Chciałbym nagrać na dyktafon rozprawę w sądzie apelacyjnym ubezpieczeń społecznych. Proszę mi odpowiedzieć, czy mogę to zrobić. Zapewniam, że nagrywanie nie będzie zakłócało przebiegu rozprawy. Czy fakt ten muszę zgłosić sędziemu? Jeżeli jednak jest to niezgodne z prawem, proszę o podanie przepisu zabraniającego nagrywania – pisze pan Michał.
Postępowanie przed sądem, o którym wspomina czytelnik, toczy się według zasad kodeksu postępowania cywilnego, a więc na tym gruncie należy rozpatrywać problem. To trudne zadanie, bo przepisy nie regulują wprost sprawy nagrywania rozpraw cywilnych przez osoby biorące w nich udział (zupełnie inną sprawą pozostają elektroniczne protokoły sporządzane przez sąd).
W związku z brakiem regulacji sędziowie przewodniczący rozprawom różnie podchodzą do sprawy. Część z nich uważa, że niejako domyślnie, w ramach ogólnych kompetencji, przysługuje im prawo decydowania o tym, kto i w jaki sposób jest uprawniony do rejestracji przebiegu posiedzenia. Inni stoją na stanowisku, że skoro prawodawca nie ustanowił odpowiednich przepisów, to każda osoba obecna na sali sądowej może nagrywać rozprawę wedle swojego uznania. Przewodniczący składu orzekającego powinien interweniować jedynie w przypadkach, gdy nagrywający naruszy powagę sądu lub zacznie zakłócać prawidłowy przebieg rozprawy. Zwolennicy tej drugiej opcji podkreślają, że zgodnie z Konstytucją RP sprawy sądowe są rozpatrywane w sposób jawny. Nie ma jednak wątpliwości co do tego, że brak odpowiednich przepisów prowadzi w praktyce do samowolki, co krytykuje choćby rzecznik praw obywatelskich. To, czy czytelnik spokojnie nagra przebieg rozprawy, zależy więc od tego, na jakiego sędziego trafi. Tak wygląda stan na dziś.
Wkrótce sytuacja może zostać jednak unormowana. Sejm pracuje nad wprowadzeniem regulacji, że osoba obecna na sali rozpraw będzie mogła nagrywać przebieg zdarzeń za pomocą urządzenia rejestrującego dźwięk, o ile wcześniej uzyska na to zgodę sądu. Ten ostatni będzie miał obowiązek ją wydać, chyba że nagrywanie zaburzy prawidłowy przebieg postępowania. Niestety, przepis najprawdopodobniej nie będzie odnosił się do problemu utrwalania obrazu.
Projektowana regulacja, która obejmie sprawy cywilne, będzie zbieżna z tym, co jest obecnie stosowane w sprawach karnych. Tam już dziś można nagrywać rozprawę na dyktafon lub inne urządzenie rejestrujące dźwięk, o ile sąd się zgodzi.
Podstawa prawna
Ustawa z 17 listopada 1964 r. – Kodeks postępowania cywilnego (t.j. Dz.U. z 2014 r. poz. 101 ze zm.). Art. 45 Konstytucji RP z 2 kwietnia 1997 r. (Dz.U. z 1997 r. nr 78, poz. 483 ze zm.). Art. 358 ustawy z 6 czerwca 1997 r. – Kodeks postępowania karnego (Dz.U. z 1997 r. nr 89, poz. 555 ze zm.).
Komentarze(5)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszeSędziom już w głowach się poprzewracało. To raczej oni odlecieli zapominając, że rozprawy co do zasady są JAWNE i PUBLICZNE. Wyłączenie jawności jest wyjątkiem od tej zasady. Zdaje się, że sędziowie zapomnieli jaki był cel i sens wprowadzenia tych zasad. Celem tym było zagwarantowanie uczciwego, sprawiedliwego, bezstronnego rozstrzygania spraw przez sądy w imieniu RP, czyli w imieniu nas wszystkich.
A sędziowie chcieliby, żeby na sali nie było publiczności, dziennikarzy i nawet żeby strona (jej pełnomocnik) nie mogła utrwalić sobie przebiegu rozprawy. Wtedy wszystko można wpisać do protokołu co pasuje sędziemu do mającego zapaść wyroku. Ale jak to się ma do rzetelnego, uczciwego, sprawiedliwego, bezstronnego rozstrzygania spraw???
Uczciwemu sędziemu nie przeszkadza to, że strona posiada dowód na to jak przebiegała rozprawa. Sędziowie stronniczy, krętacze, matacze, ulegający wpływom, naciskom, zawsze będą sprzeciwiać się utrwalaniu prawdy o przebiegu rozprawy.
W moim przypadku nawet e-protokół nie zapobiegł zakłamywaniu faktów. W e-protokole nagrane zostało, że sędzia przewodniczący (a zarazem sprawozdawca) usiłował zamknąć rozprawę na etapie, gdy nie miał prawa tego zrobić. A wiceprezes Sądu Okręgowego we Wrocławiu poinformował Sąd Apelacyjny we Wrocławiu - niezgodnie z prawdą utrwaloną zresztą w e-protokole - że w danym dniu nie było próby zamknięcia rozprawy.
I co? Taki mus??? Jak w sądzie czarne ma być białe to i będzie, choćby nie wiem co?
Przecież takiemu sądowi nie da się ufać!
Problem jest wydumany, gdy dotyczy rozpraw jawnych. Wymyślili go sędziowie bojący się dowodów na przebieg rozpraw. O ile z tego, co ktoś sobie zanotował odręcznie, sędzia może się wyłgać, tak z zapisu dźwięku jest to już znacznie trudniejsze.
Pewne zastrzeżenia można ewentualnie mieć do nagrywania przez strony rozpraw odbywających się z wyłączeniem jawności. Ale ja skłaniam się do tego, że i te rozprawy STRONA i jej PEŁNOMOCNIK mogą nagrywać. Zakaz dotyczy tylko ujawniania zapisu osobom trzecim (upubliczniania), a nie nagrywania i korzystania z nagrania na potrzeby własne.
Prawo pozwala na utrwalanie tylko w formie zawodnej i prymitywnej. Jak tylko wymyślę dlaczego zawodna lub prymitywna forma utrwalana rozprawy jest przez prawo uznawana, to ci odpiszę. Bo na razie nie mam pojęcia.
No chyba, że ktoś już tak daleko poleciał, że będzie porównywał nagrania i szukał odgłosów strzałów w 3 minucie.