Gdy kobieta odwołała się do wojewódzkiego sanepidu, ten uznał, że odwołanie wpłynęło po terminie. Wszystko dlatego, że urząd ten za początek biegu terminu do wniesienia środka odwoławczego przyjął dzień, w którym postanowienie próbowali doręczyć policjanci.
Tymczasem zdaniem RPO policja nie ma uprawnień do doręczania przesyłek w postępowaniach administracyjnych. Choć ustawodawca przewiduje możliwość, by pisma urzędowe doręczał nie tylko operator pocztowy lub pracownicy organu prowadzącego postępowanie (albo też własne służby doręczeniowe), to jednocześnie określa te podmioty i konkretyzuje warunki dokonywania doręczeń.
A to oznacza, że sanepid na potrzeby prowadzonego przez siebie postępowania administracyjnego nie może wykorzystywać dowolnych służb w roli doręczycieli, w dodatku w dowolnych okolicznościach. RPO w skardze do krakowskiego WSA podkreśla, że gdyby ustawodawca chciał dać sanepidowi takie uprawnienie, zawarłby wyraźne umocowanie w przepisach.