Nadanie przesyłki sądowej na poczcie w Anglii lub Szkocji nie gwarantuje zachowania terminu. Uczestnicy postępowań karnych muszą ustanowić pełnomocnika do doręczeń w Polsce. To efekt niedostosowania naszych przepisów do wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej

Prawie 700 tys. Polaków skorzystało z prawa do osiedlenia w Wielkiej Brytanii przed brexitem. Jednak choć ich centrum życiowe od dawna znajduje się nad Tamizą, część z nich nadal jest uczestnikami postępowań przed polskimi sądami, zarówno w sprawach cywilnych (np. rodzinnych, spadkowych etc.), jak i karnych. Dopóki Wielka Brytania pozostawała w strukturach Unii Europejskiej, dopóty nadanie pisma sądowego u angielskiego lub szkockiego operatora pocztowego z punktu widzenia dotrzymania terminu było traktowane tak samo jak nadanie go na poczcie w Polsce.
Z Londynu jak z Kijowa albo z Zanzibaru
Wszystko dlatego, że zarówno art. 124 kodeksu postępowania karnego, jak i jego odpowiednik w kodeksie postępowania cywilnego, czyli art. 165 par. 2 k.p.c., przewidują, że równoznaczne z wniesieniem do sądu jest nadanie pisma u operatora pocztowego w którymkolwiek państwie unijnym. A skoro Wielka Brytania nie jest już członkiem UE, to pisma sądowe nadawane za pośrednictwem brytyjskiej poczty przed upływem terminu muszą zostać dostarczone do sądu, nie wystarczy, że zostaną przyjęte do nadania.
– No cóż, przepisy k.p.k. są jednoznaczne, nadanie przesyłki z Londynu rodzi takie same skutki jak nadanie jej, dajmy na to, z Kijowa czy modnego ostatnio Zanzibaru – mówi dr Paweł Czarnecki z Katedry Postępowania Karnego Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Potwierdza to Ministerstwo Sprawiedliwości. – Od 1 stycznia 2021 r. nadanie przesyłki zawierającej pismo procesowe w angielskim lub szkockim urzędzie pocztowym nie jest równoznaczne z wniesieniem go do sądu polskiego. Datą złożenia pisma jest data jego wpływu do sądu – tłumaczy resort w odpowiedzi na pytania DGP.
Przywrócenie terminu jest możliwe
Jak wyjaśnia dr Czarnecki, w tej sytuacji osobom mieszkającym lub przebywającym na Wyspach w momencie upływu terminu nie pozostaje nic innego jak złożyć pismo w konsulacie albo podróż do Polski lub innego państwa UE, by tam skorzystać z placówki pocztowej. Uważa, że nadawcy pism sądowych wysłanych po 1 stycznia 2021 r., które zostaną uznane za złożone po czasie, będą mogli się starać o przywrócenie terminu. Wbrew pozorom przepisy o doręczeniach mają nie tylko znaczenie techniczne, ale przede wszystkim gwarancyjne – zarówno dla uczestników postępowania, jak i dla organów procesowych.
– Pamiętajmy jednak, że przywrócenie terminu jest wyjątkową sytuacją, bo strona, w tym oskarżony, musi wykazać, że nie dotrzymała terminu z przyczyn od siebie niezależnych. Domniemania prawne z 138 k.p.k. i 139 k.p.k. nie mogą być kwestionowane. Prokuratura i sąd karny powinny zatem wysłać pismo na ostatni znany adres. Uznaje się je za doręczone po dwukrotnym awizowaniu. Każdy, kto nie zadbał o wskazanie organom właściwego adresu do doręczeń, ma problem. Ile tych postępowań będzie, tego nikt nie wie. Bo choć to, że do brexitu dojdzie, było pewne, po pierwsze nie do końca było wiadomo, kiedy to ostatecznie nastąpi, a po drugie do ostatniej chwili nie była powszechnie znana treść umowy brexitowej – tłumaczy ekspert.
Zmiany tak, ale nie takie, jak są potrzebne
– Niewątpliwie będzie to problem dla Polaków przebywających na terenie Zjednoczonego Królestwa. Wysłanie pisma za pośrednictwem tamtejszej poczty nie będzie powodowało zachowania terminu procesowego. To jest jedna z praktycznych konsekwencji brexitu dla zwykłych ludzi – mówi adwokat Zbigniew Krüger z kancelarii Krüger & Partnerzy.
Dodaje, że niestety wygląda na to, że zostały one zlekceważone przez rząd, w szczególności Ministerstwo Sprawiedliwości. – Było dostatecznie dużo czasu, by przygotować przepisy procedury karnej i cywilnej do wystąpienia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej. Ich niedostosowanie będzie skutkować negatywnymi skutkami procesowymi dla Polaków mieszkających w Wielkiej Brytanii – dodaje adwokat.
