Nowelizacja kodeksu spółek handlowych, uchwalona w piątek jednogłośnie przez Sejm, przewiduje możliwość zawiązywania spółki jawnej oraz komandytowej przez internet.
Przyjęty projekt posłów PO zakłada także usprawnienia dotyczące spółki z ograniczoną odpowiedzialnością. Obecnie przez internet można ją wyłącznie zarejestrować. Już niebawem tą drogą będzie można także dokonywać zmian w umowie spółki (tyczy się to także spółki jawnej i komandytowej) – np. zmienić jej kapitał lub adres – a także ją rozwiązać.
Nowelizacja zakłada również obniżenie opłat sądowych od wniosków o wpis do rejestru oraz zmian umowy – pod warunkiem korzystania z systemu teleinformatycznego. Zamiast 500 zł za pierwszy wpis i 250 zł za zgłoszoną zmianę będzie trzeba zapłacić odpowiednio 250 zł oraz 200 zł.
Ponadto rozszerzono zakres form autoryzacji wniosków. Oprócz dopuszczalnego aktualnie bezpiecznego podpisu elektronicznego z ważnym certyfikatem będzie można posłużyć się podpisem potwierdzonym zaufanym profilem e-PUAP.
Jednak zdaniem niektórych zmiany nie są korzystne.
Krajowa Rada Notarialna podkreślała, że liczne zastrzeżenia budzi możliwość anektowania umowy przy wykorzystaniu wzorca. Jak twierdził notariat, system teleinformatyczny identyfikuje jedynie użyte narzędzie (czyli podpis), a nie tożsamość osoby. A to nie sprzyja pewności obrotu. Poza tym nie sposób ocenić, czy przypadkiem ktoś nie działa pod wpływem przymusu. Obecność u notariusza rozwiązuje te problemy.
Damian Soliński, radca prawny w kancelarii Szczubełek & Soliński, uważa, że dobrze, iż ustawa została uchwalona. Jest bowiem odpowiedzią na oczekiwania przedsiębiorców. Nie ukrywa jednak, że źle się stało, iż jej nie dopracowano.
– Być może dłuższe prace legislacyjne umożliwiłyby udoskonalenie systemu, aby np. pozwalał on na weryfikację nazw nowo zakładanych spółek z innymi, już istniejącymi. Tymczasem ustawa uchwalona została w zaledwie 42 dni od złożenia projektu – zaznacza mec. Soliński.
Jego zdaniem tak szybkie działanie może oznaczać konieczność częstych nowelizacji przepisów w przyszłości.
Tych obaw nie podziela poseł PO Robert Kropiwnicki.
– Infrastruktura informatyczna jest gotowa i wręcz czeka na wykorzystanie. Dobrze się stało, że tak szybko do tego dojdzie – nie ukrywa radości Kropiwnicki. Podkreśla, że to wielkie ułatwienie dla biznesu: tego tworzącego się, jak i tego już funkcjonującego.
Etap legislacyjny
Projekt skierowany do Senatu