Informacje o oficjalnych, posiadających status HEAD, lotach głowy państwa nie są szczególnie istotne dla interesu publicznego. Tak uznał Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie

O lotach najważniejszych osób w państwie zrobiło się głośno w 2019 r., kiedy to media ujawniły, że ówczesny marszałek Sejmu Marek Kuchciński niemal 100 razy latał na podkarpacie i choć loty te miały tzw. status HEAD, wiele z nich odbyło się ze złamaniem zasad bezpieczeństwa. Niejako w odpowiedzi na te doniesienia oraz pod naciskiem opinii publicznej większość parlamentarna uchwaliła ustawę o lotach najważniejszych osób w państwie (Dz.U. z 2019 r. poz. 1967). Celem miało być m.in. zwiększenie transparentności życia publicznego. Najwyraźniej jednak takiej potrzeby nie dostrzega warszawski WSA, który orzekł, że szef Kancelarii Prezydenta nie jest zobowiązany do udostępnienia jednemu ze stowarzyszeń informacji na temat lotów posiadających status HEAD, jakie w terminach od 1 lipca do 31 grudnia 2019 r. odbył prezydent w ramach wykonywania misji oficjalnej.
Informacja przetworzona
Stowarzyszenie o udzielenie informacji na temat lotów głowy państwa zwróciło się do szefa Kancelarii Prezydenta. We wniosku zaznaczono, że w odpowiedzi powinny się znaleźć data odbycia lotu, miejsce docelowe i cel podróży.
Szef KP odmówił jednak, tłumacząc m.in., że żądana informacja ma charakter przetworzony. Jak wskazywał, nie był w posiadaniu danych według kryteriów wskazanych we wniosku. Aby sprostać oczekiwaniom wnioskującego musiałby więc wytworzyć żądaną informację od podstaw. Tymczasem prawo stanowi, że podmiot wnioskujący o taką informację musi wykazać, że jej uzyskanie jest szczególnie istotne dla interesu publicznego. W ocenie organu stowarzyszeniu nie udało się tego wykazać.
Co więcej szef KP argumentował, że udostępnienie niektórych żądanych informacji, takich jak np. miejsce startu i lądowania ze wskazaniem lokalizacji lotnisk, czy tych dotyczących informacji na temat pasażerów pełniących funkcje publiczne, zagraża bezpieczeństwu organizacji lotów prezydenta w przyszłości.
Potrzeba transparentności
Decyzję o odmowie dostępu do informacji stowarzyszenie postanowiło zaskarżyć do WSA. Jak wskazywało w skardze, zrealizowanie wniosku nie wiąże się wcale z wytworzeniem informacji od podstaw. Przekonywało, że przecież KP musi mieć wiedzę o lotach głowy państwa. Aby odbyć taki lot, musi zostać bowiem złożona dyspozycja celem wykorzystania samolotu. Wystarczy więc jedynie takie dane wyszukać.
Co więcej skarżący próbował wykazać, że żądana informacja jest szczególnie istotna dla interesu publicznego. Świadczyć o tym miały chociażby okoliczności uchwalenia ustawy o lotach najważniejszych osób w państwie. Miała być ona wszak swego rodzaju odpowiedzią na liczne doniesienia medialne o możliwych nadużyciach w zakresie wykorzystywania przez oficjeli państwowych samolotów. O potrzebie zapewnienia w tej kwestii większej transparentności mówiono podczas prac parlamentarnych nad ustawą.
„Fakt, że dyskutowane wówczas potencjalne nadużycia doprowadziły do debaty publicznej na tyle istotnej, że skłoniła ona ustawodawców do uchwalenia osobnej ustawy regulującej kwestie lotów o statusie HEAD, pokazuje, że temat ten nie jest związany jedynie z realizacją interesu jednostkowego, a jest kwestią żywo interesującą ogół opinii publicznej” – przekonywało stowarzyszenie.
WSA nieprzekonany
Argumenty skarżącego nie przekonały jednak WSA. Sąd przyznał rację szefowi KP i uznał, że żądana informacja stanowi informację przetworzoną. Zdaniem składu orzekającego musiałaby ona zostać przygotowana specjalnie dla wnioskodawcy. A to nie byłoby „zwykłym zestawieniem wielu informacji prostych, jak sugeruje się w skardze, ale wyspecyfikowaniem określonych danych według wskazanych we wniosku kryteriów”.
Ponadto WSA uznał, że stowarzyszeniu nie udało się wykazać, dlaczego pozyskanie żądanych informacji jest szczególnie istotne dla interesu publicznego. „Wnioskodawca żądający informacji publicznej przetworzonej, (…), dla jej uzyskania powinien wykazać, że jej udostępnienie stwarza realną możliwość wykorzystania pozyskanych danych dla dobra ogółu, polepszenia funkcjonowania danej społeczności wyróżnionej ze względu na cechę relewantną, czy całego Państwa, poszczególnych jego organów itp.” – czytamy w uzasadnieniu orzeczenia, które w ostatnich dniach zostało opublikowane.
– Wykazanie szczególnej istotności dla interesu publicznego jest w praktyce niezwykle trudne – zauważa Krzysztof Izdebski z Fundacji ePaństwo. Tyle tylko, że jego zdaniem w tej konkretnej sprawie w ogóle nie było takiej potrzeby.
– Informacja na temat tego, gdzie latał prezydent w ramach misji oficjalnych, nie stanowi informacji przetworzonej, gdyż jej udzielenie nie wymaga przygotowania jakiś specjalnych opracowań czy analiz, a KP musi posiadać takie dane, gdyż za każdym razem, kiedy ma dojść do lotu, składane jest przecież zapotrzebowanie na samolot – zauważa ekspert. Jak jednak dodaje, zasłanianie się informacją przetworzoną często jest po prostu wykrętem stosowanym przez różne organy, które najzwyczajniej w świecie nie chcą udostępnić żądanej informacji.
– A sądy administracyjne, co mówię z wielkim żalem, coraz częściej temu przyklaskują – kwituje Izdebski.

orzecznictwo

Wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie z 13 listopada 2020 r., sygn. akt II SA/Wa 849/10. www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia