W Ministerstwie Infrastruktury i Rozwoju trwają prace nad wprowadzeniem nowego systemu poboru opłat za przejazd płatnymi drogami. Jednym z ostatnich pomysłów minister Bieńkowskiej było zwolnienie z niej motocyklistów z uwagi na zbyt wysoki koszt urządzeń pokładowych. Czy propozycja nie jest przejawem dyskryminacji?

W piątek 19 września br. na stronie urzędu opublikowano rekomendacje Elżbiety Bieńkowskiej, co do dalszych działań zmierzających do zastąpienia manualnego systemu poboru opłat elektronicznym. W dokumencie zatytułowanym – Elektroniczny, przejrzysty, sprawiedliwy – można przeczytać, że sprawiedliwość zalecanego rozliczenia polega na proporcjonalności opłaty do faktycznie przejechanych kilometrów oraz jej powszechności gdyż „wszyscy użytkownicy pojazdów lekkich płacą taką samą kwotę za przejazd takim samym odcinkiem autostrady w tym samym czasie”. Niestety nie podano definicji pojazdu lekkiego. Sądzić jednak należy, że do grupy tej nie należą motocykle.

Taryfa za przejazd motocyklem po autostradzie jest niższa niż w przypadku samochodu. Z uwagi na wysokie koszty urządzeń pokładowych Ministerstwo rozważa możliwość całkowitego zwolnienia motocyklistów z konieczności uiszczenia opłat – przyznaje Biuro prasowe ministerstwa.
Racjonalny argument może powodować wprowadzenie dyskryminujących przepisów. Skoro motocykliści korzystają z dróg w taki sam sposób jak kierowcy to dlaczego tylko ci pierwsi mają oszczędzać.

Zdaniem dr Mariusza Bidzińskiego, radcy prawnego, wspólnika w Kancelarii Radcowskiej Chmaj i Wspólnicy, zwolnienie z opłat wyłącznie wybranej grupy kierowców – w tym przypadku motocyklistów – w oparciu o potencjalne problemy techniczne, stanowić będzie z całą pewnością przejaw dyskryminacji.

– Ministerstwo oraz GDDKiA zobowiązane są traktować wszystkich użytkowników autostrad w oparciu o takie same zasady. Wprowadzenie nowych regulacji korzystania z autostrady powinno zostać poprzedzone przygotowaniem zaplecza technologicznego. Odmienne działanie stanowić będzie jaskrawy przykład braku racjonalności ustawodawcy oraz nieudolności organów – nie pozostawia wątpliwości prawnik.

Ekspert omawiany pomysł określa mianem niedopuszczalnego z uwagi na fakt, że analizowane rozróżnienie byłoby podyktowane nie kwestiami obiektywnymi, w tym niedającymi się przezwyciężyć naturalnymi przyczynami zróżnicowania w prawach, a jedynie chęcią szybkiego i połowicznego załatwienia sprawy przez organy.

- Gdyby jednak resort wprowadził analizowany pomył w życie, zwolnienie motocyklistów z opłat za korzystanie z autostrad w oparciu o rzekome problemy techniczne stanowić będzie naruszenie wyrażonej w art. 32 Konstytucji RP zasady równości wobec prawa i zakazu dyskryminacji obywateli. Dodatkowo dyskryminacja dotyczyć będzie również innych osób przebywających na terytorium Polski – wyjaśnia.

- Złamanie konstytucyjnej normy skutkować może żądaniem pozostałych użytkowników autostrad do zwolnienia z poboru opłat z uwagi na obowiązującą zasadę równouprawnienia. W przypadku, gdyby przepis został uchwalony w brzmieniu, o którym mowa i w oparciu o wskazywane przez organy administracji rządowej oraz GDDKiA przesłanki uzasadnione byłoby zbadanie regulacji przez Trybunał Konstytucyjny – dodaje rozmówca.

Z informacji udzielonych przez rzecznika resortu ostateczną decyzję w sprawie nowa Pani Minister – Maria Wasiak, podejmie gdy otrzyma wszystkie niezbędne analizy .