Państwo ma prawo przejąć nieruchomość, której zakup został w większości sfinansowany ze środków pochodzących z działalności przestępczej – uznał Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu.

W 2008 r. syn Ahmeda i Fatimy Aboufadda został skazany na siedem lat więzienia za posiadanie, handel oraz nielegalny import marihuany z Holandii. Rodzice chłopaka usłyszeli zaś wyrok skazujący na trzy lata w zawieszeniu na dwa lata, gdyż w toku postępowania nie potrafili wykazać, skąd mieli środki na utrzymanie wysokiego poziomu życia. Sąd krajowy nakazał też konfiskatę domu zakupionego przez parę w 2005 r. za blisko 250 tys. euro, z czego ponad 96 tys. euro pochodziło z ich wkładu własnego, a na resztę wzięli 20-letni kredyt hipoteczny.

Małżeństwo tłumaczyło, że oprócz oszczędności znaczną część środków na zakup domu we Francji uzyskali z dochodów ze sprzedaży działki w Maroku, gdzie oboje się urodzili. Nie potrafili jednak przedstawić sądowi dokumentów potwierdzających transfer pieniędzy na konto w banku francuskim, a jedyne co posiadali to umowa sprzedaży działki.
W 2009 r. sąd kasacyjny rozpatrujący skargę państwa Aboufadda, uznał, że sąd apelacyjny, który podtrzymał nakaz konfiskaty domu, nie miał obowiązku uzasadnienia decyzji o wyborze takiej, a nie innej sankcji. Małżeństwo otrzymało zgodę na pozostanie w swoim domu do końca maja 2011 r. pod warunkiem, że będą płacić czynsz w wysokości 900 euro miesięcznie. Po tym terminie musieli znaleźć sobie nowe mieszkanie.

Państwo Aboufadda nie pogodzili się z wyrokiem sądu i złożyli skargę do ETPC, twierdząc, że nakaz konfiskaty ich domu stanowił nie tylko bezprawne naruszenie prawa własności (art. 1 protokołu dodatkowego), ale także ingerencję w ich prawo do poszanowania życia prywatnego i rodzinnego (art. 8 konwencji).

Trybunał strasburski przyznał, że decyzja o konfiskacie nieruchomości miała w istocie znaczący wpływ na sytuację skarżących. Mogli jej jednak uniknąć dostarczając dokumenty potwierdzające, że ich dochody pochodziły z legalnego źródła. Zdaniem ETPC francuskie sądy rzetelnie i drobiazgowo zbadały ich argumenty, ale nie znalazły dowodów świadczących o tym, że środki ze sprzedaży marokańskiej działki rzeczywiście trafiły na francuskie konto pary.

Nakaz konfiskaty całego domu trybunał zinterpretował jako karę, która stanowi wyraz uzasadnionego przekonania, że należy surowo karać przestępstwa takie jak ukrywanie mienia uzyskanego w sposób nielegalny, zwłaszcza że w tej sprawie chodziło o walkę z handlarzami narkotyków. Biorąc zatem pod uwagę, że rządy mają szeroki margines swobody, jeśli chodzi o regulowanie sposobów korzystania z własności, sąd uznał, że konfiskata domu była środkiem proporcjonalnym do celu publicznego, jakiemu on służył.

Trybunał stwierdził także, iż mimo ingerencji w prawo do poszanowania życia prywatnego i rodzinnego państwa Aboufadda, władze działały zgodnie z przepisami w imię ochrony porządku publicznego oraz zapobiegania przestępczości. Dlatego też sąd uznał tę część skargi za oczywiście bezzasadną.

Wyrok Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu z 27 listopada 2014 r. w sprawie Aboufadda przeciwko Francji (sygn. 28457/10)