Rzeczoznawca majątkowy wykonujący operat szacunkowy na potrzeby postępowania egzekucyjnego ma prawo uzyskać z ewidencji gruntów i budynków wypis zawierający dane osobowe. Takie stanowisko zajął Wojewódzki Sąd Administracyjny w Białymstoku, rozpoznając skargę M.A. (rzeczoznawcy majątkowego) na decyzję wojewódzkiego inspektora nadzoru geodezyjnego i kartograficznego.
Rzeczoznawca majątkowy wykonujący operat szacunkowy na potrzeby postępowania egzekucyjnego ma prawo uzyskać z ewidencji gruntów i budynków wypis zawierający dane osobowe. Takie stanowisko zajął Wojewódzki Sąd Administracyjny w Białymstoku, rozpoznając skargę M.A. (rzeczoznawcy majątkowego) na decyzję wojewódzkiego inspektora nadzoru geodezyjnego i kartograficznego.
Zgodnie z art. 24 ust. 2 ustawy – Prawo geodezyjne i kartograficzne (t.j. Dz.U. z 2010 r. nr 193, poz. 1287 z późn. zm. – dalej pr. geod.) informacje zawarte w operacie ewidencyjnym są jawne. Zasada ta dotyczy jednak informacji o gruntach, budynkach i lokalach w zakresie opisanym w art. 20 ust. 1 oraz ust. 2 pkt 3 i 4 pr. geod. (a więc m.in. o ich położeniu, granicach, powierzchni czy funkcji). Dostęp do tych danych, w tym dotyczących właścicieli, mogą mieć zaś jedynie te podmioty, które zostały wprost wymienione w ustawie oraz które wykażą swój interes prawny.
M.A. zwrócił się do prezydenta miasta o wydanie wypisu z rejestru gruntów i budynków dotyczącego interesującej go działki. We wniosku wskazał, że dokumenty te są mu niezbędne do oszacowania nieruchomości na zlecenie komornika sądowego, a jego interes prawny wynika z powierzonej funkcji – biegłego sądowego.
Argumentacja nie przekonała ani miasta, ani białostockiego inspektoratu, do którego trafiło odwołanie rzeczoznawcy. Oba urzędy wskazywały, że w sprawie trudno mówić o interesie prawnym, lecz raczej faktycznym skarżącego. Może się on starać o pełen wypis z ewidencji dopiero po przedstawieniu pełnomocnictwa od osoby, która zleciła wykonanie operatu szacunkowego. Może też – jako rzeczoznawca – wnosić o uzyskanie danych w innym trybie, np. poprzez dostęp do księgi wieczystej.
W efekcie odmów M.A. zdecydował się złożyć skargę do sądu administracyjnego. Wskazał w niej, że organy zamiast uznawać go za biegłego sądowego, traktowały go jako rzeczoznawcę (sporządzającego operat), co świadczy o niedostrzeżeniu istotnych różnic.
Różnica została dostrzeżona przez sędziów białostockiego WSA. „Rzeczoznawca nieruchomości będący biegłym sądowym, powołany do oszacowania nieruchomości, do której została skierowana egzekucja, przez będącego funkcjonariuszem publicznym komornika, nie działa w interesie prywatnego zleceniodawcy, ale w imieniu organu państwowego, organizacyjnie i funkcjonalnie powiązanego z władzą sądowniczą, tj. konstytucyjnie wyodrębnioną postacią władzy publicznej. Powyższe uzasadnia istnienie po stronie biegłego sądowego interesu prawnego w zakresie bezpośredniego dostępu do danych ewidencyjnych pełnych, tj. przedmiotowych i podmiotowych” – argumentował skład orzekający.
Wyrok WSA z 23 stycznia 2014 r. w Białymstoku, sygn. akt II SA/Bk 861/13. www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama