Umorzenie udziałów wspólnika spółki z o.o. może nastąpić automatycznie. Czy jednak w takim przypadku w umowie spółki musi być zapis, że udziały ulegają umorzeniu - bez powzięcia uchwały wspólników - w razie ziszczenia się konkretnego zdarzenia?
Tak. Umorzenie jest wówczas automatyczne, gdyż udziały podlegają unicestwieniu od razu, w związku z wystąpieniem zdarzenia wskazanego w umowie spółki. Następnie zarząd musi powziąć uchwałę o obniżeniu kapitału zakładowego – chyba że umorzenie udziału następuje z czystego zysku.
Do tej kwestii odniósł się Sąd Apelacyjny w Białymstoku w wyroku z 1 lutego 2018 r. (sygn. akt I AGa 23/18). W stanie faktycznym rozpatrywanej sprawy umowa spółki z o.o. zakładała automatyczne umorzenie. Polegało ono na tym, że udziały wspólnika miały umarzać się same, w związku z jego śmiercią. Sąd jednak podkreślił, że zapisy o takim umorzeniu muszą być precyzyjne. Szczególny charakter automatycznego umorzenia wymaga ścisłego oznaczenia w umowie spółki zdarzenia mającego stanowić przesłankę umorzenia. Przesłanka ta powinna mieć charakter jednostkowy, obiektywnie sprawdzalny, pozwalający na łatwe ustalenie czasu jej wystąpienia. Zatem w umowie trzeba określić konkretne zdarzenie, którego nastąpienie powoduje automatyczne umorzenie. Dzięki temu nie będzie żadnych wątpliwości, czy taka przesłanka rzeczywiście zaistniała. Jednocześnie wyraźnie należy wykluczyć konieczność podejmowania potwierdzającej to dodatkowej uchwały przez wspólników. Niedopuszczalne jest również przyznanie w tym zakresie kompetencji zarządowi.
Umowa spółki, którą analizował sąd, nie zawierała postanowienia odpowiadającego wymienionym warunkom. Zgodnie z tamtą umową udziały zmarłego wspólnika nie podlegały automatycznemu umorzeniu, ponieważ najpierw były one nabywane przez spółkę. Następnie spółka podejmowała dodatkowe czynności mające na celu ich umorzenie. Nie spełniono więc wymogu, zgodnie z którym w przypadku ziszczenia się określonego w umowie spółki zdarzenia udziały powinny umarzać się od razu (czyli automatycznie).
Dr Marcin Borkowski, radca prawny GWW