W ramach toczącej się ostatnio debaty na temat potrzeby lepszego komunikowania się sędziów z społeczeństwem i poprawy wizerunku wymiaru sprawiedliwości, w siedzibie Krajowej Rady Sądownictwa spotkali się w ubiegłym tygodniu rzecznicy sądów apelacyjnych i okręgowych, aby porozmawiać o kształtowaniu dobrych relacji z mediami.

- Sędziowie muszą nauczyć się postrzegać dziennikarzy nie jako przeciwników, a jako partnerów, którzy wesprą ich w budowaniu pozytywnego wizerunku sądownictwa - powiedział na zachętę otwierający konferencję prof. Roman Hauser, przewodniczący KRS.

Spotkanie, które w założeniu miało stworzyć forum otwartej dyskusji o tym, jak za pośrednictwem prasy budować zaufanie społeczne do sądów, okazało się też okazją do skanalizowania niezadowolenia z działań Ministerstwa Sprawiedliwości (a właściwie ich braku) oraz ogólnie z funkcjonowania współczesnych mediów.
Przysłuchując się wypowiedziom niektórych rzeczników, zwykle sędziów z długim stażem orzeczniczym, można było odnieść wrażenie, że bez inicjatywy i pieniędzy z resortu oraz kompleksowej edukacji prawnej niedoinformowanych środowisk dziennikarskich, sądy nie mają właściwie żadnego wpływu na poprawę komunikacji ze społeczeństwem.

Atmosferę na sali podgrzało wystąpienie rzecznika prasowego Komendy Głównej Policji Mariusza Sokołowskiego, który przedstawił sposób funkcjonowania biura prasowego swojej instytucji, wyjaśniał, jak należy budować i utrzymywać dobre relacje z prasą oraz zarządzać kryzysami medialnymi. PR-owy język jego przemówienia oraz rozwiązania wdrożone przez policję, mówiąc oględnie, nie zyskały przychylności ze strony części uczestników spotkania.

Zdziwienie rzeczników wzbudziła też sugestia, że osoby odpowiedzialne za kontakty z prasą powinny być przez cały dzień dostępne pod telefonem komórkowym.– Sąd nie jest urzędem takim jak każdy inny, a wyrok sądowy nie jest produktem. Nie możemy za wszelką cenę starać się dopasowywać do trybu funkcjonowania mediów – ostrzegał jeden z sędziów.

Sądząc po głosach padających z sali, niektórzy sędziowie mają dziś problem z uchwyceniem istotnej różnicy między budowaniem marki a wzbudzaniem zaufania, zaś przemyślaną strategię komunikacji marketingowej mylą z rzetelnym i przystępnym sposobem informowania.

Łukasz Bojarski, członek KRS i jedna z osób biorących udział w pracach nad przygotowaniem standardów komunikacji z mediami, zauważył, że profesjonalizacja kontaktów z dziennikarzami jest trendem wyraźnie dostrzegalnym w całej Europie. – Sądy nie mogą wciąż powtarzać, że są instytucją publiczną inną niż wszystkie i pozostawać w ten sposób tyle. Odrębne stanowiska asystentów prasowych są czymś obecnie bardzo powszechnym w sądach na Zachodzie. Otwarcie się na media nie oznacza przecież, że sądy mają zakładać swoje profile w mediach społecznościowych – powiedział Bojarski.

Emilia Świętochowska