Tymczasem mimo iż prace nad nowelizacją art. 165 par. 2 k.p.c. właśnie trwają, to akurat ten problem pozostaje przez ministerstwo niezauważony. Zmiana ma polegać tylko na tym, by równoznaczne z wniesieniem do sądu było nadanie pisma nie tylko w placówce Poczty Polskiej jako operatora wyznaczonego, lecz także w placówce innego operatora świadczącego powszechne usługi pocztowe w Polsce.
Doręczone, choć niewysłane? To możliwe
Nie słychać też nic o zmianach w k.p.k. Tymczasem w procedurze karnej brexit może zamieszać jeszcze bardziej. Do tej pory uczestnik postępowania karnego mieszkający na Wyspach Brytyjskich był zawiadamiany o terminach rozpraw. Po wyjściu Wielkiej Brytanii z UE ma on jednak obowiązek (zgodnie z art. 138 k.p.k.) wskazać adresata dla doręczeń w kraju lub w innym państwie UE. Jeśli tego nie zrobi, pismo pozostawia się w aktach i uważa za doręczone.
Pojawia się więc ryzyko, że ktoś, kto do tej pory był regularnie zawiadamiany o kolejnych terminach w postępowaniu, nagle może przestać dostawać zawiadomienia i jeśli nie wyznaczy pełnomocnika do doręczeń w kraju, sprawa będzie się toczyć bez jego udziału. Bo z jednej strony sąd jest zobowiązany, by nadal wysyłać korespondencję na ostatni adres, pod którym była skutecznie odbierana, a z drugiej strony art. 138 k.p.k. mówi wyraźnie, że adres ten musi się znajdować na terenie UE.
Przedstawiciele Ministerstwa Sprawiedliwości uspokajają jednak, że dla powstania negatywnych skutków związanych z brakiem ustanowienia pełnomocnika w kraju konieczne jest uprzednie pouczenie ze strony sądu. A to oznacza, że zanim sądy zaczną pozostawiać zawiadomienia w aktach ze skutkiem doręczenia, muszą najpierw poinformować uczestników postępowania za granicą o zmianie ich sytuacji powstałej na skutek opuszczenia Unii Europejskiej przez kraj ich zamieszkania.
Ministerstwo Sprawiedliwości uspokaja, że zanim sądy pozostawią zawiadomienia w aktach ze skutkiem doręczenia, muszą najpierw informować uczestników postępowania za granicą o zmianie ich sytuacji
Co mówią przepisy
Procedura karna
Art. 124 k.p.k.
Termin jest zachowany, jeżeli przed jego upływem pismo zostało nadane w placówce podmiotu zajmującego się doręczaniem korespondencji na terenie Unii Europejskiej, w polskim urzędzie konsularnym lub zostało złożone przez żołnierza, z wyjątkiem żołnierza pełniącego terytorialną służbę wojskową dyspozycyjnie, w dowództwie jednostki wojskowej albo przez osobę pozbawioną wolności w administracji odpowiedniego zakładu, a przez członka załogi polskiego statku morskiego – kapitanowi statku.
Procedura cywilna
Art. 165 k.p.c.
Par. 1. Terminy oblicza się według przepisów prawa cywilnego.
Par. 2. Oddanie pisma procesowego w polskiej placówce pocztowej operatora wyznaczonego w rozumieniu ustawy z dnia 23 listopada 2012 r. – Prawo pocztowe lub w placówce pocztowej operatora świadczącego pocztowe usługi powszechne w innym państwie członkowskim Unii Europejskiej jest równoznaczne z wniesieniem go do sądu.
Par. 3. To samo dotyczy złożenia pisma przez żołnierza w dowództwie jednostki wojskowej albo przez osobę pozbawioną wolności w administracji zakładu karnego oraz przez członka załogi polskiego statku morskiego u kapitana statku.
Par. 4. Wprowadzenie pisma do systemu teleinformatycznego jest równoznaczne z wniesieniem pisma do sądu.
Procedura administracyjna
Art. 57 par. 5 k.p.a.
Termin uważa się za zachowany, jeżeli przed jego upływem pismo zostało:
1) wysłane w formie dokumentu elektronicznego do organu administracji publicznej, a nadawca otrzymał urzędowe poświadczenie odbioru;
2) nadane w polskiej placówce pocztowej operatora wyznaczonego w rozumieniu ustawy z dnia 23 listopada 2012 r. – Prawo pocztowe albo placówce pocztowej operatora świadczącego pocztowe usługi powszechne w innym państwie członkowskim Unii Europejskiej, Konfederacji Szwajcarskiej albo państwie członkowskim Europejskiego Porozumienia o Wolnym Handlu (EFTA) – stronie umowy o Europejskim Obszarze Gospodarczym;
3) złożone w polskim urzędzie konsularnym;
4) złożone przez żołnierza w dowództwie jednostki wojskowej;
5) złożone przez członka załogi statku morskiego kapitanowi statku;
6) złożone przez osobę pozbawioną wolności w administracji zakładu karnego.