1 lipca 2015 r. to kluczowa data niemal dla wszystkich przedstawicieli prawniczych profesji. Od tego dnia nie tylko zacznie obowiązywać kontradyktoryjny model postępowania karnego, ale zostaną również zrównane uprawnienia radców i adwokatów w procesie. Ci pierwsi po latach starań zyskają prawa obrończe w sprawach karnych. Obrońcą będzie mógł zostać każdy radca niepozostający na etacie. Przedstawiciele radcowskiego samorządu są przekonani, że ich członkowie do tej zmiany są należycie przygotowani.
– Radcy – tak jak adwokaci – zdają egzaminy zawodowe z prawa karnego. Merytorycznie do prowadzenia obron są więc przygotowani. Sprawy karne nie są dla nich też rzeczą nową. Przypomnijmy, że mogą występować w nich jako pełnomocnicy. Są też uprawnieni do bycia obrońcami w sprawach o wykroczenia – wylicza Dariusz Sałajewski, prezes Krajowej Rady Radców Prawnych.
Jak ocenia reformę?
– Nasz samorząd w swoich uchwałach pozytywnie wypowiadał się o tych zmianach. Nie chcemy mówić o niedoskonałościach ustawy. Zależy nam, aby nowy kontradyktoryjny proces karny mógł się sprawdzić w praktyce – zapewnia prezes Sałajewski.
Adwokaci podkreślają natomiast, że proces kontradyktoryjny prowadzący – co do zasady – do ograniczenia inicjatywy dowodowej sądu i zwiększenia aktywności stron, w żaden sposób nie może wpłynąć na zasadę domniemania niewinności oraz zasadę z art. 74 par. 1 k.p.k., zgodnie z którą oskarżony nie ma obowiązku dowodzenia swojej niewinności ani dostarczania dowodów na swoją niekorzyść.
– Zasady te są konkretyzacją wolności wynikających z konstytucji i znajdują także oparcie w konwencjach międzynarodowych dotyczących praw człowieka. W tym zakresie nowelizacja k.p.k. nie może być interpretowana inaczej – podkreśla adwokat Zbigniew Krüger z kancelarii Krüger & Partnerzy.
– W praktyce będzie to oznaczać, że oskarżony nadal będzie mógł zachować bierność w zakresie inicjatywy dowodowej i przyjąć bierną linię obrony, co stanowi jego uprawnienie – dodaje.
W jego opinii w żaden sposób postulatu wzmocnienia kontradyktoryjności nie można wiązać z obowiązkiem oskarżonego dowodzenia swojej niewinności.
– To na oskarżycielu publicznym (prokuratorze) ciążyć będzie w praktyce inicjatywa dowodowa. Na jego też pracę będzie miało przede wszystkim wpływ wzmocnienie kontradyktoryjności procesu karnego – akcentuje.
W ocenie prawnika, podobnie jak i w opinii Biura Analiz Sądowych, wprowadzenie kontradyktoryjności powinno prowadzić do skreślenia art. 2 par. 2 k.p.k., który dziś przesądza, że w sprawie karnej ustala się prawdę materialną (a więc stan faktyczny zgodny z rzeczywistością).
– Trudno jego pozostawienie pogodzić z całkowitą zmianą filozofii procesu – zauważa mecenas Krüger.