Resort sprawiedliwości przegrał wczoraj sprawę przed Trybunałem Konstytucyjnym. Jego kolejny akt wykonawczy okazał się w części niezgodny z konstytucją.
Resort sprawiedliwości przegrał wczoraj sprawę przed Trybunałem Konstytucyjnym. Jego kolejny akt wykonawczy okazał się w części niezgodny z konstytucją.
Resort poniósł już przed TK porażkę na początku maja, w sprawie rozporządzenia pozwalającego ministrowi sprawiedliwości żądać od prezesów sądów akt spraw sądowych „w uzasadnionych przypadkach” (wyrok TK z 8 maja 2014 r., sygn. akt U 9/13). Tym razem poszło o rozporządzenie z 2010 r. w sprawie utworzenia prokuratur apelacyjnych, okręgowych i rejonowych (Dz.U. nr 49, poz. 297 z późn. zm.). Oba akty wykonawcze trafiły do kontroli konstytucyjnej z inicjatywy prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta.
Trybunał uznał wczoraj – podobnie jak w sprawie dotyczącej żądania akt sądowych – że rozporządzenie MS naruszyło art. 92 ust. 1 konstytucji. Dlaczego? Minister ustalając obszar właściwości prokuratur, zbagatelizował przepis, który jasno i wyraźnie mówi, że właściwość miejscowa prokuratury apelacyjnej musi odpowiadać właściwości sądów apelacyjnych. Przesądza o tym art. 17 ust. 12 ustawy o prokuraturze (Dz.U. z 2011 r. nr 270, poz. 1599 ze zm.). Tymczasem w przypadku niektórych prokuratur apelacyjnych odstąpiono od tej reguły (w Warszawie, Białymstoku i Łodzi).
– W ten sposób minister sprawiedliwości pozbawił to rozporządzenie charakteru wykonawczego wobec ustawy – uzasadniał prof. Andrzej Wróbel, sędzia sprawozdawca.
W tym zakresie niekonstytucyjne przepisy stracą moc po upływie 12 miesięcy od momentu ogłoszenia wyroku w Dzienniku Ustaw. W pozostałym zakresie (naruszanie art. 17 ust. 13 ustawy o prokuraturze) TK umorzył sprawę.
Co ciekawe, minister sprawiedliwości przyznawał, że siatka prokuratur apelacyjnych nie pokrywa się z układem sądów apelacyjnych. Tłumaczył jednak, że ustawa każe mu jednocześnie kierować się kryterium właściwego funkcjonowania jednostek prokuratury. Sztywne określenie właściwości prokuratur apelacyjnych, tak że bezwarunkowo odpowiadają właściwości sądów apelacyjnych, może się więc okazać sprzeczne z zasadą wyznaczania ich granic w sposób zapewniający efektywne działanie. „Realizacja jednej z norm może skutkować naruszeniem drugiej” – przekonywał wiceminister Michał Królikowski w stanowisku przedstawionym TK.
Zgodnie z art. 92 ust. 1 konstytucji rozporządzenia są wydawane na podstawie upoważnienia zawartego w ustawie i w celu jej wykonania
ORZECZNICTWO
Wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 22 maja 2014, sygn. akt U 10/13
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama