Sąd nie może orzekać o przedmiocie, który nie był żądaniem objęty i nie może również przyznać więcej niż tyle, ile jest zgłoszone w pozwie. Jeśli przyznał błędnie za dużo, to naruszył prawo - orzekł Sąd Najwyższy.
Orzeczenie niezgodne z prawem to takie, które jest sprzeczne z zasadniczymi i niepodlegającymi różnej wykładni przepisami, z ogólnie przyjętym standardami rozstrzygnięć albo wydane w wyniku rażąco błędnej wykładni lub niewłaściwego zastosowania
prawa, a naruszenie to jest oczywiste i nie wymaga głębszej analizy prawniczej. Niezgodne z prawem jest orzeczenie krzywdzące stronę, jeżeli do jego wydania doszło w następstwie rażących błędów sądu, spowodowanych błędną wykładnią lub zastosowaniem prawa, które mają oczywisty charakter.
Sąd Apelacyjny, na skutek apelacji powódki E.B, zmienił wyrok sądu okręgowego w ten sposób, że zasądzoną od pozwanego
ubezpieczyciela z tytułu zadośćuczynienia kwotę 70 tys. zł podwyższył do kwoty 140 tys. zł.
W ocenie sądu II instancji,
sąd okręgowy dokonując oceny materiału dowodowego i ustalenia rozmiaru krzywdy doznanej przez kobietę w wyniku wypadku komunikacyjnego niedostatecznie wnikliwie rozważył całokształt negatywnych skutków jakie powódka odczuwa i będzie odczuwać w przyszłości.
Sąd apelacyjny po dokonaniu szczegółowej analizy przesłanek określonych w art. 445 par. 1 kodeksu cywilnego uznał więc za adekwatne do rozmiaru i charakteru doznanej przez kobietę krzywdy zadośćuczynienie w kwocie 140 tys. zł a w konsekwencji, wobec wypłacenia przez pozwanego kwoty 20 tys. zł, za uzasadnione powództwo o zapłatę z tego tytułu kwoty 120 tys. zł. W motywach zaskarżonego wyroku sąd ten przyznał, że przy redagowaniu wyroku doszło do oczywistej omyłki, w wyniku której zadośćuczynienie zostało podwyższone do kwoty 130 tys. zł zamiast do kwoty 120 tys. zł. Ubezpieczyciel wniósł skargę o stwierdzenie niezgodności z prawem wyroku w części zasądzającej tytułem zadośćuczynienia kwotę 10 tys. zł zarzucając, że sąd okręgowy naruszył przepisy
prawa materialnego – art. 321 k.p.c. przez jego niezastosowanie.
SN stwierdził niezgodność z prawem prawomocnego wyroku sądu apelacyjnego w części podwyższającej zadośćuczynienie ponad kwotę 120 tys. zł. Wyjaśnił, że co do pojęcia orzeczenia niezgodnego z prawem (art. 424 par. 1 i 2 ukształtował się pogląd, że jest to orzeczenie sprzeczne z zasadniczymi i niepodlegającymi różnej wykładni przepisami, z ogólnie przyjętym standardami rozstrzygnięć albo orzeczenie wydane w wyniku rażąco błędnej wykładni lub niewłaściwego zastosowania
prawa, a naruszenie to jest oczywiste i nie wymaga głębszej analizy prawniczej. Niezgodne z prawem jest orzeczenie krzywdzące stronę, jeżeli do jego wydania doszło w następstwie rażących błędów sądu, spowodowanych błędną wykładnią lub zastosowaniem prawa, które mają oczywisty charakter.
Oceniając skargę z tego punktu widzenia należy uznać jej zasadność. Wprawdzie skarżący nieprawidłowo podniósł naruszenie przepisów prawa materialnego a zarzucił naruszenie art. 321 k.p.c., ale błąd ten nie ma wpływu na ocenę zasadności skargi. Jak wskazuje jednolite stanowisko judykatury i doktryny, związanie sądu przy wyrokowaniu żądaniem jest wyrazem obowiązywania w postępowaniu cywilnym zasady dyspozytywności (rozporządzalności). Sąd nie może orzekać o przedmiocie, który nie był żądaniem objęty i nie może orzekać ponad żądanie.
