Zmiany dotyczące sądownictwa zawodów prawniczych muszą być spójne, posiadać wspólny mianownik - uważa dr hab. Michał Królikowski, wiceminister sprawiedliwości.
Zmiany dotyczące sądownictwa zawodów prawniczych muszą być spójne, posiadać wspólny mianownik - uważa dr hab. Michał Królikowski, wiceminister sprawiedliwości.
Nie tylko widzę, ale sam zaproponowałem takie rozwiązanie w projekcie nowej ustawy – Prawo o prokuraturze. Zresztą z taką inicjatywą wystąpił także wcześniej Andrzej Seremet, prokurator generalny.
Nie ma sensu nowelizować ustawy, która za chwilę przestanie obowiązywać i zostanie zastąpiona kompletnie nową regulacją. Tak uważam.
Nie ma problemu z tym, aby części zmian proponowanych przez ministra sprawiedliwości zaczęła obwiązywać wcześniej.
Tak. Nawet po 14 dniach od ogłoszenia nowego prawa o prokuraturze.
Byłbym daleki od tego, aby traktować projekt rządowy jako sztywną i ostateczną wersję. Posłów traktuję podmiotowo i wiem, że w trakcie prac komisji można wprowadzać rozsądne zmiany. Dlatego otwarcie mówię, że dopuszczam możliwość wcześniejszego wejścia w życie przepisów o postępowaniach dyscyplinarnych prokuratorów.
Nasze działania zmierzają do tego, aby ograniczać kognicję sądów powszechnych. Sędzia ma się skupić na sądzeniu. Nie chciałbym zwiększać obciążenia sądów apelacyjnych. Powinny one kierować swój wysiłek na orzekanie w sprawach cywilnych, karnych czy rodzinnych. To kwestia ważenia interesów. Przy wprowadzaniu kontradyktoryjnego procesu karnego ważniejsze jest usprawnienie postępowań w sprawach karnych. Poza tym nie ma dziś przecież modelu orzekania w sprawach dyscyplinarnych poza danym środowiskiem zawodowym.
I tak, i nie.
...takie sądy mogą być zbyt lokalne. A wtedy miejscowe powiązania mogą mieć wpływ na decyzję rzecznika dyscyplinarnego lub sądu. Natomiast jest szczęśliwe dlatego, że nikt lepiej nie zna specyfiki danego zawodu niż ci, którzy go na co dzień wykonują. Weźmy choćby postępowania dyscyplinarne adwokatów. Gdyby mieli w nich orzekać sędziowie, to byłoby wręcz niezręczne. Sędzia nie mógłby zrozumieć wielu aspektów wykonywania tego zawodu. Wystarczy zatem wyjąć to sądownictwo z lokalnego kontekstu.
Niegłupi. Nie zdecydowałem się jednak na takie rozwiązanie. Równolegle trwają prace nad zmianami kształtu sądownictwa dyscyplinarnego korporacji. Dyskutujemy z radcami prawnymi i adwokatami. Staramy się znaleźć najlepsze rozwiązanie. Ich propozycje są racjonalne. Zmiany dotyczące sądownictwa zawodów prawniczych muszą być spójne, mieć wspólny mianownik.
Na pewno jawność. Zależy nam także na decentralizacji sądownictwa dyscyplinarnego, bo tylko to może wpłynąć na szybkość postępowań. Dziś na przeszkodzie sprawności tych spraw stoi scentralizowanie ich przy prokuratorze generalnym. Dlatego chcemy, aby sądy działały przy prokuratorach apelacyjnych. Proponujemy, aby w składzie sądu był zawsze reprezentant tego szczebla prokuratury, z którego pochodzi obwiniony prokurator. Wprowadzamy także zasadę: każdy prokurator prokuratury apelacyjnej w sprawie dyscyplinarnej może być sędzią. Czyli konstruujemy skład sądu z prokuratorów danej apelacji ad hoc. I jeszcze jedno. W sytuacji gdy sprawa dyscyplinarna dotyczy prokuratora apelacyjnego, to zajmuje się nią inna jednostka apelacyjna.
Niektórzy to kontestują. Ale to kompletne nieporozumienie. Bo przecież takie samo uprawnienie ma dziś minister wobec sędziów. Nie rozumiem więc, w czym problem.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama