Może się zdarzyć, że przedsiębiorca uniknie odpowiedzialności za wręczanie łapówki, ale odpowie za podżeganie do przestępstwa przekroczenia uprawnień przez pracownika urzędu - mówi w wywiadzie dla DGP adwokat Sławomir Lisiecki.
Czy przedsiębiorca, który dał urzędnikowi łapówkę, a następnie się przyznał, może uniknąć odpowiedzialności?
Tak, może uniknąć odpowiedzialności za przestępstwo korupcyjne, czyli za samo wręczenie bądź obietnicę łapówki. Warunkiem jednak jest przekazanie organom ścigania wszystkich istotnych okoliczności o wręczeniu tej korzyści majątkowej lub osobistej albo obietnicy jej wręczenia. Wymogiem jest też to, żeby ta korzyść lub sama obietnica zostały przyjęte. Trzecim warunkiem jest, że organ powołany do ścigania przestępstw nie może mieć wcześniej informacji o tym przestępstwie. Spełnienie jednocześnie tych przesłanek sprawia, że taki przedsiębiorca zawiadamiający o przestępstwie przekupstwa nie podlega karze. W kodeksie karnym znajduje się także przepis, który daje analogiczną możliwość w przypadku korupcji w podmiotach prywatnych, więc z możliwości uniknięcia odpowiedzialności można korzystać nie tylko w przypadku korumpowania urzędników państwowych.
Do kogo powinien zgłosić się przedsiębiorca, który chce się przyznać do przestępstwa?
Przepis mówi o organie powołanym do ścigania przestępstw. Mogą to być policja, prokuratura, Centralne Biuro Antykorupcyjne. Można się zgłosić do któregokolwiek z tych organów. Przedsiębiorca może takie zgłoszenie złożyć przez pełnomocnika, ale wszystkie istotne okoliczności będzie musiał podać osobiście podczas przesłuchania.
Czy przedsiębiorca, który spełni wszystkie przesłanki, będzie traktowany jak osoba niewinna?
Formalnie taki przedsiębiorca popełnia przestępstwo, jednak ustawa stanowi, iż nie podlega karze. W związku z tym w postępowaniu nie zostaje uniewinniony, tylko prokurator bądź sąd umarza postępowanie w stosunku do niego. Takie umorzenie nie powoduje jednak wpisu do Krajowego Rejestru Karnego, więc dana osoba figuruje w nim jako niekarana.
Kiedy nie będzie jednak możliwe uniknięcie odpowiedzialności?
Nie uda się to w sytuacji, gdy na przykład przedsiębiorca wręcza lub obiecuje wręczyć urzędnikowi korzyść majątkową, a on jej nie przyjmuje. Tak samo dzieje się w przypadku, gdy organ już posiada wiedzę o tym przestępstwie z innych źródeł. Tu przyjmuje się jednak, że to powinna być wiedza procesowa, czyli taka, którą można wykorzystać w sądzie jako dowód. Może się również okazać w trakcie postępowania, że dany przedsiębiorca zdawkowo tylko poinformował organ o okolicznościach przestępstwa, bo być może uznał, że pewne okoliczności są dla niego zbyt niekorzystne. Tak samo w sytuacji, gdy na dalszym etapie postępowania przedsiębiorca wycofa się ze swoich zeznań. W takim przypadku nie spełnia on warunku wyjawienia wszystkich istotnych informacji związanych z przestępstwem i prokurator może odstąpić od umorzenia takiego postępowania. Może też zdarzyć się taka sytuacja, że pomimo tego, że przedsiębiorca uniknie odpowiedzialności za przestępstwo z art. 229 k.k., czyli za wręczanie łapówki, to może odpowiadać za inny czyn, na przykład podżeganie do przestępstwa przekroczenia uprawnień przez urzędnika państwowego. Nie może skorzystać z dobrodziejstwa tego przepisu także przedsiębiorca, który dokonuje prowokacji, tj. gdy jedynym celem wręczenia korzyści funkcjonariuszowi było skierowanie przeciwko niemu postępowania karnego.
Jeśli przedsiębiorca wyjawi tylko część koniecznych przesłanek, może liczyć na złagodzenie kary?
Sytuacja jest taka sama przy każdym przestępstwie. Wymiar kary zależy między innymi od postawy sprawcy, jaką reprezentuje w trakcie postępowania sądowego czy przygotowawczego. Tak więc współpraca z policją, nawet jeśli nie zostaną spełnione wszystkie przesłanki wskazane powyżej, też niewątpliwie ma wpływ na wyrok.
Czy często przedsiębiorcy korzystają z prawa do uniknięcia odpowiedzialności poprzez przyznanie się?
Nie znam statystyk, ale niewątpliwie tych spraw jest sporo. Kiedy wychodzą na jaw sprawy korupcyjne w jakiejś przestrzeni gospodarczej, przedsiębiorcy kalkulują, czy nie korzystniejsze dla nich będzie przyznanie się i uniknięcie odpowiedzialności. Istotą wspomnianego przepisu jest rozbicie zmowy dającego i biorącego. W takich sytuacjach nie ma co ukrywać, po prostu się opłaca przyznać do wręczenia łapówki. W szczególności, że nie ma znaczenia, jaka motywacja popchnęła takiego przedsiębiorcę do współpracy z organami ścigania.
Joanna Kowalska