Personel medyczny nie może łamać tajemnicy lekarskiej tylko dlatego, że zmienił się tryb ścigania niektórych przestępstw.
7 kwietnia b.r. Ministerstwo Zdrowia zamieściło na swojej stronie internetowej komunikat w sprawie udzielania przez personel medyczny pomocy ofiarom przestępstw (pismo nr MZ-MD-S-079-4920-26/JK/14). Z komunikatu wynika m.in., że w związku ze zmianą trybu ścigania przestępstw przeciwko wolności seksualnej i obyczajności personel medyczny, w razie stwierdzenia podczas udzielania świadczeń medycznych, że zachodzi podejrzenie, iż ma do czynienia z ofiarą przemocy seksualnej, powinien zawiadomić o podejrzeniu popełnienia przestępstwa prokuratora lub policję.

Nakaz bez obowiązku

Stosownie do art. 14 ust. 1 ustawy o prawach pacjenta i rzeczniku praw pacjenta (Dz.U. z 2009 r. nr 52, poz. 417 ze zm. – dalej: u.p.p.) osoby wykonujące zawody medyczne są obowiązane do zachowania w tajemnicy informacji związanych z pacjentem, w szczególności z jego stanem zdrowia. Tajemnicą zawodową są objęte wszelkie informacje dotyczące pacjenta, które zostały uzyskane przez osoby wykonujące zawody medyczne podczas udzielania mu pomocy. W związku z tym objęta jest nią również informacja o popełnieniu lub podejrzeniu popełnienia przestępstwa na szkodę pacjenta, bez względu na rodzaj czynu zabronionego.
Ustawodawca wskazał na sytuacje, w których osoba wykonująca zawód medyczny nie jest związana tajemnicą zawodową i może, bez poniesienia odpowiedzialności, ujawnić informacje nią objęte. Przede wszystkim informacje takie mogą być ujawnione w wypadku wyrażenia na to zgody przez pacjenta lub jego przedstawiciela ustawowego (por. art. 14 ust. 2 pkt 3 u.p.p.). W związku z tym jeżeli personel medyczny podejrzewa, że ma do czynienia z ofiarą przemocy seksualnej, zaś pokrzywdzony pacjent lub jego przedstawiciel ustawowy wyraża zgodę na poinformowanie o tym fakcie prokuratora lub policji, osoba wykonująca zawód medyczny jest zwolniona z zachowania tajemnicy zawodowej.
Z art. 14 ust. 2 pkt 1 u.p.p. wynika ponadto, że tajemnica zawodowa nie wiąże w wypadkach, gdy przepisy odrębnych ustaw tak stanowią, a więc m.in. w wypadku nałożenia przez ustawodawcę na personel medyczny prawnego obowiązku zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia określonego przestępstwa na szkodę pacjenta. Niemniej musi istnieć wyraźny przepis ustawowy, jednoznacznie określający sytuacje, w których lekarz czy pielęgniarka zwolnieni są z zachowania tajemnicy zawodowej mimo braku zgody pacjenta i jednocześnie zobowiązani do przekazania organom ścigania informacji o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Brak takiego przepisu będzie powodował, że osoby wykonujące zawody medyczne w dalszym ciągu będą związane obowiązkiem zachowania tajemnicy, zaś ujawnienie jakichkolwiek informacji policji lub prokuraturze pozostanie niedopuszczalne i karalne na gruncie art. 266 par. 1 kodeksu karnego. Trzeba przy tym podkreślić, że z zachowania tajemnicy zawodowej może zwolnić jedynie prawny obowiązek ujawnienia określonych informacji. Wymogu tego z pewnością nie spełnia art. 304 par. 1 kodeksu postępowania karnego, nakładający na każdego jedynie społeczny obowiązek zawiadomienia prokuratora lub policji o popełnieniu przestępstwa ściganego z urzędu.

