Projekt dokumentu wzbudził krytyczne oceny m.in. prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta i części środowiska prokuratorskiego.

Ministerstwo Sprawiedliwości uzasadniając potrzebę nowego regulaminu wskazywało, że ma on dostosować funkcjonowanie prokuratury do nowych zadań związanych z wprowadzaną od lipca 2015 r. wielką reformą procesu karnego: sędzia ma się stać arbitrem rozsądzającym spór między oskarżycielem a obroną - co nosi nazwę kontradyktoryjności. Ograniczona będzie inicjatywa dowodowa sądu, a rozszerzona - rola stron. Prokurator, który był autorem aktu oskarżenia, ma osobiście występować w danej sprawie w sądzie. Dziś często do sądu przychodzą w zastępstwie prokuratorzy nieznający dobrze danej sprawy.

"Rozporządzenie z nowym regulaminem zostało opublikowane w poniedziałek wieczorem" - powiedziała PAP rzeczniczka ministra sprawiedliwości Patrycja Loose.

MS podkreśla, że przy braku istotnych zmian prokuratura "nie będzie w stanie efektywnie funkcjonować w zmienionym modelu postępowania karnego". Dlatego regulamin przewiduje odejście od sztywnej organizacji prokuratur na rzecz struktury determinowanej zadaniami i potrzebami. Ma być wprowadzony "elastyczny" model zarządzania - szef będzie mógł powoływać i likwidować komórki organizacyjne oraz określać podział zadań między nimi.

Ponadto, by zmienić obciążenie postępowaniami różnych szczebli prokuratur, wprowadza się zasadę, że prokuratury apelacyjne mają prowadzić sprawy o korupcję, o przestępstwa przeciw pokojowi i ludzkości, przeciw państwu oraz o oszustwa znacznej wartości, w tym komputerowe. Prokuratury okręgowe mają prowadzić śledztwa o przestępstwa przeciw obrotowi gospodarczemu i pieniędzmi, o przestępstwa skarbowe oraz inne poważne przestępstwa kryminalne i gospodarcze. Inne sprawy trafią do prokuratur rejonowych.

Regulamin stanowi, że do udziału w procesie w obu instancjach wyznacza się prokuratora, który prowadził śledztwo lub pisał akt oskarżenia. Zarazem wprowadza się - jeśli będzie przemawiało za tym dobro śledztwa - instytucję tzw. współreferenta, czyli drugiego prokuratora znającego daną sprawę, co zapewni obsługę spraw przez prokuratorów dobrze z nimi zaznajomionych. Przewiduje się też, że w skomplikowanych śledztwach ich obsługa mogłaby być rozłożona na zespół śledczych.

Nowy regulamin na etapie konsultacji wzbudził jednak kontrowersje w środowisku prokuratorskim. Negatywnie zaopiniowali go: prokurator generalny i Krajowa Rada Prokuratury. Zarzucali mu naruszenie niezależności prokuratorów i normowanie spraw zastrzeżonych wyłącznie dla ustaw.

Ponadto w zgłaszanych opiniach przypominano, iż do tej pory pod obrady rządu nie trafił projekt nowej ustawy o prokuraturze, nad którą od dawna były już prowadzone zaawansowane prace. Prokurator generalny i KRP wskazywali także, że w ich ocenie część rozwiązań, a także fakt ich unormowania w regulaminie, a nie w ustawie, może być sprzeczny z konstytucją.

W ostatecznie opublikowanej wersji regulaminu zmodyfikowano niektóre z zapisów. Doprecyzowano m.in. zapisy odnoszące się do współreferentów i zespołów. Zrezygnowano z krytykowanego pomysłu, aby prokuratorzy prowadzący śledztwo w sprawie zbrodni mieli obowiązek przedstawiania zwierzchnikowi projektów m.in. aktu oskarżenia lub postanowienia o umorzeniu śledztwa.

"Nowy regulamin jest przez nas analizowany, prokurator generalny zbiera na jego temat opinie swoich podwładnych, m.in. zwróci się teraz do dyrektorów poszczególnych departamentów w PG, żeby się na jego temat wypowiedzieli" - powiedział we wtorek PAP rzecznik prasowy Prokuratury Generalnej prok. Mateusz Martyniuk. Dodał, że dopiero po tej analizie PG może wypracować swoje stanowisko na temat nowego regulaminu.