Z bezpłatnego wsparcia przedsądowego korzystają na terenie państwa polskiego cudzoziemcy, a nie korzystają obywatele naszego państwa - uważa Bronisław Komorowski, prezydent RP.
Dlaczego zaangażował się pan w kwestię przygotowania rozwiązań darmowej pomocy prawnej?
Mówiłem o tym już w kampanii wyborczej, bo miałem i mam głębokie przekonanie, że to ważny kierunek działania całego państwa. Był więc to ważny temat także dla kandydata do urzędu prezydenckiego. Okazało się, że przygotowanie rozwiązania jest trudne, choć sporo udało się zrobić. To m.in. uzyskanie współdziałania Naczelnej Rady Adwokackiej i Krajowej Izby Radców Prawnych i zaangażowania adwokatów i radców w akcje społeczne, udzielanie bezpłatnej pomocy przedsądowej dla ludzi niezamożnych w skali całej Polski.
Jakie wnioski wynikają z przygotowanej przez pana kancelarię Zielonej Księgi?
Zrobiony jest początek, ale potrzebne jest systemowe rozwiązanie, które będzie działać cały czas na rzecz osób, których – z powodów natury ekonomicznej – nie stać na uzyskanie przedsądowej pomocy prawnej. Przedsądowej, bo – pamiętajmy – pomoc sądowa w postaci adwokata z urzędu istnieje. Funkcjonuje jeszcze jeden element systemu. Otóż przyjęliśmy dyrektywę europejską, która nakazuje nam udzielenie pomocy prawnej obcokrajowcom. Dotyczy to i opieki prawnej przedsądowej, i sądowej. W przypadku Polaków istnieje tylko system opieki sądowej. Czyli z takiego rozwiązania korzystają na terenie państwa polskiego cudzoziemcy, a nie korzystają obywatele naszego państwa. To wyzwania, które stoją przed nami. Tym bardziej że w wielu krajach, zaczynając od USA, a kończąc na naszych sąsiadach zza Odry, jest zasadą, że obywatel nie może być pozbawiony pomocy prawnej z tego powodu, że go na nią nie stać.
Cały wywiad czytaj na gazetaprawna.pl.