Wyjątki od zakazu

Polski ustawodawca przewidział jedynie kilka wypadków, które można uznać za zwalniające personel medyczny z obowiązku zachowania tajemnicy zawodowej i jednocześnie zobowiązujące do złożenia zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa na szkodę pacjenta bez wiedzy i zgody jego lub jego przedstawiciela ustawowego. Przede wszystkim stosownie do art. 11 ust. 8 ustawy o cmentarzach i chowaniu zmarłych (Dz.U. z 1959 r. nr 11, poz. 62 ze zm.), jeżeli zachodzi uzasadnione podejrzenie, że przyczyną zgonu było przestępstwo, lekarz powinien o tym zawiadomić natychmiast prokuratora lub policję.
Pewne wątpliwości budzą dwa pozostałe wypadki potencjalnego zwolnienia z tajemnicy zawodowej ze względu na to, że nie odnoszą się wprost do osób wykonujących zawody medyczne, niemniej są one akceptowane przez część przedstawicieli nauki prawa karnego. Po pierwsze, stosownie do art. 12 ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie (Dz.U. z 2005 r. nr 180, poz. 1493 ze zm.) osoby, które m.in. w związku z wykonywaniem swoich obowiązków zawodowych powzięły podejrzenie o popełnieniu ściganego z urzędu przestępstwa z użyciem przemocy w rodzinie, niezwłocznie zawiadamiają o tym policję lub prokuratora. Po drugie, wskazuje się, że zwolnienie z tajemnicy zawodowej znajduje zastosowanie również w stosunku do tych przestępstw, które zostały wyliczone w art. 240 par. 1 kodeksu karnego. Przepis ten za karalne uznaje niezawiadomienie organów ścigania o karalnym przygotowaniu, usiłowaniu lub dokonaniu ściśle określonych 17 przestępstw z kodeksu karnego oraz przestępstwa o charakterze terrorystycznym.Niemniej – w kontekście przywołanego komunikatu Ministerstwa Zdrowia – do powyższej grupy czynów zabronionych nie zostało zaliczone ani jedno przestępstwo przeciwko wolności seksualnej i obyczajności.

Wprowadzanie w błąd

Z powyższego wynika, że ustawodawca żadnym przepisem nie nałożył na personel medyczny prawnego obowiązku zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstw przeciwko wolności seksualnej i obyczajności na szkodę pacjenta, chyba że – przy akceptacji jednego z poglądów prezentowanych w nauce prawa karnego – wiązać się one będą ze stosowaniem przemocy w rodzinie. Zmiana trybu ścigania przestępstw przeciwko wolności seksualnej i obyczajności, dokonana ustawą z 13 czerwca 2013 r. nowelizującą kodeks karny (Dz.U. z 2013 r. poz. 849), w żaden sposób nie zmieniła zakresu obowiązywania tajemnicy zawodowej. Nie wprowadziła nowego wyjątku od obowiązku zachowania przez personel medyczny tajemnicy zawodowej. Nie wiąże się z nią generalne zezwolenie dla osób wykonujących zawody medyczne na zawiadamianie organów ścigania o każdym przypadku podejrzenia popełnienia przestępstwa przeciwko wolności seksualnej i obyczajności na szkodę pacjenta.
W związku z tym stwierdzenie zawarte w przywołanym komunikacie Ministerstwa Zdrowia, zgodnie z którym „gdy personel medyczny (w szczególności lekarze, pielęgniarki, położne) udzielając świadczeń medycznych, stwierdza, że zachodzi podejrzenie, iż ma do czynienia z ofiarą przemocy seksualnej, powinien przekazać powiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa do prokuratury lub powiadomić policję”, wprowadza w błąd. Postępowanie zgodne z informacją zawartą w komunikacie w pewnych wypadkach może bowiem prowadzić do nieuprawnionego ujawnienia informacji objętych tajemnicą zawodową i odpowiedzialności karnej za przestępstwo z art. 266 par. 1 kodeksu karnego.
Osoba wykonująca zawód medyczny, która uzyskuje informację o możliwości popełnienia na szkodę pacjenta przestępstwa przeciwko wolności seksualnej i obyczajności, może zawiadomić o tym fakcie prokuratora lub policję na pewno w jednym wypadku – gdy pacjent lub jego przedstawiciel ustawowy wyrazi na to zgodę. W razie braku takiej zgody – przy akceptacji jednego z poglądów doktryny – można przyjąć, że członek personelu medycznego uprawniony jest do złożenia zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia takiego przestępstwa także wówczas, jeżeli poweźmie podejrzenie, że przestępstwo to, ścigane z urzędu, zostało popełnione z użyciem przemocy w rodzinie. W pozostałych wypadkach zawiadomienie organów ścigania o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przeciwko wolności seksualnej i obyczajności na szkodę pacjenta będzie stanowiło naruszenie tajemnicy zawodowej oraz powinno prowadzić do odpowiedzialności karnej za przestępstwo.
Art. 266 par. 1 kodeksu karnego przewiduje karę do dwóch lat pozbawienia wolności dla tego, kto wbrew przepisom ustawy ujawnia informację, z którą zapoznał się w związku z wykonywaną pracą
Tomasz Sroka doktor nauk prawnych, asystent w Katedrze Prawa Karnego (Zakładzie Bioetyki i Prawa Medycznego)Uniwersytetu Jagiellońskiego