Wyznawcy Szatana z Satanic Temple nie odpuszczają - przed Kapitolem stanu Oklahoma chcą postawić pomnik z wizerunkiem wyznawanego bóstwa. Gotowy już posąg Baphometa z oddanymi mu dziećmi czeka na umiejscowienie tuż obok… kamiennych tablic, upamiętniających starotestamentowe dziesięć przykazań przekazane przez Jahwe Mojżeszowi na górze Synaj.

Wyznawcy Szatana powołują się na konstytucyjne prawo dotyczące wolności religijnej i równości religii wobec prawa. Kiedy w 2012 roku przed parlamentem stanowym w Oklahomie Mike Ritze z Izby Reprezentantów ufundował monument upamiętniający przekazanie Mojżeszowi tablic z dziesięcioma przykazaniami, członkowie Świątyni Satanistycznej zgłosili władzy swój projekt. Amerykańskie władze nie poparły kontrowersyjnego pomysłu, więc pomysłodawcy szokującego pomnika postanowili wziąć sprawy w swoje ręce. Jak poinformował telewizję Fox News rzecznik Satanic Temple, Lucien Gravers, od sympatyków zdołano zebrać ponad 20 tys. dolarów. Dzięki zebranym środkom zdołano wykonać monument, przedstawiający postać człowieka z obrośniętą gęstą brodą głową kozła. Obok wizerunku diabła stoi obłędnie wpatrzona w bóstwo dwójka oddanych mu dzieciaków. Gdyby Szatan stanął we wskazanym przez pomysłodawców pomnika miejscu, zerkałby pogardliwie z kamiennego tronu z wyrytym na nim pentagramem na spisane przez Boga przykazania.

Wizualizacja projektu pomnika Szanata / Inne

Czy stawianie w przestrzeni publicznej symboli religijnych w USA jest w ogóle zgodne z obowiązującym tam prawem? W tej kwestii ciągle toczą się spory, bowiem sądy nie wydały jeszcze oficjalnego stanowiska. Casus Oklahomy jest tego doskonałym przykładem - tu o stwierdzenie niekonstytucyjności decyzji o ustawieniu przed stanowym Kapitolem kamiennego dekalogu wystąpiła organizacja zajmująca się ochroną praw obywatelskich (ACLU).

Spór o oba pomniki trwa. Władze Oklahomy w dalszym ciągu nie odpowiedziały przedstawicielom Świątyni Satanistycznej na ich postulat, gdyż nie wyjaśniono jeszcze konstytucyjności, bądź jej braku decyzji o ulokowaniu pomnika z dekalogiem. Faktem jest natomiast, iż monument przedstawiający kamienne tablice w dalszym ciągu można podziwiać na trawniku przed tamtejszym parlamentem stanowym.

Lucien Graves, w wypowiedzi dla serwisu vice.com przekonuje, że "eksperci w dziedzinie prawa konstytucyjnego doszli do wniosku, iż stan Oklahoma nie mógłby tak po prostu odmówić [pozwolenia na postawienie pomnika – przyp. red.]”. - Zapisy konstytucji nie pozostawiają w tej kwestii żadnych wątpliwości - władze stanowe nie mogą stosować dyskryminacji ze względu na światopogląd. Skoro otworzyły drzwi przed przedstawicielami jednego z wyznań, nie mogą odesłać z kwitkiem pozostałych – podkreśla. Pogląd ten podziela także Ryan Kiesel z ACLU. - Jeśli okaże się, że tablica z dziesięciorgiem biblijnych przykazań zostaje na terenie Kapitolu, nie będzie można odrzucić wniosku Świątyni Szatana, która reprezentuje inny światopogląd religijny – tłumaczy w wywiadzie dla Libertarian Republic.

Dziś ciężko przewidzieć jak zakończy się amerykański spór o religijne pomniki. Wygra Bóg, czy może Szatan? Mogą też przegrać oboje.