O potrzebie specjalizacji w adwokaturze dyskutowali we Wrocławiu prominentni przedstawiciele palestry. A jeszcze niedawno publiczne poruszanie tego tematu można było przypłacić stanowiskiem we władzach samorządu.

Członkowie palestry mieli okazję do wymiany poglądów na temat przyszłego modelu specjalizacji adwokackich, podczas konferencji zorganizowanej 3 października przez Komisję Etyki Zawodowej przy NRA i ORA we Wrocławiu. I w tym kontekście analizowali m.in. rozwiązania, które z powodzeniem funkcjonują w innych krajach europejskich. Sposób regulacji tej materii nie jest bowiem wszędzie jednakowy. I tak np. Niemcy postawili na sztywny model, który przewiduje, że tytuł adwokata-specjalisty uzyskuje osoba, która odbyła teoretyczny kurs i zdała egzamin z określonej dziedziny prawa. Bardziej liberalni są w tej kwestii Francuzi, którzy biorą pod uwagę dorobek i praktykę. A który model przypadł do gustu mecenasom zebranym we Wrocławiu?

Adwokat Jakub Jacyna przekonuje, że polskim adwokatom najbardziej spodobały się rozwiązania francuskie. W ich ocenie nie istnieje obecnie potrzeba tak restrykcyjnej regulacji, jaką zakłada model niemiecki. - Nie godzimy się na egzamin. Jest natomiast przyzwolenie na nadawanie certyfikatów - dodaje.

Kluczowe jest natomiast pytanie czy w ogóle adwokaci powinni walczyć o takie cenzurki. Nadal bowiem pokutuje przekonanie, że prawnik musi znać się na wszystkim. Mec. Marek Niedużak nie ma jednak wątpliwości, że specjalizacja, szczególnie w dużych miastach, gdzie rynek jest złożony, to dzisiaj konieczność. - Potrzeba ta idzie wraz z rozwojem gospodarczym i zwiększonymi wymaganiami samych klientów - tłumaczy. Z kolei mec. Jacyna uważa, że może być ona dobrą okazją dla młodych adwokatów do wyróżnienia się wśród konkurencji.

Czy to znaczy, że w kwestii specjalizacji członkowie palestry zaczęli mówić jednym głosem? - Oczywiście podczas konferencji pojawiły się też głosy sceptyczne, mówiące, że takie rozwiązania mogą doprowadzić do podziałów w adwokaturze. Ale były one odosobnione - podkreśla mec. Jacyna.

Konferencja zakończyła się konkluzją, że specjalizacja jest potrzebna i rozwiązania w tej materii będą rekomendowane Naczelnej Radzie Adwokackiej do dalszych rozważań.

To na pewno zwrot w dotychczasowym podejściu do tematu specjalizacji wśród adwokatów. Jeszcze dwa lata temu mec. Jakub Jacyna, ówczesny przewodniczący Komisji Etyki Zawodowej przy NRA, za publiczne wypowiedzi na ten temat musiał pożegnać się z pełnioną funkcją. Co spotkało się ze sprzeciwem znacznej części środowiska. Mec. Mikołaj Pietrzak w piśmie skierowanym do Prezydium NRA stwierdził wówczas, że gdyby naprawdę mec. Jacyna został odwołany z powodu publikacji prasowej dotyczącej koncepcji komisji etyki w sprawie tzw. specjalizacji zawodowej, decyzja ta musiałaby budzić poważne zastrzeżenia. Dodał, że „(…) prawem i powinnością przewodniczącego Komisji Etyki Zawodowej było publiczne zabranie głosu w taki sposób, by wspierać koncepcję, którą uważa za słuszną. Za takie wystąpienia adwokat nie powinien być ukarany, ponieważ doprowadziłoby to do swojego rodzaju cenzury”.

Sam mec. Jacyna uważa, że dziś panuje zupełnie inny klimat wokół specjalizacji. - Adwokatura się rozwija i chce się otworzyć na nowe możliwości – ocenia.

PS