Związanie sądu żądaniem zgłoszonym przez stronę i zakaz orzekania ponad żądanie jest jedną z fundamentalnych zasad procesu cywilnego. Reguła ta obowiązuje również w postępowaniu apelacyjnym, a dodatkowo granice rozpoznania sprawy są zakreślone przez granice apelacji (art. 378 par. 1 k.p.c.) wyznaczane m.in. przez bezwzględnie wiążące sąd granice zaskarżenia. Nie ma sporu co do tego, że powódka zaskarżyła wyrok sądu okręgowego w części oddalającej żądanie zadośćuczynienia co do kwoty 50 tys. zł, która łącznie z zasądzoną kwotą 70 tys. zł mieściła się w granicach żądania zasądzenia kwoty 120 tys. zł. Podwyższenie zasądzonej kwoty zadośćuczynienia do 130 tys. zł nastąpiło zatem – w sposób oczywisty – z naruszeniem zarówno art. 321, jak i 378 par. 1 k.p.c., co zresztą dostrzegł i na co zwrócił uwagę sąd II instancji w motywach zaskarżonego wyroku.
Uchybienie to, nawet jeżeli wynika z omyłki sądu, nie może być jednak zakwalifikowane jako oczywista omyłka w rozumieniu art. 350 k.p.c.
Przytoczony w podstawie skargi zarzut naruszenia art. 321 k.p.c. czyni zasadnym wniosek o stwierdzenie niezgodności z prawem wyroku w części zasądzającej zadośćuczynienie ponad kwotę 120 tys. zł, jako wydanego z oczywistym naruszeniem zasady orzekania ponad żądanie.
Wyrok Sądu Najwyższego z 4 czerwca 2014 r., sygn. akt II CNP 3/14.
Dopuszczalność sprostowania
● z 31 marca 2006 r., sygn. akt IV CNP 25/05
● z 7 lipca 2006 r., sygn. akt I CNP 33/06
● z 4 stycznia 2007 r., sygn. akt V CNP 132/06
Zastosowanie przepisu zbliżonego
Bartłomiej Witucki, adwokat
Wyrok Sądu Najwyższego jest oczywiście słuszny. Sąd apelacyjny, zasądzając o 10 tys. zł więcej, niż domagała się powódka, naruszył art. 321 k.p.c., stanowiący, że sąd nie może wyrokować co do przedmiotu nieobjętego żądaniem, ani – jak w tym wypadku – zasądzać ponad żądanie. Sąd apelacyjny uświadomił sobie swój błąd, przedstawiając motywy swojego rozstrzygnięcia. I tu pojawia się pytanie, czy sąd apelacyjny, zorientowawszy się co do swej, jak stwierdził, „oczywistej omyłki”, nie mógł skorzystać z instytucji sprostowania, przewidzianej w art. 350 par. 1 k.p.c. w wypadku zawarcia w wyroku niedokładności, błędów pisarskich i rachunkowych oraz oczywistych omyłek. Oczywistość takiego uchybienia jest zasadniczym kryterium dopuszczalności zastosowania sprostowania. Sprostowanie nie może jednak skutkować zmianą merytoryczną rozstrzygnięcia, co nie wyklucza sytuacji, gdy formalnie zmianie ulega wysokość zasądzonego świadczenia wskutek sprostowania oczywistego błędu rachunkowego w sumowaniu czy odejmowaniu. W tej sytuacji jednak tak nie było, choć należy stwierdzić, że czasem ustalenie linii podziału pomiędzy sprostowaniem oczywistej omyłki a zmianą merytoryczną rozstrzygnięcia nie jest łatwe.