Przedsiębiorcy nie godzą się na zaostrzenie sankcji za błędne oznaczanie towarów. Proponują własne, nieco łagodniejsze metody. W ich opinii równie odstraszające
Liczba sklepów w Polsce
/
Dziennik Gazeta Prawna
Nawet 13-krotny wzrost kary za naruszenie
przepisów o obowiązku uwidaczniania cen lub ilości nominalnej – takie zaostrzenie restrykcji przewiduje rządowy projekt ustawy o informowaniu o cenach towarów i usług. Obecnie zasady i tryb kształtowania cen towarów i usług, sposoby informowania o nich oraz skutki nieprzestrzegania tych zasad określa ustawa z 5 lipca 2001 r. o cenach (Dz.U. z 2001 r. nr 97, poz. 1050 z późn. zm.).
Zgodnie z art. 6 ust. 1 projektu ustawy za jednorazowe naruszenie przepisów w zakresie uwidaczniania cen ma być nakładana kara finansowa do wysokości 20 tys. zł. Jednocześnie zrezygnowano z możliwości udzielania nagany w przypadku, gdy wymierzenie kary byłoby niezasadne z uwagi na znikomy stopień naruszenia obowiązków. Karę ma nakładać inspektor inspekcji handlowej w drodze decyzji. Obecnie
sankcje są nieporównanie niższe: zgodnie z art. 137 par. 1 kodeksu wykroczeń za naruszenie tego rodzaju przepisów grozi grzywna do 1500 zł albo kara nagany.
Skuteczne, nie bolesne
Według uzasadnienia do projektu zaostrzenie jest potrzebne, bo sankcje przewidziane obecnie w kodeksie wykroczeń nie realizują zaleceń art. 8 unijnej dyrektywy 98/6/WE. Według niego „państwa członkowskie ustanowią kary za naruszenie przepisów krajowych przyjętych w celu stosowana niniejszej dyrektywy oraz podejmą wszelkie niezbędne kroki w celu zapewnienia, że są one stosowane”.
Nie zgadzają się z tym handlowcy, podkreślając, że w dyrektywie określono jedynie, by sankcje były skuteczne, proporcjonalne i odstraszające. A niekoniecznie bardziej dotkliwe niż dziś. Dlatego starają się przekonać rząd do złagodzenia propozycji.
Największe
sieci handlowe robią to za pośrednictwem Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji (POHiD).
– Uważamy, że kara do wysokości 2 tys. zł będzie w pełni realizowała
przepisy dyrektywy. Zwłaszcza że zniknąć ma kara nagany, co oznacza, że inspektor inspekcji handlowej będzie mógł od razu i za każdym razem nałożyć na sklep karę pieniężną – przekonuje Magdalena Osińska, dyrektor ds. prawnych w POHiD.
Prawnicy zauważają jednak, że zgodnie z sugestią projektodawcy przy ustalaniu kary pieniężnej należy wziąć pod uwagę nie tylko stopień naruszenia i dotychczasową działalność
przedsiębiorcy, ale także wielkość jego obrotów i przychodu.
Niejasne przepisy
Obawy przedsiębiorców budzi również proponowany art. 6 ust. 2, zaostrzający odpowiedzialność w wypadku trzykrotnego naruszenia obowiązku w zakresie uwidaczniania ceny. Nie precyzuje on bowiem, czy trzykrotne naruszenie dotyczy obowiązków jednego rodzaju, czy jakiegokolwiek wskazanego w art. 4 ust. 1, zgodnie z którym cenę należy uwidaczniać w sposób jednoznaczny, niebudzący wątpliwości oraz umożliwiający jej porównanie z innymi. Wywieszka ma więc być umieszczona w miejscu ogólnodostępnym i widocznym dla klienta, bezpośrednio przy towarach, w taki sposób, by nie można było pomylić ceny danego produktu z ceną innego.
W razie obniżki powstanie też obowiązek zamieszczenia informacji, z jakiego powodu cena spada.
– Proponujemy, by wskazać iż chodzi o naruszenie obowiązków w jednej placówce i określić dokładnie czas, w którym ma do tego naruszenia dojść – dodaje Magdalena Osińska.
Projekt ustawy określa bowiem, że trzykrotne naruszenie liczone jest w ciągu roku. Tymczasem mogą wystąpić wątpliwości, czy chodzi o rok kalendarzowy, obrotowy, czy liczony od pierwszego niewykonania przez przedsiębiorcę obowiązku w zakresie uwidaczniania cen.
To ważne dla sieci, które dysponują setkami, a niektóre nawet tysiącami placówek.
W ich przypadku niewłaściwe oznaczenie towaru ceną, w sytuacji gdy na półkach mają kilka tysięcy towarów, a ceny zmieniają się nawet kilka razy na dobę, jest wielce prawdopodobne.
To o tyle ważne, że w przypadku uporczywego niedopełniania obowiązków kara finansowa rośnie z dzisiejszych 20 do 40 tys. zł. Małe i średnie placówki handlowe tłumaczą, iż mogą nie być wstanie sprostać nałożonym na nie sankcjom. Miesięczny utarg w sklepie o powierzchni 160 mkw. wynosi 300–400 tys. zł. Kwota ta jednak musi wystarczyć na opłacenie pracowników, podatków, czynszu itp.
– Na rękę dla właściciela zostaje od 5 do 15 tys. zł. To za mało, by bez uszczerbku dla niego zapłacić 20 tys. zł kary. Wiązać się to będzie z utratą płynności finansowej, bo zabraknie mu na spłatę kredytu kupieckiego, a tym samym nie otrzyma towaru na czas. To odbije się na poziomie sprzedaży i w rezultacie może prowadzić do likwidacji punktu – przekonuje Hieronim Piotrowski, właściciel sklepu spożywczego przy Galerii Sztuki Współczesnej w Warszawie.
Kary za złe oznaczenie towarów cenami mają wzrosnąć z 1500 zł do 20 tys. zł
Jakie jeszcze inne zmiany zaproponowano w ustawie o cenach
● Nie będzie obowiązku metkowania każdej sztuki towaru.
● W przypadku obniżenia ceny towaru sklepy będą miały obowiązek poinformować klienta o przyczynie swojej decyzji.
● Konsument w sytuacji rozbieżności lub wątpliwości co do ceny będzie mógł żądać sprzedaży po cenie dla niego najkorzystniejszej.
Projekt skierowany do pierwszego czytania