Metody stosowane przez internetowych reklamodawców wzbudziły wątpliwości Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów oraz Ministerstwa Infrastruktury. W ramach wspólnej akcji zbadano reklamy typu pop-up. Efektem jest blisko 200 przeszukanych stron internetowych i planowane postępowania.





Wśród zakwestionowanych reklam znalazły się m.in. takie, w których pole krzyżyka jest nieaktywne bądź ucieka przed kursorem, w ogóle nieposiadające pola zamknięcia lub z zamknięciem pojawiającym się dopiero po kilkunastu sekundach odtwarzania lub dźwiękowe, często bardzo głośne. Należy podkreślić, że wszystkie przeglądarki, za pośrednictwem których prowadzono kontrolę, były wyposażone w blokadę okienek wyskakujących. Mimo to reklamy uruchamiały się bez problemu.


Zgodnie z prawem reklama typu pop-up nie jest zakazana. Jednak w opinii Urzędu, niektóre jej formy – w szczególności okienka internetowe pozbawione funkcji natychmiastowego wygaszenia lub zaprojektowane specjalnie w celu obchodzenia blokad stosowanych w programach antywirusowych posiadających opcję blokady – mogą stanowić istotną ingerencję w sferę prywatności użytkowników sieci Tego obowiązujące przepisy zakazują.

Obecnie wyniki przeglądu prowadzonego przez Ministerstwo Infrastruktury są analizowane przez UOKiK.


Współpraca Urzędu i Ministerstwa Infrastruktury jest elementem akcji realizowanej w ramach Międzynarodowych Dni Przeszukiwania Internetu (Internet Sweep Day). UOKiK bierze w nich udział od 2002 roku.

Do tej pory, pod kątem niezgodnej z prawem i wprowadzającej w błąd reklamy, sprawdzono witryny usług telefonii komórkowej skierowanej do dzieci i młodzieży, stron oferujących „szybki zysk”, artykuły paramedyczne oraz usługi turystyczne. Efektem były m.in. kierowane do przedsiębiorców pisma wzywające do zmiany zawartości stron w taki sposób, aby były one zgodne z prawem.

UOKIK/AS