Oprócz upomnienia, nagany, kary pieniężnej lub pozbawienia prawa prowadzenia kancelarii sąd dyscyplinarny mógłby też zobowiązać notariusza do przeproszenia pokrzywdzonego i określić sposób wykonania tego obowiązku. Miałyby też zostać wydłużone – do czterech lat – terminy przedawnienia przewinienia dyscyplinarnego.
Oprócz upomnienia, nagany, kary pieniężnej lub pozbawienia prawa prowadzenia kancelarii sąd dyscyplinarny mógłby też zobowiązać notariusza do przeproszenia pokrzywdzonego i określić sposób wykonania tego obowiązku. Miałyby też zostać wydłużone – do czterech lat – terminy przedawnienia przewinienia dyscyplinarnego.
Takie zmiany dotyczące postępowania dyscyplinarnego chce wprowadzić do ustawy – Prawo o notariacie (t.j. Dz.U. z 2014 r. poz. 164) Krajowa Rada Notarialna. Przedstawiając opracowany przez siebie projekt nowelizacji, wystąpiła do ministra sprawiedliwości z wnioskiem o podjęcie inicjatywy ustawodawczej. Korporacja wylicza, że w ciągu ostatnich 18 miesięcy liczba członków samorządu notarialnego mogła wzrosnąć nawet o 20 proc., co przełożyło się na wzrost liczby postępowań dyscyplinarnych.
Na obstrukcję procesową podczas tych postępowań zwraca uwagę Krzysztof Maj, prezes Krakowskiej Izby Notarialnej. Nie ma bowiem środków przymuszających obwinionego i jego pełnomocnika do stawienia się przed sądem dyscyplinarnym, a to prowadzi do wydłużenia postępowania, gdy jeden z nich nie przyjdzie.
– Dlatego projekt przewiduje, aby takie niestawiennictwo nie wstrzymywało rozpoznania sprawy, a orzeczenie wydane pod nieobecność obwinionego lub jego obrońcy nie było uważane za zaoczne. Wyjątek od tej zasady miałby miejsce, gdy ich nieobecność była należycie usprawiedliwiona i jednocześnie złożyli wniosek o odroczenie lub przerwanie rozprawy, bądź gdy sąd dyscyplinarny z ważnych przyczyn uzna ich obecność za konieczną – tłumaczy Krzysztof Maj.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama