprawie zakazu klubowego kontrolą sądów administracyjnych rozmija się z opinią RPO, jakoby zakaz klubowy cechował represyjny – karnoprawny charakter – mówi adwokat Agnieszka Matusik.
– Tym bardziej że RPO zwraca uwagę, że sądy administracyjne nie badają sprawy merytorycznie, nie badają stanu faktycznego i zasadności zastosowania zakazu, a jedynie prawidłowość procedowania. Rzecznik taki stan rzeczy ocenia we wniosku bardzo krytycznie jako sprzeczny z konstytucyjnymi gwarancjami obywatela – dopowiada prawniczka.