Adwokatom i radcom prawnym nie opłaci się podejmowanie spraw, które są skomplikowane, a dotyczą niewielkiej wartości - mówi dr Ryszard Piotrowski konstytucjonalista z Uniwersytetu Warszawskiego.

Rzecznik praw obywatelskich zaskarżył do Trybunału Konstytucyjnego przepisy regulujące minimalne stawki za czynności adwokatów i radców prawnych. Czy podziela pan jego wątpliwości?

W ustawie o adwokaturze oraz w ustawie o radcach prawnych ustawodawca wskazał, że opłaty za czynności profesjonalnych pełnomocników ustala umowa z klientem. Natomiast ministra sprawiedliwości zobowiązał, aby w rozporządzeniu określił wysokość opłat za czynności adwokackie przed organami wymiaru sprawiedliwości. Stanowią one podstawę do zasądzenia przez sądy kosztów zastępstwa prawnego z uwzględnieniem tego, że ustalenie opłaty wyższej niż stawka minimalna może być uzasadnione rodzajem i zawiłością sprawy oraz niezbędnym nakładem pracy adwokata. I te same przesłanki należy uwzględniać przy określaniu stawki minimalnej. Minister uzależnił je jednak od wartości przedmiotu sporu, a nie od nakładu pracy i zawiłości sprawy. Nie uwzględnił więc szczegółowego upoważnienia zawartego w ustawie, lecz dokonał wykładni modyfikującej.

Jakie są konsekwencje takiej wykładni?

RPO prof. Irena Lipowicz we wniosku do TK trafnie wskazała na znaczenie tego rozporządzenia dla praw majątkowych adwokatów i radców prawnych. Moim zdaniem przede wszystkim chodzi tutaj o chronione prawo jednostki do sądu, którego rozporządzenie nie uwzględnia. Kształtuje bowiem wysokość minimalnych opłat adwokackich i radcowskich w oderwaniu od nakładu pracy pełnomocnika. W tej sytuacji reprezentowanie klienta w sprawach skomplikowanych, ale o niewielkiej wartości, zostanie znacznie gorzej opłacone, a to z kolei będzie miało wpływ na jakość udzielonej pomocy prawnej. W dodatku doprowadzi do uprzywilejowania osób bardziej zamożnych, ponieważ im więcej będzie wart spór, który prowadzą, na tym lepszą pomoc prawną będą mogli liczyć. Przyjęte w rozporządzeniu rozwiązanie jest też sprzeczne z oczekiwaniami ustawodawcy, który wyartykułował w obu ustawach zależność wysokości opłaty adwokackiej i radcowskiej od zawiłości sprawy i nakładu pracy.

Czy może to mieć jakiś wpływ na świadczenie pomocy prawnej?

Adwokatom i radcom prawnym nie opłaci się podejmowanie spraw, które są skomplikowane, a dotyczą niewielkiej wartości. RPO słusznie zwróciła też uwagę na nieudzielenie ministrowi kompetencji normodawczej. Wydając rozporządzenie, nie można stosować rozszerzającej wykładni przepisów zmieniającej upoważnienie. Chodzi przecież w istocie o prawo do sądu, tak ważne w państwie demokratycznym.