Wyroki dyscyplinarne prokuratorów stanowią informację publiczną. Już obecnie nie ma żadnych przeszkód, aby ujawniać je na wniosek złożony w trybie dostępu do takich informacji – twierdzi prof. Irena Lipowicz
Działalność rzecznika dyscyplinarnego w prokuraturach apelacyjnych / Dziennik Gazeta Prawna
Ta rewolucyjna teza wynika ze skargi kasacyjnej złożonej przez rzecznika praw obywatelskich, który zakwestionował wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Białymstoku (sygn. akt II SA/Bk 51/14). Podważył tym samym dominującą wykładnię, zgodnie z którą wyroki dyscyplinarek nie są informacją publiczną.

Postępowania niejawne

– Zasada publicznego ujawniana wyroków ma swe umocowanie konstytucyjne. Nie ma żadnych racjonalnych powodów, aby podstępowania dyscyplinarne prokuratorów były z niej wyłączone. Zwłaszcza że sprawy dyscyplinarne adwokatów, radców, sędziów i notariuszy są już jawne – uważa dr Adam Bodnar, wiceprezes zarządu Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka.
Przypomina, że środowisko prokuratorów jest wyjątkowo zgodne w kwestii wprowadzenia jawności. W tym kierunku zmierza także rządowy projekt nowej ustawy – Prawo o prokuraturze.
– Skoro jednak prace nad reformą prokuratury przeciągają się, trudno się dziwić, że rzecznik praw obywatelskich składa skargę kasacyjną i dowodzi jawności choćby samych orzeczeń. Taki krok zasługuje na aprobatę – ocenia dr Bodnar.
Obowiązujące przepisy wprost przesądzają, że postępowanie dyscyplinarne prokuratorów toczą się z wyłączeniem jawności. Taki wynika z art. 76 ustawy o prokuraturze (t.j. Dz.U. z 2011 r. nr 270, poz. 1599 ze zm.). Kluczowe pytanie brzmi jednak: czy można tak brzmiący przepis rozciągać także na wyrok sądu dyscyplinarnego. RPO jest przeciwny takiej szerokiej wykładni. Prokuratury – wprost przeciwnie. Tak było też w białostockiej sprawie, do której włączył się RPO. Szefowie prokuratury okręgowej oraz apelacyjnej, odmawiając obywatelowi udostępnienia akt zakończonej sprawy dyscyplinarnej, przekonywali, że jawność jest wyłączona zarówno co do postępowań, jak i rozstrzygnięć końcowych. Co więcej, orzeczenia dyscyplinarne można podać do wiadomości publicznej po uprawomocnieniu się wyłącznie na podstawie uchwały sądu dyscyplinarnego. A więc nie stanowią one informacji publicznej.
WSA był podobnego zdania. Uznał, że informacje, o które zwrócił się wnioskodawca, nie stanowią informacji publicznej i ich udostępnianie nie zostało w ogóle poddane reżimowi ustawy o dostępie do informacji publicznej (Dz.U. z 2001 r. nr 112, poz. 1198 ze zm. – dalej u.d.i.p.). W skardze kasacyjnej rzecznik zarzuca temu wyrokowi m.in. naruszenie art. 1 u.d.i.p., który stanowi, że należy stosować przepisy innych ustaw, jeżeli w odmienny sposób określają one zasady i tryb udostępniania informacji publicznej.

Jawne wyroki

– Z wyroku WSA wynika, że do rozstrzygnięć dyscyplinarnych prokuratorów nie można zastosować u.d.i.p. Z tym się nie zgadzamy. Uważamy, że regulacja ta znajduje zastosowanie, gdyż ustawa o prokuraturze nie określa w odmienny sposób zasad i trybu udostępniania informacji publicznej – tłumaczy Mirosław Wróblewski, dyrektor zespołu prawa konstytucyjnego i międzynarodowego Biura RPO, członek zarządu Agencji Praw Podstawowych Unii Europejskiej.
Co w takim razie z art. 76 ust. 1 ustawy o prokuraturze, który przesądza o niejawności postępowań dyscyplinarnych prokuratorów?
– W ocenie rzecznika przepis ten nie określa zasad i reguł udostępniania orzeczeń sądów dyscyplinarnych. Ustawa w tym zakresie milczy. Wyroki te z pewnością stanowią więc informację publiczną. Ich nieudostępnienie oznacza, że prokuratura pozostaje w bezczynności – dodaje Wróblewski.
Jak mówi, otwarty pozostaje problem, czy orzeczenia te nie zawierają tajemnic prawnie chronionych, czy też informacji, których ujawnienie stanowiłoby naruszenie prawa do prywatności.
– Ale to już zupełnie inna kwestia, wiążąca się z zakresem anonimizacji np. danych świadków czy pokrzywdzonych – wskazuje dyrektor.

Zmiana prawa

RPO od lat apeluje do ministra sprawiedliwości o zmianę stanu prawnego, który przesądza o niejawności postępowań dyscyplinarnych.
– W odpowiedzi słyszymy, że trwają prace nad zmianą regulacji. Ale w naszej ocenie już w obecnym stanie prawnym nie ulega wątpliwości, że same rozstrzygnięcia spraw dyscyplinarnych prokuratorów stanowią informację publiczną – wskazuje Mirosław Wróblewski.
Podobnego zdania jest Szymon Osowski, prezes Sieci Obywatelskiej Watchdog Polska.
– Dobrze, że RPO włączył się do sprawy i mam nadzieję, że Naczelny Sąd Administracyjny ostatecznie doprowadzi do jednoznacznego wyroku, wskazującego na jawność orzeczeń dyscyplinarnych prokuratorów – komentuje Osowski.
Sieć zwróciła się do prokuratora generalnego o ujawnienie orzeczeń Sądu Dyscyplinarnego z lat 2011–2013. PG dokumentów nie wydała. Uznała, że wyroki stanowią informację publiczną, ale nie mogą być udostępnione na podstawie u.d.i.p. Powód? Tryb dostępu do nich został ustalony w ustawie o prokuraturze: jawność orzeczeń sprowadza się do podania do publicznej wiadomości na podstawie uchwały sądu dyscyplinarnego.
– W naszej ocenie przepisy wyłączające jawność postępowań dyscyplinarnych prokuratorów są niekonstytucyjne. Takie głosy padają też w doktrynie. Dlatego będziemy wnosić o skierowanie tej kwestii do Trybunału Konstytucyjnego – zapowiada Osowski.